One walczyły o ekspresję seksualną, nam kazano siedzieć cicho i ubierać się skromnie. Polki kontra Hiszpanki
Dla nich opalanie topless (nawet, jeśli nie noszą rozmiaru 36) to normalna sprawa, my wciąż mamy kompleksy. One wychodzą z domu bez makijażu i w dresach, my się wstydzimy. One rozmawiają swobodnie o własnych potrzebach seksualnych, my skupiamy się na zadowalaniu mężczyzn. To tylko niektóre z różnic między Polkami i Hiszpankami. Opowiem wam o tym z perspektywy dziewczyny, która w Hiszpanii mieszka już ponad 5 lat.
Spis treści:
- Akceptacja ekspresji płciowej versus walka o zakończenie komunizmu. Historyczne podłoże różnic
- Hiszpanki chętnie rozmawiają o swoim ciele, młode Polki unikają tematu cielesności i seksualności
- Prezentacja ciała. Body positivity w praktyce kontra wieczne niezadowolenie ze swojej sylwetki
- Hiszpanki cieszą się z tego, kim są i co posiadają. Polki dążą do (przesadnej) perfekcji
Zobacz również:
Mieszkam w Barcelonie całkiem długo i podczas tego czasu miałam okazję poznać wiele wspaniałych dziewczyn, zarówno z Polski, jak i z Hiszpanii. Choć wszystkie jesteśmy w podobnym wieku (30-40 lat), to zauważam istotne różnice w tym, jak zostałyśmy wychowane. To z kolei w dużej mierze kształtuje nasze podejście do życia, relacji i, co równie ważne - do własnego ciała.
Akceptacja ekspresji płciowej versus walka o zakończenie komunizmu. Historyczne podłoże różnic
Jedną z najbardziej zauważalnych różnic jest otwartość Hiszpanek. Na wielu płaszczyznach. W Hiszpanii, zwłaszcza w miastach takich jak Barcelona czy Madryt, istnieje silna tradycja celebracji ciała i seksualności, co wynika z bogatej historii kulturowej i społecznej. Hiszpania, po zakończeniu dyktatury Franco w 1975 roku, przeszła proces demokratyzacji i otwarcia się na różnorodność kulturową. To właśnie w latach 80. i 90. Hiszpania stała się jednym z pionierów w Europie, jeśli chodzi o akceptację orientacji seksualnej, ekspresji płciowej i celebracji ciała. Polska - wręcz przeciwnie.
W tym samym czasie, w kraju wciąż zmagaliśmy się z transformacją polityczną i społeczną po zakończeniu komunizmu w 1989 roku. Choć zmiany te przyniosły większe możliwości dla kobiet, tradycyjne wartości, które kładły duży nacisk na moralność i zachowanie, nadal miały wpływ na sposób, w jaki wychowywano dziewczynki. Polki często uczono, by były skromne, grzeczne i zadowolone z tego, co mają. Wartości te były zinternalizowane, co prowadziło (i wciąż prowadzi) do większej krytyki siebie i własnego ciała. I na pewno każda z dziewczyn (zwłaszcza urodzonych na przełomie lat 80. i 90.) przyzna mi rację.
Nie bez powodu mówi się, że Polki, nawet te otwarte i mieszkające poza granicami kraju, są bardzo samokrytyczne i pełne kompleksów. Większość z nas “wyniosła z domu" przekonanie o tym, że nie jesteśmy wystarczająco dobre. Hiszpanki z kolei zgoła odmiennie postrzegają swój wizerunek. Z gruntu są pewne siebie i nie mają potrzeby dążenia do rozmiaru S, by czuć się ze sobą wystarczająco dobrze. My tak.
Hiszpanki chętnie rozmawiają o swoim ciele, młode Polki unikają tematu cielesności i seksualności
W Hiszpanii, akceptacja różnych typów ciała i bardziej liberalne podejście do seksualności, są normą. Hiszpanki często są bardziej otwarte na rozmowy na temat ciała, w tym o swoich pragnieniach seksualnych i relacjach intymnych. Jak dowodzą badania, takie jak te przeprowadzone przez Uniwersytet Complutense w Madrycie, dziewczyny w Hiszpanii, zwłaszcza w dużych miastach, mają bardziej zróżnicowane i pozytywne podejście do własnej seksualności. Badania wykazały, że 73% hiszpańskich kobiet w wieku 18-35 lat czuje się komfortowo rozmawiając o swoim ciele z przyjaciółmi i partnerami.
Z kolei Polki często czują się skrępowane w takich rozmowach. Mimo że w ostatnich latach nastąpiły zmiany, wciąż istnieje silny wpływ tradycyjnych wartości, które kształtują nasz stosunek do seksualności. W badaniach przeprowadzonych przez Instytut Badań Społecznych w Warszawie, aż 62%* młodych kobiet zadeklarowało, że czuje się niepewnie rozmawiając o swoich potrzebach seksualnych. To może być skutkiem wychowania, które kładło nacisk na "odpowiednie" zachowanie i "właściwą" moralność, zamiast na otwartość i akceptację.
I chociaż Polki, które mieszkają w Hiszpanii zdają się być bardziej otwarte, to zauważam pewną granicę w rozmowach intymnych. Takie wewnętrzne, podświadome “nie no, nie wypada". Dlaczego? Osobiście nie mam na to racjonalnej odpowiedzi. Dlatego też uważam, że to zakorzenione w głowie podejście sięga jeszcze czasów młodości naszych babek albo i prababek. Patrzyły one na kwestie seksualności zupełnie inaczej. Zadaniem kobiety nie było dążenie do przyjemności, ale do zaspokojenia i usatysfakcjonowania partnera. Na szczęście, czasy się zmieniają.
Prezentacja ciała. Body positivity w praktyce kontra wieczne niezadowolenie ze swojej sylwetki
Hiszpanki często wykazują większy luz w kwestii tego, jak prezentują swoje ciała. Zjawisko to można zauważyć na plażach, gdzie kobiety nie boją się odsłaniać, a gołe piersi nie są uznawane za kontrowersyjne czy przesadnie seksualizowane. W Hiszpanii istnieje też silna tradycja ruchów na rzecz body positivity. Co prawda w Polsce, w ostatnich latach, ruch ten przybiera na sile, ale do zmiany starych przekonań jeszcze sporo brakuje. Hiszpanka bez problemu założy crop- top, nawet jeśli nie ma wyrzeźbionego brzucha, Polka raczej nie. A szkoda.
Hiszpanki cieszą się z tego, kim są i co posiadają. Polki dążą do (przesadnej) perfekcji
Osobiście doświadczam tych wszystkich różnic w codziennym życiu. Kiedy rozmawiam z moimi hiszpańskimi koleżankami o ich relacjach i życiu intymnym, czuję, że mają w sobie luz i otwartość. Tego brakuje mi w rozmowach z Polkami. Z Hiszpankami mogę bez skrępowania poruszać różne aspekty życia. Mówimy o tym, jak się czujemy w swoich ciałach, jakie mamy pragnienia i jak walczymy z presją otoczenia.
Z kolei rozmowy z Polkami często koncentrują się na wyzwaniach, z jakimi się zmagamy, a także na tym, jak poprawić swoje życie i osiągnąć sukces. Choć te rozmowy są ważne i wartościowe, czasami brakuje w nich luzu i akceptacji, które są tak widoczne w moich relacjach z hiszpańskimi koleżankami.
Mimo iż uważam, że dążenie do (w zdrowym sensie) ulepszania siebie, jest postawą jak najbardziej godną podziwu, to czasem dobrze sobie odpuścić. Wierzę w to, że wywieranie na sobie nieustannej presji przynosi efekt odmienny od tego, którego oczekujemy. Nie stajemy się “lepsze", ale popadamy w coraz to większe kompleksy, bo ktoś zawsze “ma lepiej". Z kolei niejednokrotnie widziałam, że moje polskie koleżanki są poirytowane otwartą i samoakceptacyjną postawą Hiszpanek. Myślę, że wynika to z wewnętrznej złości, bo... my tak nie potrafimy. I faktycznie - nie potrafimy. Ale możemy przynajmniej próbować. Ja próbuję.
Podsumowując, moim zdaniem różnice między Polkami a Hiszpankami, wynikają z głównie z odmiennych wartości kulturowych, które są nam wpajane, jak i historycznych doświadczeń. Hiszpania, otwarta na różnorodność i akceptację, daje swoim obywatelkom możliwość swobodnego wyrażania siebie. W Polsce, pomimo postępów w ostatnich latach, nadal można zauważyć silne wpływy tradycyjnych wartości, które kształtują nasze podejście do ciała i relacji. Jestem przyzwyczajona do postawy “polskiej dziewczyny", ale uważam, że obcowanie z Hiszpankami i mieszkanie w tym miejscu wnosi do mojego życia wiele pozytywów. Najważniejszym jest to, że czasem jestem w stanie sobie odpuścić.
*Instytut Badań Społecznych w Warszawie: W badaniach przeprowadzonych w 2020 roku na grupie młodych kobiet w wieku 18-30 lat, 62% respondentek zadeklarowało, że czuje się niepewnie rozmawiając o swoich potrzebach seksualnych.