Pożegnanie Giorgio Armaniego. Tysiące w kolejkach, ale pogrzeb tylko dla bliskich
Dziś odbyła się prywatna ceremonia pochowania Giorgio Armaniego, zorganizowana zgodnie z życzeniem projektanta, który przez dekady wyznaczał standardy elegancji i ponadczasowego stylu. W miniony weekend jego odejście poruszyło miliony - mieszkańcy włoskich miast, a także przedstawiciele świata polityki, kultury i show-biznesu, zatrzymali się w milczeniu, by oddać mu hołd i podkreślić, jak wielki ślad odcisnął na historii mody.

Spis treści:
Ostatni weekend z Armanim
Giorgio Armani zmarł 4 września 2025 roku w swoim domu w Mediolanie. Miał 91 lat i do samego końca pozostawał aktywny zawodowo - jeszcze w ostatnich miesiącach uczestniczył w projektowaniu nowych kolekcji i pracował z zespołem.
Informacja o jego śmierci błyskawicznie obiegła świat. Włoska stolica mody straciła swojego największego ambasadora, a świat - człowieka, który przez pół wieku na nowo definiował elegancję.
Kaplica żałobna w teatrze mody
W weekend poprzedzający dzisiejszą ceremonię w siedzibie Armani Teatro otwarto kaplicę żałobną. To właśnie tam przez lata odbywały się pokazy kolekcji, konferencje prasowe i najważniejsze wydarzenia w historii marki. Przestrzeń, zwykle tętniąca światłem reflektorów, zamieniła się w miejsce ciszy i skupienia.
W ostatnich dniach do Mediolanu przybyły tłumy - nie tylko przedstawiciele świata mody i polityki, ale też dawni współpracownicy, przyjaciele oraz mieszkańcy miasta. Wszyscy ustawiali się w długich kolejkach, by przejść obok trumny projektanta i zostawić białą różę - symbol prostoty i elegancji, którą Armani kochał. Atmosfera była niezwykła: lampiony rozświetlały wnętrze, w tle cicho płynęła muzyka Ludovico Einaudiego, a przy trumnie stała honorowa warta karabinierów.

Prywatna ceremonia. Pogrzeb Giorgio Armaniego bez kamer i fleszy
Choć Włochy żegnały Armaniego tłumnie i z wielką pompą w miniony weekend, sam pogrzeb - zgodnie z jego wolą - odbył się w kameralnym gronie.
W poniedziałek po południu, 8 września, najbliższa rodzina, przyjaciele i współpracownicy wzięli udział w prywatnej ceremonii w miejscowości Rivalta di Gazzola (leżącej 100 km na południowy-wschód od Mediolanu) w prowincji Piacenza, bez kamer, błysku fleszy i transmisji telewizyjnych.
Armani został pochowany w rodzinnej kaplicy, w której spoczywają już jego matka Maria, ojciec Ugo i brat Sergio.
Ceremonia w miejscowym kościele miała charakter ściśle prywatny. Udział w niej wzięło około 20 osób.
W miasteczku w regionie Emilia-Romania, rodzinnych stronach Armaniego, wprowadzono szczelną strefę bezpieczeństwa, by zapewnić całkowicie prywatny przebieg uroczystości. Mszę odprawił przyjaciel stylisty ksiądz Giuseppe Busani. Uczestniczyli w nim krewni kreatora mody, jego przyjaciele i najbliżsi współpracownicy.
To całkowicie spójne z filozofią projektanta, który nawet w czasach największej sławy chronił swoje życie osobiste i nie pozwalał, by jego prywatność stawała się widowiskiem.

Z szacunku do mistrza sklepy Armani zostały dziś po południu zamknięte.
Natomiast Mediolan odda hołd mistrzowi już 28 września podczas pokazu mody z okazji 50. rocznicy istnienia domu mody.
Aż do śmierci Armani pracował nad wystawą retrospektywną i pokazem mody z okazji 50-lecia istnienia firmy, które miały odbyć się podczas Tygodnia Mody w Mediolanie. Jego firma do tej pory nie ogłosiła żadnych zmian w programie.

Mediolan w żałobie
Dzień pogrzebu został ogłoszony dniem żałoby. Flagi na budynkach publicznych opuszczono do połowy masztu, a ulice wokół Via Bergognone wypełniły się kwiatami i świecami.
28 września w Palazzo Brera w Mediolanie odbędzie się pokaz mody, który pierwotnie miał świętować 50-lecie domu mody Armani. Teraz wydarzenie zyska inny wymiar - stanie się uroczystym hołdem dla "króla Giorgio", którego wizja i twórczość na zawsze wpisały się w historię włoskiej elegancji i uczyniły ją rozpoznawalną na całym świecie.
