Niewiarygodne do czego to może dojść w tramwaju

Już 10 maja na tory ruszyły pierwsze "Tramwaje Zwane Pożądaniem" w Krakowie i Lublinie. W następne weekendy - w kolejnych akademickich miastach.

Niewiarygodne do czego może dojść w tramwaju
Niewiarygodne do czego może dojść w tramwaju123RF/PICSEL

Ich pasażerowie nie tylko otrzymują odpowiedzi na pytania o tematyce związanej z zakażeniami przenoszonymi drogą płciową, ale dostają jeszcze bilet na test w kierunku wykrycia wirusa HIV oraz prezerwatywy.

To akcja po raz kolejny już organizowana przez polską gałąź Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA - Poland. Przyszli lekarze są świadomi faktu, że liczba zakażonych wirusem HIV w Polsce rośnie: każdego dnia informację o fakcie nosicielstwa tego patogenu otrzymują trzy - cztery osoby. Co gorsza, z uwagi na to, że zakażenie HIV może całymi latami nie dawać jakichkolwiek objawów, a Polacy nie lubią wykonywać testów, eksperci szacują, że w Polsce żyje pokaźna rzesza osób nieświadomych swojego zakażenia: nawet 70 proc. nosicieli HIV nie wie, że nosi wirus w swoim organizmie.

- W Polsce z każdym rokiem wzrasta liczba osób zakażonych wirusem HIV i dotkniętych innymi infekcjami przenoszonymi drogą płciową - podkreśla Adrian Szkudlarek z IFMSA-Poland.

Dodaje, że na pokładzie tramwajów załogę stanowić będą świetnie przygotowani studenci medycyny, którzy pełnią funkcję Konsultantów Bezpiecznych Zachowań Seksualnych.

Studenci chcą swoją cykliczną już akcją wykorzeniać, zwłaszcza wśród młodych osób, szkodliwe stereotypy na temat wirusa, które skutecznie blokują je przed testowaniem się.

- Strach przed potencjalnie pozytywnym wynikiem testu jest często silniejszy od racjonalnych przesłanek, które jasno wskazują, że mimo zakażenia HIV, przy odpowiedniej farmakoterapii, można w pełni cieszyć się życiem - podkreśla Szkudlarek.

Kiedy należy wykonać test w kierunku HIV

Perfidia wirusa HIV polega na tym, że nie zna on specjalnych grup ryzyka: są na jego atak narażeni wszyscy ci, którzy uprawiają seks, a także użytkownicy igieł, za pomocą których wstrzykuje się w skórę lub pod skórę jakieś substancje.

Wystarczy jedno ryzykowne zachowanie: niezabezpieczony seks czy zakłucie się tą samą igłą, z której wcześniej korzystała inna (zakażona) osoba, by wirus wtargnął do komórek ciała. Jedno zachowanie ryzykowne oznacza, że lepiej zrobić test w kierunku wykrycia HIV.

Jeśli do zakażenia doszło, dobrze jest o tym wiedzieć jak najwcześniej: zakażony może przyjmować leki, które nie tylko nie dopuszczają do rozwoju nieuleczalnego AIDS (zespołu nabytego niedoboru odporności), ale i pozwalają zmniejszyć ryzyko zakażenia innej osoby.

Od momentu, w którym mogło dojść do zakażenia, do zrobienia testu, powinno minąć 12 tygodni. 

Nowe sposoby ochrony przed HIV

Leki stosowane w leczeniu zakażenia wywołanego przez HIV mogą również chronić osobę zdrową przed tą infekcją w razie uprawiania seksu bez odpowiednich zabezpieczeń z osobą zakażoną. Wciąż jednak stosowanie prezerwatywy jest zalecane także w sytuacji przyjmowania tych leków w ramach profilaktyki przedekspozycyjnej (PReP).

O tej formie profilaktyki także będą informować konsultanci w "Tramwajach zwanych Pożądaniem". Adrian Szkudlarek przypomina, że także w Polsce jest ona już dostępna.

- Istnieją dwa sposoby przyjmowania PrEP. Pierwszy z nich polega na przyjmowaniu codziennie jednej tabletki, zawierającej dwa leki przeciw HIV. Drugi sposób to przyjęcie tej samej tabletki zarówno przed planowanym zachowaniem ryzykownym,  jak i przez pewien czas po ekspozycji - wyjaśnia.

PrEP zalecany jest m.in. w razie podejmowania kontaktów seksualnych z partnerami, których statusu serologicznego nie znamy (tj. nie wiemy, czy nie są zakażeni HIV).

Jak informuje na swoich stronach portal Medycyna Praktyczna, z najnowszych doniesień wynika, może się zdarzyć, że same leki nie dadzą pełnej gwarancji uniknięcia zakażenia - stąd eksperci zalecają stosowanie także prezerwatywy. Pomimo codziennego zażywania leków HIV zakaził się na przykład 43-letni Kanadyjczyk - szczep HIV, który go zaatakował, okazał się oporny na obie substancje w lekach.

Dr Łukasz Łapiński z Ośrodka Profilaktyczno-Leczniczego Chorób Zakaźnych i Terapii Uzależnień Wrocławskiego Centrum Zdrowia SPZOZ w komentarzu na portalu Medycyny Praktycznej podnosi jednak, że "każda forma profilaktyki może zawieść, np. prezerwatywa podczas seksu może pęknąć, po podaniu szczepionki nie wytworzą się ochronne przeciwciała". Wciąż jednak wskazuje, że niedawne badania udowodniły aż 86-proc. skuteczność PReP w ochronie przed zakażeniem, zaś niektóre ośrodki mówią o skuteczności sięgającej ponad 90 proc.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Zobacz również: