Maracana, czyli duma Brazylii
To tu Jan Paweł II modlił się z tysiącami wiernych, Pele strzelił swego tysięcznego gola, a Brazylia straciła mistrzostwo świata. Maracana, jeden z największych i najsłynniejszych stadionów na świecie, będzie główną areną zmagań podczas XXXI Letnich Igrzysk Olimpijskich. I choć podobnie nowoczesnych obiektów powstało już dość sporo, to jednak nie każdy skrywa w sobie tyle ciekawostek, co ten.
Największy mecz w historii
Stadion Maracanã w Rio do niedawna był największym stadionem piłkarskim świata. Mecz na Mistrzostwach Świata w 1950 roku oglądało tu blisko 200 tys. kibiców. Jest to do dzisiaj niepobity rekord liczby widzów na jednym meczu. Obecnie na stadionie wciąż odbywają się mecze oraz duże imprezy, ale ze względów bezpieczeństwa może on pomieścić tylko 78,8 tys. ludzi.
Muzeum futbolu
Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że stadion posiada własne muzeum, które znajduje się naprzeciwko głównego wejścia. Największą atrakcją jest stojąca nieopodal figura Cristiana Ronaldo. Z kolei na ścianach korytarzy wiszą archiwalne zdjęcia z największych imprez, a w specjalnych gablotach znajdują się piłki, koszulki oraz buty brazylijskich piłkarzy. Polacy na pewno zwrócą także uwagę na pamiątkową tablicę, upamiętniającą pierwszą wizytę w Brazylii papieża Jana Pawła II.
Tysiące świateł
To jednak nie muzeum piłki nożnej czy ilość miejsc przeznaczona dla kibiców jest największą atrakcją. Dech zapiera widok Maracany nocą, kiedy dosłownie wygląda jak obiekt nie z tej ziemi. Trzy tysiące lamp oraz imponujący system oświetlenia sprawia, że w ciągu kilku nocy "spala się" tu dziesiątki milionów dolarów.
Polska wersja Maracany
W Mazurolandii, mazurskim parku atrakcji w Gierłoży k. Kętrzyna, powstała jedyna w Europie kopia stadionu Maracana. Wraz z ośmioma stadionami piłkarskim z EURO 2012 jest to jedyna na świecie tego typu ekspozycja miniatur obiektów piłkarskich. Obiekt ma powierzchnię 4 metrów kwadratowych i jest 150 razy mniejszy od oryginału. Ma za to te same proporcje i szczegóły architektoniczne.
