Muzeum włosów: Jedna z najdziwniejszych atrakcji na świecie

article cover
AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News

Muzeum włosów: Jedna z najdziwniejszych atrakcji na świecie

Co ciekawe, działająca od 1979 roku kapadocka atrakcja, nie jest jedynym muzeum włosów na świecie. W Missouri odwiedzić można placówkę o nazwie Leila’s Hair Museum. Jego założycielka, Leila, jest emerytowaną kosmetolożką. Kobieta od zawsze uważała włosy za najbardziej fascynujący element ludzkiego ciała, a kolekcjonować zaczęła je w latach 50. Dekadę później, w jednym z pomieszczeń prowadzonej przez siebie szkoły kosmetologii otworzyła galerię, w której prezentowała zbiory. Dziś kolekcja Leili liczy ok. 600 pukli i ponad 2 tys. rozmaitych obiektów biżuteryjnych, wykonanych z włosów takich jak pierścionki, obrączki, czy bransoletki. Najstarszy z eksponatów pochodzi z XVII wieku.
Co ciekawe, działająca od 1979 roku kapadocka atrakcja, nie jest jedynym muzeum włosów na świecie. W Missouri odwiedzić można placówkę o nazwie Leila’s Hair Museum. Jego założycielka, Leila, jest emerytowaną kosmetolożką. Kobieta od zawsze uważała włosy za najbardziej fascynujący element ludzkiego ciała, a kolekcjonować zaczęła je w latach 50. Dekadę później, w jednym z pomieszczeń prowadzonej przez siebie szkoły kosmetologii otworzyła galerię, w której prezentowała zbiory. Dziś kolekcja Leili liczy ok. 600 pukli i ponad 2 tys. rozmaitych obiektów biżuteryjnych, wykonanych z włosów takich jak pierścionki, obrączki, czy bransoletki. Najstarszy z eksponatów pochodzi z XVII wieku. AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News
Na koniec warto dodać, że choć muzea włosów lubią nazywać siebie „najdziwniejszymi”, nie są jedynymi kandydatami do tego tytułu. Na świecie działają bowiem placówki takie jak: muzeum toalet (New Delhi), słoniny (Lwów), czy obroży (Leeds).
Na koniec warto dodać, że choć muzea włosów lubią nazywać siebie „najdziwniejszymi”, nie są jedynymi kandydatami do tego tytułu. Na świecie działają bowiem placówki takie jak: muzeum toalet (New Delhi), słoniny (Lwów), czy obroży (Leeds). AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News
Czy chłopak przechowywał kosmyk w widocznym miejscu, czy też zadziałała poczta pantoflowa, nie wiadomo. Faktem jednak jest, że o romantycznej historii szybko stało się głośno, a do Galipa ze swoimi puklami włosów zaczęły przychodzić kolejne kobiety.
Czy chłopak przechowywał kosmyk w widocznym miejscu, czy też zadziałała poczta pantoflowa, nie wiadomo. Faktem jednak jest, że o romantycznej historii szybko stało się głośno, a do Galipa ze swoimi puklami włosów zaczęły przychodzić kolejne kobiety. AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News
W tej chwili na kolekcję Galipa składają się kosmyki, ofiarowane przez ok. 16 tys. kobiet. Zbiór jednak wciąż rośnie ( w 1998 roku doczekał się wpisu do Księgi Rekordów Guinessa), bo wiele dziewczyn odwiedzających muzeum, chce w ten sposób upamiętnić swoją wizytę. Na zainteresowane w podziemiach sklepu czekają nożyczki, a także – gdyby ktoś do kosmyka chciały dołączyć notatkę – papier i długopis. Piwniczna ekspozycja została zaaranżowana w bardzo prosty sposób: pukle włosów, zamocowane na pinezkach, zwieszają się ze ścian, sufitu, lamp, półek, pokrywając każdy centymetr kwadratowy podziemi (poza podłogą). W pomieszczeniu panuje półmrok, który w połączeniu z eksponatami nadaje miejscu dość niesamowity charakter. Wstęp do muzeum jest bezpłatny. Więcej: odwiedzając je, można zdobyć nagrody. Dwa razy do roku, w czerwcu i w grudniu, pierwszy odwiedzający muzeum mężczyzna wybiera kosmyki, pozostawione przez 10 kobiet. Wyłonione w ten sposób zwyciężczynie, wygrywają w pełni opłacone wakacje w Kapadocji.
W tej chwili na kolekcję Galipa składają się kosmyki, ofiarowane przez ok. 16 tys. kobiet. Zbiór jednak wciąż rośnie ( w 1998 roku doczekał się wpisu do Księgi Rekordów Guinessa), bo wiele dziewczyn odwiedzających muzeum, chce w ten sposób upamiętnić swoją wizytę. Na zainteresowane w podziemiach sklepu czekają nożyczki, a także – gdyby ktoś do kosmyka chciały dołączyć notatkę – papier i długopis. Piwniczna ekspozycja została zaaranżowana w bardzo prosty sposób: pukle włosów, zamocowane na pinezkach, zwieszają się ze ścian, sufitu, lamp, półek, pokrywając każdy centymetr kwadratowy podziemi (poza podłogą). W pomieszczeniu panuje półmrok, który w połączeniu z eksponatami nadaje miejscu dość niesamowity charakter. Wstęp do muzeum jest bezpłatny. Więcej: odwiedzając je, można zdobyć nagrody. Dwa razy do roku, w czerwcu i w grudniu, pierwszy odwiedzający muzeum mężczyzna wybiera kosmyki, pozostawione przez 10 kobiet. Wyłonione w ten sposób zwyciężczynie, wygrywają w pełni opłacone wakacje w Kapadocji. AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News
Zaczęło się romantycznie: w Avanos, niewielkim mieście w Kapadocji, żył sobie Galip Körükçü. Chłopak, mimo młodego wieku, radził sobie bardzo dobrze: miał fach w ręku (był ceramikiem) i sklepik, w którym sprzedawał swoje wyroby. Miał też bliską sercu przyjaciółkę. Pewnego dnia jednak, dziewczyna musiała wyprowadzić się z Avanos. Przed odjazdem na pamiątkę podarowała Galipowi pukiel swoich włosów.
Zaczęło się romantycznie: w Avanos, niewielkim mieście w Kapadocji, żył sobie Galip Körükçü. Chłopak, mimo młodego wieku, radził sobie bardzo dobrze: miał fach w ręku (był ceramikiem) i sklepik, w którym sprzedawał swoje wyroby. Miał też bliską sercu przyjaciółkę. Pewnego dnia jednak, dziewczyna musiała wyprowadzić się z Avanos. Przed odjazdem na pamiątkę podarowała Galipowi pukiel swoich włosów. AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News
Kosmyk włosów to prezent z jednej strony dziwny, ale z drugiej obdarzony sporą dawką emocji. Takich podarków raczej się nie wyrzuca. Galip kolekcjonował więc nietypowe pamiątki, a z czasem wygospodarował dla nich specjalne miejsce w piwnicy swojego sklepiku.
Kosmyk włosów to prezent z jednej strony dziwny, ale z drugiej obdarzony sporą dawką emocji. Takich podarków raczej się nie wyrzuca. Galip kolekcjonował więc nietypowe pamiątki, a z czasem wygospodarował dla nich specjalne miejsce w piwnicy swojego sklepiku. AA/ABACA/Abaca/East NewsEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?