Popularność przyniósł im prezydent. Teraz są w każdym domu

Elektryczne lampki choinkowe to oczywisty element świątecznych dekoracji. Współczesne ledowe girlandy projektowane we wszystkich możliwych kolorach i migoczące w zaprogramowanym rytmie, zgodnie z życzeniem użytkownika miały jednak swój mniej doskonały pierwowzór. Kto stworzył elektryczne lampki choinkowe?

Piękne lampki choinkowe
Piękne lampki choinkowe123RF/PICSEL

Żarówkę wynalazł Thomas Edison, nie on jednak wpadł na pomysł, aby szklane światełka połączyć w obwód elektryczny i w ten sposób udekorować choinkę. Tym człowiekiem był współpracownik wynalazcy, Edward H. Johnson. Przedsiębiorczy wiceprezes Edison Electric Light Company zlecił wykonanie specjalnie dla niego żarówek choinkowych, a efekt zaprezentował 22 grudnia 1882 r. w swoim domu przy Piątej Alei w Nowym Jorku.

Pierwsza oświetlona elektrycznie choinka na świecie

Okablowana 80 żarówkami choinka zachwyciła gości Johnsona, ale została prawie zupełnie zignorowana przez prasę, za wyjątkiem artykułu, który ukazał się w lokalnej gazecie Detroit Post. 
Reporter donosił: "Wczoraj wieczorem zaszedłem przez Piątą Aleję i zajrzałem do rezydencji Edwarda H. Johnsona, wiceprezesa firmy elektrycznej Edisona. W salonie znajdowała się duża choinka, prezentująca najbardziej malowniczy i niesamowity widok. Była wspaniale oświetlona wieloma kolorowymi kulami wielkości orzecha włoskiego i obracała się sześć razy na minutę na małej sosnowej skrzynce.

Lampki choinkowe z 1885 roku
Lampki choinkowe z 1885 rokuHeritage Images / ContributorGetty Images

W tych delikatnych szklanych jajeczkach znajdowało się w sumie osiemdziesiąt światełek, podzielonych mniej więcej po równo na białe, czerwone i niebieskie. Gdy drzewo się obracało, kolory zmieniały się, wszystkie lampki gasły i zapalały się ponownie przy każdym obrocie. Rezultatem było ciągłe migotanie kolorów, czerwonego, białego i niebieskiego, przez cały wieczór".

Informacja o świątecznej iluminacji nie dotarła jednak do zbyt wielu Amerykanów, więc Johnson spróbował ponownie — w grudniu 1884 roku artykuł reklamujący jego wynalazek znalazł się w opiniotwórczej gazecie New York Times. "Na choince znajdowało się 120 lampek z różnokolorowymi kuleczkami, a świecidełka i zwykłe ozdoby choinkowe prezentowały się jeszcze lepiej na oświetlonym drzewku.

Pan Johnson umieścił małe dynamo Edisona u podnóża choinki, które, przewodząc prąd z dużego dynamo w piwnicy domu, przekształciło je w silnik. Za pomocą tego silnika drzewo obracało się stałym, regularnym ruchem" — pisał zachwycony dziennikarz. Efekt marketingowy, którego potrzebował Johnson, został osiągnięty — świat wreszcie dowiedział się o firmie Edison Electric Light Company i zapragnął jej produktów.

Lampki choinkowe
Lampki choinkowe 123RF/PICSEL123RF/PICSEL

Elektryczne lampki choinkowe w Białym domu

Punktem zwrotnym w historii elektrycznych lampek i elektryczności w ogóle, była światowa wystawa zorganizowana w Chicago w 1893 roku z okazji 400. rocznicy przybycia Krzysztofa Kolumba do Nowego Świata. Prezydent Grover Cleveland podjął decyzję o elektryfikacji międzynarodowych targów, a dwa lata później ufundował pierwszą elektrycznie oświetloną choinkę w Białym Domu. Ponad sto wielokolorowych żarówek Edisona rozbłysło na najważniejszym świątecznym drzewku w Stanach Zjednoczonych.

Choinka. Grafika z 1881 roku
Choinka. Grafika z 1881 roku Print Collector / ContributorGetty Images

Po tym wydarzeniu elektryczne lampki stały się hitem wśród amerykańskiej socjety i symbolem statusu społecznego — były po prostu tak drogie, że przeciętna rodzina nie mogła sobie na nie pozwolić. W 1900 roku firmy zaczęły rozwieszać lampki choinkowe w witrynach swoich siedzib, w amerykańskich domach lampki elektryczne pojawiły się dopiero trzydzieści lat później.

Pomimo sukcesu rynkowego, elektryczne lampki choinkowe nie zostały jednak nigdy opatentowane. Edward H. Johnson zgłosił jedynie patent układu szeregowego, czyli sposobu w jaki połączone są ze sobą poszczególne żarówki. Kto posiada jeszcze lampki z PRL, ten wie, że taka metoda przewodzenia prądu przysparza wielu kłopotów — jeśli jedna z lampek się przepali, cały układ przestaje działać, a zepsutej żarówki trzeba szukać sprawdzając cały komplet jedna po drugiej. Dopiero na początku XXI wieku w lampkach zaczęto stosować inny sposób ich połączenia, który pozwala na działanie całości, nawet gdy kilka diod się przepali.

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas