Bez kosztownej rehabilitacji stan Daniela się pogorszy
Daniel ma 33 lata i mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe. Wymaga ciągłej rehabilitacji. Ta niestety jest bardzo kosztowna. Na turnus rehabilitacyjny trzeba zebrać 20 tys. zł. Zostały niecałe 2 miesiące. Pomóżmy Danielowi w utrzymaniu sprawności motorycznej.
Przyjście Daniela na świat wiązało się z poważnymi komplikacjami. Urodził się w ciężkiej zamartwicy, bez oddechu, ze zwolnioną akcją serca i zaledwie jednym punktem w skali Apgar. Skutek? Mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe. Zbiór zaburzeń, w których charakterystyczne jest upośledzenie rozwoju psychomotorycznego spowodowane uszkodzeniem mózgu przez komplikacje okołoporodowe. Problem w Polsce dotyczy tylko 2-2,5 na 1000 urodzonych dzieci.
Rodzice Daniela od razu zaczęli walkę o jak największą sprawność. Walkę powolną i żmudną, ale przynoszącą efekty. Mając 2,5 roku, postawił swoje pierwsze kroki. Kolejne lata nie były łatwiejsze, ale ani chłopiec, ani jego rodzice się nie poddawali. Udało się osiągnąć naprawdę wiele.
Nie da się jednak naprawić uszkodzonej tkanki mózgowej, ale zdrowe komórki mózgu mogą częściowo przejąć funkcje tych zniszczonych. Dlatego tak ważne w mózgowym porażeniu dziecięcym jest zapewnienie ciągłej rehabilitacji, umożliwiającej poprawę sprawności ruchowej, a także zmniejszenie ruchów mimowolnych oraz wzmożonego napięcia mięśni.
Obecnie Daniel ma 33 lata. Dalsze postępy rehabilitacyjne są możliwe, jednak walka musi trwać. Jeśli zostanie przerwana, wszystkie wypracowane w pocie czoła osiągnięcia zwyczajnie się cofną. Tymczasem rehabilitacja jest bardzo kosztowna - rodzina musi zebrać aż 20 tys. zł. Jeśli chcesz dołączyć się do zbiórki i pomóc Danielowi utrzymać sprawność, wejdź tutaj.