Reklama

Kobiety mają głos: Seniorki na wybory. „Głośno mówi się o tym, że o emerytach się pamięta. Prawda jest inna”

- Obietnice wyborcze do końca mnie nie przekonują – przyznaje pani Helena. Maria wtóruje. – Głosować pójdę, ale nie wierzę w to, co nam obiecują – mówi. Podobnych „ale” jest więcej. Jak zagłosują seniorki? A nawet – czy w ogóle zagłosują? - Kwestie związane z emeryturą i wyższymi świadczeniami są tym, co będzie seniorów przyciągać. Emeryci nie są jednak grupą jednolitą, mają różne poglądy i różne interesy, nie tylko te ekonomiczne. W programach partii wyróżnić można takie elementy, które są dla seniorów wspólne, ale również takie, które będą ich różnicować. Partie są jasno podzielone – tłumaczy dr Marta Żerkowska-Balas, socjolożka i politolożka, wykładowczyni Uniwersytetu SWPS.

Z roku na rok w Polsce przybywa osób starszych. Dziś w wieku 60+ jest już co czwarty Polak, a prognozy GUS jasno wskazują, że w 2050 roku seniorzy będą stanowić już 40 proc. społeczeństwa, czyli prawie 14 mln osób.

Seniorzy, stając się coraz większą grupą obywateli, rokrocznie narzekają jednak na pogłębiające się problemy - zarówno zdrowotne, jak i finansowe. Wielu z nich pomocy wypatruje u rządzących. W zapewnienia "z góry" niewielu jednak wierzy.

- Głosować pójdę, oczywiście! Ale na kogo? Nie wierzę w nic, co nam obiecują. Ostatnio poszłam do apteki, za "darmowe" leki musiałam zapłacić. Żadne z tych, których potrzebuję, nie są faktycznie darmowe. Dostaliśmy dodatkowe emerytury, to prawda. Ale proszę podzielić sobie taki dodatek na wszystkie miesiące w roku. Głośno mówi się o tym, że o emerytach się pamięta, ale ja osobiście, uważam, że wciąż znajdujemy się na końcu. Pomoc jest jedynie prowizoryczna - mówi pani Maria, emerytowana przedszkolanka.

Reklama

- Oczywiście, będę głosować, ale nie wiem na kogo. Głosować trzeba! To ważne. Szczerze powiedziawszy, to nie wiem, czy seniorom w Polsce jest aż tak dobrze. Jest wyższa waloryzacja, "trzynastka", "czternastka"... Ale proszę zobaczyć: w sklepach ceny są, jakie są, wzrost podatków... Do tego te konflikty, które rozgrywają się na szczytach władzy. I to niezależnie od partii. Jak w tym kraju ma być dobrze, skoro kłócą się tam na górze. Jak w Polsce ma być dobrze? Przecież to się "rozlewa" na wszystkie dziedziny życia. A skoro tak leży im na sercu dobro Polski, to może czas się dogadać? - zastanawia się pani Helena, 83-letnia emerytowana nauczycielka.

- Jeśli chodzi o te wspomniane przeze mnie "zastrzyki gotówki". Owszem, może jest to pomocne. Ale czy rozwiązuje problem w szerszej perspektywie? Tutaj można polemizować. Ostatnio głośno jest o darmowych lekach dla seniorów. Za swoje "darmowe leki" zapłaciłam w aptece ponad 250 zł. Powód? Moje nie znajdują się na liście refundowanych. Cóż, z tym już niczego nie zrobię - dodaje. Problemów, nawet z pozoru błahych, z perspektywy seniorki jest więcej. - Mieszkam na wsi, a tutaj dostęp do kultury jest mocno utrudniony. Trudno też o wyjazdy dla grup seniorów do kina czy teatru, oddalonych od mojej miejscowości o jakieś 30 - 60 kilometrów. Kiedyś były organizowane, teraz niestety ciężko z tym - tłumaczy.

- Wyborcze obietnice mnie nie do końca przekonują. Przecież za te wszystkie świadczenia i obietnice ostatecznie i tak ktoś musi "zapłacić" - mówi pani Helena.

Zobacz również: Nowa metoda przestępców. Seniorom proponują dofinansowanie

"Nie ma sensu głosować" vs "Głosuję, bo wiem, na czym mi zależy"

W wyborach parlamentarnych w 2019 roku frekwencja wśród osób starszych w wieku 60 lat i więcej wyniosła 61,74 proc. Oznacza to, że większość seniorów postanowiła wówczas oddać głos. Jak będzie teraz? Według sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM z 20-23 marca 2023 roku w grupie wiekowej 60-69 lat głosować zamierza 86 proc. badanych. W grupie wiekowej 70+ chęć głosowania deklaruje 86 proc. 7 proc. do wyborów się nie wybiera, zaś 8 proc. nie wie.

A głosy wśród seniorów są podzielone.

- Jedno wielkie rozdawnictwo. Za moich czasów to kobieta nie dość, że musiała biec do pracy, to jeszcze dziećmi się zająć, domem. A teraz na dzieci dodatek, to młode matki robią, co chcą. Ale ja do wyborów nie idę. Niech inni decydują. Jednym głosem świata i tak nie zmienię - mówi Władysława, mieszkanka jednej z wiosek w Małopolsce. Anna wtóruje. - Mieszkam na wsi. Nie narzekam, ale, jak to się mówi, zawsze mogłoby być lepiej. To jasne, że seniorom najbardziej zależy na wysokości emerytury. Jak będzie wyższa, narzekać nie będziemy. Ale głosować nie idę. Nawet nie wiem, na kogo mogłabym zagłosować, żeby było dobrze. A jak mam zaznaczyć kogokolwiek, to lepiej w ogóle czasu nie tracić - mówi.

- Przez długie lata pracowałam jako nauczycielka w przedszkolu. Wtedy byłyśmy zupełnie oddane dzieciom. Kto pomyślał, że każdy maluch mógłby dostać po laptopie? A bardziej, kto pomyślał wtedy, że mogłybyśmy ubiegać się o jakiekolwiek podwyżki? Człowiek pracował, bo czuł powołanie. Jakie my byłyśmy szczęśliwe, jak widziałyśmy, jak te dzieciaki się rozwijają. A dzisiaj wszystkim jest źle. Ale emerytom nie może być źle, prawda? Bo przecież państwo tak o nas dba... - dodaje pani Maria.

Zobacz również: Przepracował 62 lata, bez zwolnień lekarskich. Oto jaką dziś pobiera emeryturę

Jak głosują seniorki? Kobiety, które nie pozostają w tyle

Czy seniorki mają świadomość, jak ważny jest ich głos? Z badań wynika, że kobiety coraz częściej zdają sobie sprawę ze swojej "mocy sprawczej". Przez długie lata w przestrzeni publicznej funkcjonowało bowiem przekonanie, że kobiety nie tylko rzadziej głosują, ale dodatkowo mniej interesują się polityką, jednocześnie rzadziej angażując się w jakiekolwiek działania polityczne. Jak się okazuje, podobny trend zaniknął.

Dane Polskiego Generalnego Studium Wyborczego mówią jasno - w ostatnich wyborach w 2019 roku udział wziął podobny odsetek kobiet i mężczyzn, około 50 proc. - Przekonanie, że kobiety rzadziej chodzą do urn, nie jest już aktualne. Frekwencja wśród kobiet i mężczyzn jest praktycznie taka sama. Obserwując badania z trzech ostatnich wyborów, różnica jest w granicy błędu. Mowa jednak o głosowaniu deklaratywnym, czyli o danych, kiedy to my pytamy ludzi, czy głosowali. Głosuje połowa Polek i Polaków. Druga tego nie robi - wyjaśnia socjolożka i politolożka dr Marta Żerkowska-Balas.

Zobacz również: Tysiące Polaków straci prawo do emerytury. Wszystko przez nowe przepisy

Dlaczego seniorzy nie głosują? U źródła dwa, kluczowe problemy

- Ciekawym tematem jest zależność pomiędzy wiekiem a skłonnością chodzenia do głosowania. Mówi się o niej, że jest krzywoliniowa: osoby najmłodsze i najstarsze rzadziej chodzą do wyborów i tyczy się to zarówno kobiet, jak i mężczyzn - tłumaczy ekspertka.

- Wynika to z etapu w cyklu życiowym, na jakim są poszczególne osoby. Na początku wykazujemy zdecydowanie mniejsze zainteresowanie polityką, jest też mniejsza wiedza i świadomość wyborcza. Młodych ludzi zajmują też zupełnie inne rzeczy: zakładanie rodziny, szukanie pracy czy odnajdywanie się w dorosłym życiu. Główną przeszkodą osób starszych są natomiast kwestie zdrowotne i trudności z dotarciem do lokalu wyborczego. Te czynniki sprawiają, że frekwencja wśród starszych osób, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, jest niższa - dodaje dr Żerkowska-Balas.

Te kwestie potwierdzają badania jakościowe. - Kiedy daliśmy możliwość otwartej odpowiedzi na pytanie: "dlaczego nie głosowałeś?", te odpowiedzi padały wprost. Najstarsi najczęściej wymieniali problemy ze zdrowiem oraz trudności z dotarciem do lokalu wyborczego. Ten drugi problem wpływa również na frekwencję zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie lokale czasami są znacznie oddalone od miejsca zamieszkania, a dotarcie do nich staje się dla seniorów wyzwaniem. W dużych miastach jest to łatwiejsze, z uwagi na większą ilość lokali wyborczych, ale również na przykład komunikację miejską - wyjaśnia socjolożka.

Zobacz również: Po czym poznać, że mózg się starzeje? Te zdrowe nawyki utrzymają go w dobrej formie

"Głosowanie jest rzeczą społecznie pożądaną". Tutaj widać problemy

Jak tłumaczy ekspertka, wśród czynników wyjaśniających niegłosowanie, oprócz kwestii związanych z młodszym lub starszym wiekiem, mowa również o braku pewnych, umożliwiających głosowanie zasobów. - Rzadziej głosują osoby, które są gorzej wykształcone, gorzej sytuowane ekonomicznie oraz te z mniejszych miejscowości. Wśród tych osób świadomość polityczna, przekonanie o tym, że możemy wpływać na rzeczywistość polityczną, jest niższa - wyjaśnia socjolożka.

Na frekwencję pozytywnie wpływają jednak wszelkie zorganizowane formy uczestnictwa w organizacjach - mowa między innymi o regularnym chodzeniu do kościoła, ale również obywatelskich stowarzyszeniach: kołach gospodyń wiejskich czy klubach seniora. - Wniosek jest prosty. Kiedy angażujemy się społecznie, chętniej angażujemy się również w aktywności polityczne - dodaje dr Żerkowska-Balas.

- Głosowanie jest rzeczą społecznie pożądaną. To jest widoczne w sondażach, kiedy ta frekwencja jest średnio o 10 punktów procentowych wyższa, niż frekwencja rzeczywista. To znaczy, że te osoby przyznają się, że głosowały, a w rzeczywistości wcale tego nie zrobiły. W mniejszych miejscowościach mamy dodatkowo większą "kontrolę społeczną". Sąsiedzi patrzą, widzą kto do wyborów poszedł, kto ostatecznie tego nie zrobił, wszyscy się znają. W większych miejscowościach to jest kwestia bardziej anonimowa - wyjaśnia socjolożka.

Kwestie, które łączą seniorów. Na czym najmocniej im zależy?

15 października 2023 roku Polacy pójdą do urn. W toku kampanii wyborczej politycy przedstawiają swoje pomysły na system podatkowy, emerytalny, politykę mieszkaniową czy świadczenia rodzinne. Nie zapominając przy tym o seniorach. Czym mogą ich przekonać?

- Są takie elementy, które są wspólne dla wszystkich seniorów, ale są również takie, które będą ich różnicować. Idąc tropem teoretycznym podzieliłabym te kwestie na kwestie ekonomiczne i światopoglądowe. Kwestie związane z emeryturą i wyższymi świadczeniami są tym, co będzie seniorów przyciągać, natomiast w tym przypadku różne partie proponują różne rozwiązania. Nie zawsze jest tak, że myślimy racjonalnie - tłumaczy dr Marta Żerkowska-Balas.

- Matematyka jest bezlitosna. Podniesienie wieku emerytalnego sprawi, że te świadczenia będą wyższe, natomiast z badań wiemy, że większość emerytów i emerytek nie chce jego podnoszenia. Obserwujemy tutaj nie tylko ekonomiczny interes, ale również myślenie o sobie, swoim czasie wolnym, zasłużonym odpoczynku na emeryturze - dodaje ekspertka.

- Druga kwestia to dostępność do lekarzy, leków i opieki medycznej, zwłaszcza geriatrycznej, która w Polsce nie jest jeszcze na wysokim poziomie. To te kwestie, które będą łączyły emerytów niezależnie od ich poglądów. Różnić będą ich natomiast kwestie światopoglądowe. Ekonomia w Polsce ma mniejsze znaczenie i to się tyczy wszystkich grup wiekowych, natomiast emeryci i emerytki częściej mają poglądy bardziej konserwatywne, bardziej tradycyjne, choć są wśród nich także osoby o poglądach bardziej progresywnych, liberalnych, jeśli chodzi o styl życia, o kwestie religii, o kwestie genderowe. To jest chyba ten czynnik decydujący. A tutaj partie są jasno podzielone - wyjaśnia socjolożka.

Zobacz również: Urodziłeś się w tych latach? Możesz przejść na wcześniejszą emeryturę. Oto warunki

Polski senior "ma się dobrze"? Ulgi, udogodnienia i benefity

Termin "senior" jest jedynie umownym określeniem osoby w podeszłym wieku. Nie określa on dokładnej granicy wiekowej, która mogłaby świadczyć o statusie danej osoby w społeczeństwie. W Polsce słowo "senior" używane jest najczęściej w kontekście osób objętych przywilejami, udogodnieniami i zniżkami. W 2015 roku w życie weszła ustawa o osobach starszych, definiująca je jako "osoby, które ukończyły 60. rok życia".

Jaki jest "polski senior"? To grupa mocno zróżnicowana, jednak, jak wynika z badań, na tle seniora w Unii Europejskiej wciąż pozostająca w tyle. - W kontekście zbliżających się wyborów kluczową dla mnie kwestią jest dostęp do służby zdrowia i wysokość emerytury. W obecnych realiach nie mogę jednak narzekać. Korzystam ze zniżek w komunikacji publicznej, mogę liczyć na bezpłatne leki, biorę udział w wielu zajęciach, które dają mi szansę na spotkanie z innymi, przy jednoczesnej oszczędności zasobów portfela. Ryzykuję stwierdzenie, że niczego mi dzisiaj nie brakuje - tłumaczy Barbara, seniorka z Krakowa. - Idę na wybory i wiem, na kogo zagłosuję. Zgodnie z własnym sumieniem - dodaje.

Obietnica goni obietnicę. Co na to seniorzy?

Jednym z postulatów PiS przedstawionych w kampanii wyborczej są emerytury stażowe. Projekt ustawy zakłada przejście na emeryturę ze względu na staż pracy, a nie osiągnięcie wymaganego wieku emerytalnego. Świadczenie miałoby przysługiwać kobietom po 38 latach pracy i mężczyznom po 43 latach pracy. "Zmienimy przepisy tak, by w przestrzeni wiejskiej pojawiały się gospodarstwa opiekuńcze, wspierające osoby starsze, zamieszkałe na wsi oraz odciążające w opiece rodziny pracujące w rolnictwie" - przeczytać można w programie Prawa i Sprawiedliwości.

Koalicja Obywatelska proponuje między innymi drugą waloryzację emerytur i rent, w przypadku, kiedy inflacja będzie przekraczała 5 proc., a także emeryturę do 5 tys. zł brutto bez podatku. Emeryci mieliby zyskać również większą dostępność do lekarzy geriatrów oraz opieki długoterminowej i zniesienie limitów NFZ w lecznictwie szpitalnym.

Lewica w swoim programie umieściła dodatkową waloryzację rent i emerytur, podniesienie minimalnej renty i emerytury, leki za 5 złotych oraz Senioralny Bon Turystyczny. PSL mówi o emeryturach bez podatku i składek "dla wszystkich, a nie dla wybranych", dziedziczeniu emerytur oraz emeryturach stażowych i Ogólnopolskiej Karcie Seniora.

Bezpartyjni Samorządowcy domagają się objęcia "pełną refundacją szerszych grup społecznych i zmniejszenie współpłatności seniorów, którzy z uwagi na niskie dochody z rent i emerytur oraz duże zapotrzebowanie na leki nie są w stanie ich wykupić", a także "zryczałtowanej opłaty, gdzie po przekroczeniu pewnego pułapu wydatków na leki (np. 1000 zł) za każdy kolejny lek uiszcza się opłatę tej samej wysokości" lub "przyjęcie maksymalnego progu wydatków na leki, po przekroczeniu którego w danym roku senior otrzymuje leki bezpłatnie" lub "wprowadzenie jednorazowej opłaty (bon lekowy) uprawniającej do zniżki/ bezpłatnego otrzymywania leków przez cały rok".

Zobacz również: „Szary rozwód”. Fenomen, który zyskuje na popularności. Na czym polega?

Polska rzeczywistość. "Przywiązanie do partii niezależnie od tego, co obiecuje"

- Generalnie Polki i Polacy wiedzą, że obietnice wyborcze to jest coś, co nie zawsze jest dotrzymywane i z tym się liczą. Natomiast taka bardzo charakterystyczna, unikalna propozycja, o której mówi jedna partia, a która jednocześnie wyróżnia ją spośród innych partii, jest czymś, co potrafi ludzi przyciągnąć i ich zainteresować - wyjaśnia dr Marta Żerkowska-Balas.

- Drugą kwestią, którą obserwujemy w tej chwili w Polsce, jest przywiązanie do partii niezależnie od tego, co ta partia obiecuje. Mamy takich zsocjalizowanych wyborców przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości, ale też partii opozycyjnych. Ten podział najczęściej idzie po linii zwolenników i przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. To są takie osoby, które zawsze głosują na konkretną partię, bo postrzegają ją jako realizującą interesy wyborców, jako partię, która reprezentuje dobrze daną grupę społeczną, jako partię, która dba o interesy danej grupy. Tacy wyborcy są też skłonni więcej partii wybaczać - tłumaczy socjolożka.

- Są też tacy wyborcy, którzy od lat głosują na tę samą partię. To jest bardzo często hasło z PSL-u i SLD, czyli partii, które istnieją najdłużej na polskiej scenie wyborczej. Kiedy rozmawialiśmy z wyborcami, oni często mówili: "od zawsze głosuję na tę partię, bo oni są dostępni w terenie". Te partie postrzegane są jako te, które znajdują się najbliżej wyborców, które mają najlepszą bazę na dole struktury partyjnej - wyjaśnia ekspertka.

Jak więc zagłosują seniorzy? - Możemy mówić o obiektywnej sytuacji, to znaczy, że rzeczywiście mamy do czynienia z dużą inflacją, że waloryzacja emerytur czy te kolejne, przyznawane obecnie emerytury trochę poprawiają sytuację emerytów, natomiast, ze względu na inflację, to nie są takie duże zmiany. Fakt, że Prawo i Sprawiedliwość skupia się bardzo na tej najstarszej grupie wyborców, sprawia jednak, że oni stali się istotnym aktorem w tej całej rozgrywce wyborczej - tłumaczy dr Marta Żerkowska-Balas.

- Prawo i Sprawiedliwość ma zdecydowanie najstarszy elektorat spośród wszystkich partii. Ich propozycja jest w dużej mierze kierowana do tej grupy wyborców: zsocjalizowanej, popierającej tę partię, nierzadko bardziej konserwatywnej i dostającej różnego rodzaju benefity w postaci darmowych leków czy dodatkowych emerytur. To cementuje ten związek z partią. Natomiast pozostałe partie również musiały przejąć ten dyskurs, musiały też włączyć tę grupę do swoich ofert programowych, bo tutaj oczywiście toczy się walka o każdy głos, każdego wyborcę, w związku z tym propozycje dla emerytów pojawiają się także w ofertach programowych innych partii - dodaje ekspertka.

Zobacz również: Twoja pensja wynosi 7 tys. zł? Sprawdź, jak duża będzie twoja emerytura

***

Akcja "Kobiety mają głos" - 15 października w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. Na kilka tygodni przed tym wydarzeniem kraj będzie żył polityką. Kampanijne spotkania, kontrowersyjne hasła, nieoczywiste spoty, obietnice, nadzieje i plany - z tej wielowarstwowej narracji w serwisach Lifestyle wyławiamy wątki, którą są szczególnie ważne dla kobiet. W cyklu "Kobiety mają głos" piszemy o tym, w jaki sposób Polki podejmują  wyborcze decyzje, rozmawiamy z mieszkankami miast i wsi, spotykamy się z młodymi dziewczynami i seniorkami, z matkami i bezdzietnymi z pracującymi i tymi, które zajmują się domem. Wszystkim rozmówczyniom stawiamy pytania: jakiej Polski chcecie? Z jakimi emocjami idziecie na wybory? Jak wyobrażacie sobie przyszłość? I zachęcamy: 15 października idźcie do urn. Skorzystajcie ze swoich praw. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wybory | wybory parlamentarne | głosowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy