Kryzys w małżeństwie
Zakochujemy się w wyjątkowej osobie. Patrzymy na nią przez różowe okulary i wierzymy, że nasza miłość przeniesie góry. Z czasem romantyczna sielanka zderza się z prozą życia. Okazuje się, że nasz partner wcale nie jest taki wyjątkowy.
Zaczynają się wzajemne pretensje, kłótnie, które często prowadzą do decyzji o rozstaniu. Rozwodzimy się coraz szybciej. Do relacji między ludźmi podchodzimy jak do rzeczy. Jak się popsuła, to wyrzucimy na śmietnik i sprawimy sobie nową. Tylko że ta nowa z czasem też może się popsuć.
Warto zdać sobie sprawę, że nie ma idealnych związków i każda para boryka się z problemami. Pojawiają się na różnych etapach wspólnego życia i zazwyczaj wiążą się z codziennymi sprawami, pracą czy wychowaniem dzieci. To, jak potrafimy je wspólnie przezwyciężać, pomaga zbudować dojrzalszy związek. Bywa jednak, że niesnaski i pretensje narastają latami, aż dochodzi do wielkiego wybuchu.
Czy warto ratować związek?
Nie ma na to uniwersalnej odpowiedzi. Na pewno tak, jeśli zależy na tym obojgu partnerom i mimo kłótni i wzajemnych pretensji nadal coś do siebie czują. Czasem wystarczy wykonać pierwszy krok i okazuje się, że druga osoba też na to czekała. Zacznijcie od szczerej rozmowy o tym, kim byliście dla siebie na początku wspólnej drogi, i co się stało, że tę bliskość utraciliście.
Pamiętajcie, że oboje zmieniliście się przez lata. Możecie mieć inne wartości i oczekiwania. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy partner tę zmianę akceptuje, czy jest ona zarzewiem konfliktów. Jeśli przyczyną problemów są częste kłótnie, oskarżenia i obojętność emocjonalna, musicie popracować nad komunikacją.
Nie obwiniajcie się wzajemnie
Zrzucanie winy na partnera nie pomaga rozwiązać problemu, a często okazuje się, że wina leży pośrodku. Unikajcie słów: "bo ty nigdy" albo "bo ty zawsze". Łatwiej o porozumienie, gdy powiesz: "chciałabym, abyś w tym roku pamiętał o naszej rocznicy". Odbudowa wzajemnych relacji bywa często bardzo trudna.
Czasami warto skorzystać z pomocy terapeuty, ale musi to być decyzja obojga partnerów. Jeżeli ktoś robi to tylko, aby mieć czyste sumienie, a i tak już podjął decyzję o rozstaniu - ratowanie małżeństwa może okazać się fikcją i tylko przedłuża cierpienie. W każdym związku zdarzają się zawirowania. Starajcie się rozwiązywać problemy na bieżąco, aby nie urosły one do takiego rozmiaru, że już tylko jedynym wyjściem będzie rozstanie.
Małgorzata Pawelec, psycholog