Czego potrzebujemy do prawidłowej pracy mózgu? Wynki badań zaskakują

Jak zadbać o długowieczność i sprawność mózgu na co dzień? Czy nieuleczalnym chorobom najważniejszego organu ludzkiego ciała da się zapobiec poprzez zdrową dietę i aktywność fizyczną? Jak samotność wpływa na zdrowe? - na te i inne pytania odpowiedzi udziela doradca Globalnej Rady ds. Zdrowia Mózgu, James Goodwin.

Austronauci zostali poddani ekspermentowi, wyniki były zaskakujące
Austronauci zostali poddani ekspermentowi, wyniki były zaskakująceUnsplash

Przeczytaj fragmenty książki "Doładuj swój mózg".

Życie na Marsie

W 2010 roku w moskiewskiej instytucji o intrygującej nazwie Instytut Zagadnień Biomedycznych rozpoczął się ambitny eksperyment, który, jak się okazało, miał na zawsze zmienić naszą percepcję zagrożeń związanych z lotami kosmicznymi. Co najważniejsze zaś, uwypuklił wyjątkowość - i kruchość - jednej z fundamentalnych właściwości mózgu: zależność jego prawidłowej pracy od głębokiego kontaktu z ludźmi. Projekt Mars 500 był czteroletnim badaniem psychospołecznym dotyczącym przygotowania astronautów do długiej wyprawy na Marsa i z powrotem, w tym licznych zagrożeń, które ich w tym czasie czekają: trzech różnych warunków grawitacyjnych (Ziemia, przestrzeń kosmiczna, Mars), promieniowania kosmicznego, trudności z uzupełnianiem zapasów, ograniczeń komunikacyjnych oraz nieoczywistego środowiska we wnętrzu statku kosmicznego.

Okazało się jednak, że największe zagrożenie czekające na astronautów było inne. Niedoceniony został pewien czynnik o kardynalnym znaczeniu, który ujawnił się dopiero pod koniec pięciusetdniowego okresu symulowanej podróży kosmicznej: uczestnicy przestali utrzymywać towarzyskie kontakty między sobą - doszło do izolacji społecznej w tej jakże wyizolowanej już społeczności. Podczas symulowanej podróży z Ziemi na Marsa wydawało się, że w sześcioosobowym gronie międzynarodowej załogi wszystko układa się jak najlepiej. Jednak w drodze powrotnej pojawiły się problemy. U jej kresu normalne zachowania wykazywało jedynie dwóch z sześciu specjalnie szkolonych i wyjątkowo inteligentnych astronautów, dobranych w rygorystycznej procedurze selekcyjnej. U pozostałej czwórki ujawniły się tak bardzo nasilone problemy z emocjami i nastrojem - zobojętnienie, wycofanie społeczne ("hibernacja"), bezsenność - że stali się oni "niezdolni do kontynuowania misji".

Ludzie i szympansy

Wydawałoby się, że wyższe funkcje naszego mózgu, takie jak uczenie się, pamięć i dedukcja, są niezależne od warunków życia społecznego. Co innego wynika jednak ze spojrzenia na naszą przeszłość ewolucyjną. Podczas analizy zachowania niemowląt oraz małych naczelnych (szympansów i orangutanów) grupa antropologów ze Stanów Zjednoczonych i Niemiec dokonała nieoczekiwanego odkrycia. W odniesieniu do penetracji świata fizycznego szympansy i ludzie wykazywali się bardzo podobnymi zdolnościami poznawczymi. Natomiast jeśli chodzi o poruszanie się w świecie społecznym, dzieci dysponowały znacznie bardziej wyrafinowanymi umiejętnościami poznawczymi niż przedstawiciele obu gatunków małp. Różnica ta szczególnie silnie zaznaczała się w przypadku zdolności, która bywa bardzo zróżnicowana również między dorosłymi ludźmi - chodzi o zdolność domyślania się, co dzieje się w głowie innych, co zwiemy czasem "intuicją".

Ta osobliwa umiejętność nie jest bynajmniej trywialnym dodatkiem do życia. Mózg ludzi jest zbudowany tak, by służył pewnemu celowi nadrzędnemu nad wszystkim innym: przetrwaniu gatunku. Dla gatunku społecznego, takiego jak nasz, życie na obrzeżach grupy było nie tylko niemiłe i niebezpieczne, lecz stanowiło wręcz zagrożenie dla jednostkowego przetrwania. W perspektywie ewolucyjnej możemy ocenić, że presja izolacji społecznej oraz dojmujący ból samotności mobilizowały nas do podtrzymywania więzów potrzebnych do zapewnienia sobie przeżycia oraz umacniania zaufania społecznego, zżycia grupy i zbiorowego działania. Grupa jest WSZYSTKIM. Bez spoistości społecznej - wspólnego działania ludzie nie znieśliby surowych realiów przyrody, zwłaszcza wymogu zdobywania dostatecznej ilości energii z pożywienia. Życie łowcy-zbieracza wisi wciąż na włosku. Zresztą nie tylko kwestia żywności, ale też rozmnażania zależy od istnienia grupy. Ludzkie dzieci osiągają samodzielność dużo później niż u innych naczelnych. Mali ludzie wymagają opieki, by przeżyć do czasu osiągnięcia dojrzałości. Opiekę tę sprawuje grupa, a w naszym mózgu wyewoluowała specjalna zdolność - poznanie społeczne - pozwalająca ludziom skutecznie działać razem.

Nasza zdolność do myślenia, dedukcji, uczenia się, planowania i przewidywania sięga korzeniami do społecznej ewolucji mózgu. Nie powinno nas więc dziwić, że nauka odkrywa, iż zaburzenie życia społecznego ma wpływ na zdolność myślenia i dedukcji, a wręcz na samą strukturę mózgu. Nawet u tych gatunków zwierząt, u których nie możemy podejrzewać jakiejkolwiek percepcji osamotnienia, izolacja społeczna wywołuje negatywne konsekwencje. Od muszek owocówek Drosophila przez myszy i szczury do zwierząt hodowlanych osobniki nie funkcjonują optymalnie, gdy są izolowane od grupy. Doniosły artykuł Cacioppo z 2014 roku Evolutionary mechanisms of loneliness ("Ewolucyjne mechanizmy samotności") dostarcza nam całej litanii przykładów: myszy, u których powstała otyłość i cukrzyca; szczury, którym przestało służyć bieganie; króliki mające zwiększony poziom hormonów stresowych; małpki sajmiri, które tracą poranny przypływ hormonu stresu: kortyzolu. Wszystko to z powodu izolacji. (Dodam tu, że nie powinniśmy bagatelizować znaczenia porannego wydzielania kortyzolu. Często traktujemy go wyłącznie jak "hormon stresu", ale ma on też zasadnicze znaczenie podczas budzenia nas i przygotowania na trudy dnia).

Powstaje zatem pytanie, czy my, ludzie, dostrzegamy podobne szkodliwe skutki u siebie. Odpowiedź na nie jest twierdząca. Jeżeli jesteśmy izolowani, w naszym organizmie zachodzą bardzo podobne zdarzenia fizjologiczne. Występuje jednak pewna uchwytna, choć subtelna różnica. Potrafimy współżyć i współpracować w sposób niedostępny dla innych naczelnych. Dla ludzi nie jest tak istotne samo to, byśmy byli fizycznie otoczeni przez innych; chodzi o percepcję, ocenę obecnych wokół nas osób. Ludzie potrafią być lojalni, serdeczni, współczujący i empatyczni - a także okrutni, nienawistni, zdradzieccy i zakłamani. Odwołując się do słów Michaela Tomasella z Instytutu Maxa Plancka w Niemczech, jesteśmy "ultraspołeczni", mamy zaawansowaną zdolność współpracy społecznej. Wyrafinowane sposoby współdziałania zmieniły sposób, w jaki wcześni ludzie zdobywali pożywienie - a jednocześnie zmieniły sposób pojmowania relacji z innymi.

Naukowcy potwierdzają, że otyłość i inne dolegliwości fizyczne mogą być efektem samotności
Naukowcy potwierdzają, że otyłość i inne dolegliwości fizyczne mogą być efektem samotności123RF/PICSEL

Zasadnicze znaczenie ma dla nas jakość towarzystwa, a nie sama liczba interakcji. Potwierdzają to wszystkie badania naukowe. Ponadto, oprócz tego, co wiadomo o potencjalnych szkodach wynikających z "obiektywnej" izolacji, dochodzą też dodatkowe szkody z powodu izolacji postrzeganej, czyli osamotnienia. Należy więc wyraźnie rozgraniczać z jednej strony ("obiektywną") izolację społeczną, w której człowiek ma niewiele kontaktów z innymi, a z drugiej osamotnienie, które jest stanem emocjonalnym, często dojmującym i pełnym lęku subiektywnym uczuciem związanym z brakiem więzi z innymi. Krótko mówiąc, jesteśmy wytworami swojej ewolucji społecznej. W nie mniejszym stopniu niż wrodzone biologiczne potrzeby, również psychiczny lęk przed izolacją i osamotnieniem motywuje nas nie tylko do przynależenia do grupy, lecz do utrzymywania głębokich relacji międzyludzkich w gronie jej członków. Potrzebujemy więzi społecznych równie mocno jak wody i pożywienia.

Przez miliony lat doboru naturalnego nasz zaawansowany mózg został przystosowany do działania w kontekście zdeterminowanej, zachłannej, nieustępliwej grupy, w rezultacie czego staliśmy się najkrwawszym, najpodlejszym i budzącym największą grozę gatunkiem na planecie - a paradoksalnie zdolnym także do największego współczucia. Nasza psychika, zachowanie i struktury społeczne ewoluowały równolegle, tworząc niezwykły zestaw umiejętności samozachowawczych. Drapieżni, przebiegli i do bólu elokwentni potrafimy wyprowadzić w pole swych wrogów lub ofiary - czy to ludzi, czy inne stworzenia - dzięki działaniu grupowemu. Arystoteles nie potrzebował nowoczesnej nauki, by ogłosić, że jesteśmy zwierzętami społecznymi. Dzisiejsza nauka ukazuje jednak zakres, w jakim społeczna natura człowieka leży u podstaw naszego zdrowia - w tym stanu zdrowia mózgu.

Okładka książki "Doładuj swój mózg"
Okładka książki "Doładuj swój mózg" materiały prasowe

Książka "Doładuj swój mózg" Jamesa Goodwina ukaże się 20.04.2022 nakładem Wydawnictwa MUZA

Potomkowie starożytnych cywilizacji pokochali... polskie pierogiInteria.tv
Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas