Pokochać samą siebie!

Każdego dnia dajesz z siebie wszystko, a mimo to masz wrażenie, że jesteś "nie dość dobra"? Zmień to i zacznij myśleć o sobie lepiej!

Czasem pozwalam sobie na "dzień nicnierobnienia".
Czasem pozwalam sobie na "dzień nicnierobnienia".123RF/PICSEL

Polki to jedne z najbardziej krytycznie nastawionych wobec siebie kobiet na świecie. Niestety, nie mamy o sobie zbyt dobrego zdania. Powód do narzekań znajdzie się na każdym kroku: za dużo czasu spędzamy w pracy, zbyt mało uwagi poświęcamy dziecku czy naszemu mężczyźnie. A do tego wszystkiego jesteśmy wiecznie niezadowolone z naszego wyglądu... Czas to zmienić. To pierwszy krok do szczęśliwego i mniej stresującego życia!

W pułapce oczekiwań

Świat wokół nas narzuca coraz większe wymagania. Współczesna kobieta nie może realizować się tylko na jednym czy dwóch polach, tak jak nasze mamy i babcie. Obecny w mediach przekaz nakazuje każdej z nas, by być idealną matką, wspaniałą żoną, świetnie zorganizowanym pracownikiem, a do tego perfekcyjną panią domu, i namiętną kochanką, która zawsze wygląda "jak milion dolarów"...

Tylko czy ktoś może temu podołać? Odpowiedź jest jedna: nie! Mimo to większość z nas poddaje się presji i bierze udział w tej skazanej na niepowodzenie walce. Efekt to zmniejszona cierpliwość do domowników, frustracja, obniżony nastrój, a nawet groźne choroby, takie jak depresja czy alkoholizm. A przecież można to zmienić!

Perfekcyjna pani domu nie istnieje!

Czy oznacza to, że aby być szczęśliwą, powinnyśmy zapomnieć o swoich obowiązkach, a zacząć myśleć wyłącznie o własnych przyjemnościach? Oczywiście, że nie, warto jednak zatrzymać się na chwilę w codziennym pędzie i przyjrzeć się, nieco z boku, własnemu rytmowi dnia. Porównajmy też nasze obowiązki z nakładem pracy innych osób. Twoja koleżanka co chwila prosi cię o wzięcie za nią nadgodzin nie podając ważnego powodu? Nawet jeśli twój maluch jest zdrowy, to ty też masz prawo spędzić więcej czasu z własnym dzieckiem!

Mąż przyzwyczaił się do tego, że ty znakomicie ogarniasz dom i nie włącza się do domowych obowiązków? Zapomnij o perfekcjonizmie! Zamiast trzydaniowego obiadu, postaw na jedną, prostą potrawę. Odpuść też sobie generalne sprzątnie domu w pojedynkę- lepiej wyjdź na spacer lub zorganizuj we własnej łazience domowe spa!

Projekt marzenia: reaktywacja

Wyobraź sobie, że masz przyjaciółkę, która kiedyś była dziewczyną z pasją. Teraz jednak każdego dnia dba o innych: wykazuje się w pracy, jest idealną mamą i żoną... ale wciąż zapomina o sobie. Co o niej myślisz? Podziwiasz ją, za to, że "ogarnia" wszystko, ale jednocześnie jej współczujesz. Widzisz zmęczenie i narastającą frustrację na jej twarzy. Namawiasz, by nie brała na siebie kolejnych obowiązków.... A teraz pomyśl, że ta przyjaciółka to... ty!

Czy do siebie samej też podejdziesz z taką serdecznością, jak do drugiej osoby? W tym małym eksperymencie chodzi o to, byśmy zaczęły być dla siebie życzliwe. Takie podejście pozwala nam wsłuchać się we własne potrzeby, które notorycznie spychamy w kąt. A przecież każda kobieta ma jakieś marzenia. I każda powinna znaleźć czas, by je realizować.

Warto wracać do zapomnianych zainteresowań, ale też odkrywać nowe pasje. Dlaczego? Bo dzięki temu nie tylko nabieramy dystansu do pędzącego świata, ale też możemy odreagować stresy, których nie brak w codziennej gonitwie. I najważniejsze: dzięki pasji dbamy o siebie i możemy zacząć dostrzegać swoje zalety. A każda z nas ma ich przecież mnóstwo!

10 przykazań szczęśliwej kobiety

1. Traktuję siebie jak równą innym osobę.

2. Nie rozpamiętuję błędów przeszłości.

3. Znam swoją wartość i swoje zalety.

4. Dbam o siebie: robię badania, chodzę do fryzjera, troszczę się o swoje ciało stosując ulubione kosmetyki.

5. Nie porównuję się z tymi, którzy mają więcej, nie zazdroszczę. Wolę skupić się na tym, co mi się w życiu udało!

6. Doceniam siebie za codzienne czynności.

7. Czasem pozwalam sobie na "dzień nicnierobnienia".

8. Gdy mam gorszy dzień, robię coś dla siebie, nie czekając, aż zrobią to inni.

9. Nie narzucam sobie zbyt wielu obowiązków.

10. Gdy czuję, że mam za dużo na głowie, proszę o pomoc.

Joanna Bielas

Moda to też jest poczucie humoruStyl.pl
MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas