Idealna żona okiem nieidealnego mężczyzny

Idealna żona okiem mężczyzny to kobieta o wielu twarzach, wielofunkcyjna niczym pralka automatyczna.

Musi być jak jego matka - gotować pyszne obiadki, opiekować się nim, zwłaszcza, gdy ma gorączkę (tj. 37,7 stopni), robić śniadanie do pracy, dbać o to, by był ogolony i schludny, nie widzieć jego wad i wyolbrzymiać zalety; jak służąca – prasować koszule, prać skarpetki, sprzątać po nim, podawać kapcie i zimne piwo z lodówki, gdy zmęczony przyjdzie z pracy; jak kochanka z ciałem Monici Bellucci , spełniająca jego fantazje erotyczne, najlepiej nimfomanka nie miewająca migren; jak niania poświęcająca się wychowaniu ich wspólnych dzieci, oczywiście nie mająca ambicji zawodowych, a nawet jeśli pracuje nie może zarabiać więcej od niego; jak przyjaciółka, która pocieszy go i zrozumie, wybaczy każde przewinienie i pójdzie z nim do pubu oglądać mecz przy piwie; jak pokorna mniszka nie mająca własnego zdania, nie mająca pojęcia o równouprawnieniu, nie sprzeciwiająca się „swemu panu” ani tym bardziej jego Mamusi; ascetka gardząca pieniędzmi i jak ognia unikająca centrów handlowych. Ale nie oszukujmy się – nie ma takich kobiet, a nawet jeśli to muszą być bardzo nieszczęśliwe. Dążenie do perfekcji grozi szaleństwem. Dążenie do bycia czyjąś żoną również. 

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas