Bar z okrętu Hitlera wystawiony na sprzedaż

article cover
Alexander Historical Auctions/Ferrari Press/East NewsEast News

Bar z okrętu Hitlera wystawiony na sprzedaż

Choć jego historia - a zwłaszcza właściciel - może napawać przerażeniem, piękna nie sposób mu odmówić. Zaprojektowany na kształt globu, z którego ktoś wykroił fragment północnej półkuli, obłożony czarną okładziną, z białymi południkami i równoleżnikami, jest kwintesencją stylu art deco. Kto go zaprojektował? Nie wiadomo. Wiadomo za to, kto z niego korzystał – przy tym luksusowym cacku relaksował się Adolf Hitler i czołowi przedstawiciele III Rzeszy.
Choć jego historia - a zwłaszcza właściciel - może napawać przerażeniem, piękna nie sposób mu odmówić. Zaprojektowany na kształt globu, z którego ktoś wykroił fragment północnej półkuli, obłożony czarną okładziną, z białymi południkami i równoleżnikami, jest kwintesencją stylu art deco. Kto go zaprojektował? Nie wiadomo. Wiadomo za to, kto z niego korzystał – przy tym luksusowym cacku relaksował się Adolf Hitler i czołowi przedstawiciele III Rzeszy. Alexander Historical Auctions/Ferrari Press/East NewsEast News
Bar pod młotek trafi pod koniec tego miesiąca, podczas aukcji organizowanej przez Alexander Historical Auctions. Oprócz baru będzie można nabyć też cztery krzesła, z których jedno zachowało oryginalne obicie.
Bar pod młotek trafi pod koniec tego miesiąca, podczas aukcji organizowanej przez Alexander Historical Auctions. Oprócz baru będzie można nabyć też cztery krzesła, z których jedno zachowało oryginalne obicie. Alexander Historical Auctions/Ferrari Press/East NewsEast News
Przedsiębiorczy właściciel stoczni wymontował jednakże bar, a potem odsprzedał dizajnerski glob swojemu koledze. Następne 70 lat bar spędził ulokowany najpierw w stodole, a później w gospodarstwie w Maryland. Syn nabywcy zamontował go w piwnicy, uznając za zwykłą, wnętrzarską ciekawostkę. Jak piszą zagraniczne media: przez długi czas nie miał pojęcia, kto był pierwotnym właścicielem tego cacka.
Przedsiębiorczy właściciel stoczni wymontował jednakże bar, a potem odsprzedał dizajnerski glob swojemu koledze. Następne 70 lat bar spędził ulokowany najpierw w stodole, a później w gospodarstwie w Maryland. Syn nabywcy zamontował go w piwnicy, uznając za zwykłą, wnętrzarską ciekawostkę. Jak piszą zagraniczne media: przez długi czas nie miał pojęcia, kto był pierwotnym właścicielem tego cacka. Alexander Historical Auctions/Ferrari Press/East NewsEast News
Sprzedaż pamiątek po władzach III Rzeszy zawsze budzi kontrowersje. Jakiś czas temu, rynkowi tego rodzaju przedmiotów przyglądali się dziennikarze „Washington Post”. W opublikowanym przez nich tekście czytamy, że większość domów aukcyjnych, a także internetowych platform, w dużym stopniu ogranicza lub całkowicie zakazuje sprzedaży tego rodzaju obiektów. Dlaczego więc dom aukcyjny w Maryland zdecydował się włączyć bar Hitlera do swojej oferty? Jak tłumaczą właściciele Alexander Historical Auctions, w ich oczach dizajnerski bar nie stanowi atrakcyjnego gadżetu dla neonazistów. Wręcz przeciwnie. „Jego losy pokazują, jakim fałszem była rzekoma wielkość Tysiącletniej Rzeszy” – wyjaśniają.
Sprzedaż pamiątek po władzach III Rzeszy zawsze budzi kontrowersje. Jakiś czas temu, rynkowi tego rodzaju przedmiotów przyglądali się dziennikarze „Washington Post”. W opublikowanym przez nich tekście czytamy, że większość domów aukcyjnych, a także internetowych platform, w dużym stopniu ogranicza lub całkowicie zakazuje sprzedaży tego rodzaju obiektów. Dlaczego więc dom aukcyjny w Maryland zdecydował się włączyć bar Hitlera do swojej oferty? Jak tłumaczą właściciele Alexander Historical Auctions, w ich oczach dizajnerski bar nie stanowi atrakcyjnego gadżetu dla neonazistów. Wręcz przeciwnie. „Jego losy pokazują, jakim fałszem była rzekoma wielkość Tysiącletniej Rzeszy” – wyjaśniają. Alexander Historical Auctions/Ferrari Press/East NewsEast News
Szacowana cena baru to ćwierć miliona dolarów. Jaka będzie faktyczna i czy w ogóle uda się znaleźć nabywców? Zobaczymy.
Szacowana cena baru to ćwierć miliona dolarów. Jaka będzie faktyczna i czy w ogóle uda się znaleźć nabywców? Zobaczymy. Alexander Historical Auctions/Ferrari Press/East NewsEast News
Luksus był tym większy, że bar znajdował się nie na lądzie, a na morzu. Konkretnie – na pokładzie okrętu wojennego „Grille”, zbudowanego w 1935 roku. Przed wojną statek brał udział w wielu oficjalnych wydarzeniach m.in. paradach floty z okazji 20.rocznicy bitwy jutlandzkiej, czy koronacji Jerzego VI. W czasie II wojny światowej „Grille” stał się jednym z pierwszych niemieckich okrętów wojennych, podejmujących działania na wodach brytyjskich. Później pełnił rolę kwatery głównodowodzącego Kriegsmarine, stacjonował w Narwiku i służył na Morzu Północnym.
Luksus był tym większy, że bar znajdował się nie na lądzie, a na morzu. Konkretnie – na pokładzie okrętu wojennego „Grille”, zbudowanego w 1935 roku. Przed wojną statek brał udział w wielu oficjalnych wydarzeniach m.in. paradach floty z okazji 20.rocznicy bitwy jutlandzkiej, czy koronacji Jerzego VI. W czasie II wojny światowej „Grille” stał się jednym z pierwszych niemieckich okrętów wojennych, podejmujących działania na wodach brytyjskich. Później pełnił rolę kwatery głównodowodzącego Kriegsmarine, stacjonował w Narwiku i służył na Morzu Północnym. Heinrich Hoffmann/ullstein bild via Getty ImagesGetty Images
Po wojnie przechodził z rąk do rąk. Najpierw został przydzielony Wielkiej Brytanii, później sprzedany osobie prywatnej w Kanadzie, która następnie odsprzedała go libańskiemu milionerowi (w tej transakcji bogacz reprezentował prawdopodobnie króla Egiptu). Kiedy dotychczasowy właściciel stracił zainteresowanie okrętem, statek trafił do Nowego Jorku. Tam, przez kilka lat pełnił rolę turystycznej atrakcji, aż wreszcie, w 1951 roku „Grille” został sprzedany stoczni złomowej w New Jersey, gdzie miał zostać rozebrany.
Po wojnie przechodził z rąk do rąk. Najpierw został przydzielony Wielkiej Brytanii, później sprzedany osobie prywatnej w Kanadzie, która następnie odsprzedała go libańskiemu milionerowi (w tej transakcji bogacz reprezentował prawdopodobnie króla Egiptu). Kiedy dotychczasowy właściciel stracił zainteresowanie okrętem, statek trafił do Nowego Jorku. Tam, przez kilka lat pełnił rolę turystycznej atrakcji, aż wreszcie, w 1951 roku „Grille” został sprzedany stoczni złomowej w New Jersey, gdzie miał zostać rozebrany.Photo12/Universal Images Group via Getty ImagesGetty Images
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?