Poradnik świadomego konsumenta: Sekrety etykiety

Dwa największe grzechy, jakie popełniamy podczas zakupów? Przesadne uleganie emocjom (nastrojowi, promocjom) oraz nieczytanie etykiet. A te o produktach mówią więcej, niż (czasami) chcielibyśmy wiedzieć.

Robiąc zakupy chcesz mieć pewność, że wydajesz pieniądze na towar dobrej jakości
Robiąc zakupy chcesz mieć pewność, że wydajesz pieniądze na towar dobrej jakości123RF/PICSEL

Jak czytać etykiety?

Kolejność: Substancje, których w danym produkcie jest najwięcej, znajdują się na początku listy składników. Te, których jest najmniej - na końcu. Np. jeśli w składzie "herbaty truskawkowej" na początku widnieje hibiskus, dalej skórka jabłka, a na szarym końcu truskawkowy aromat, mamy jasność, że nazywanie tej herbaty "truskawkową" jest co najmniej niestosowne.

Chwytliwe i puste hasła: Pamiętaj: o jakości produktu świadczy jego skład, a nie opisujące jego zalety (prawdziwe lub wydumane) hasło. Jogurt "o obniżonej zawartości cukru" sugeruje, że to produkt zdrowy, niskokaloryczny. Tymczasem obniżona zawartość cukru może zwyżkować (i często zwyżkuje) zawartością tłuszczu (który jest nośnikiem smaku), a więc i kalorycznością. Inne przykłady? Napis na kartonie mleka: "nie zawiera konserwantów" - żadne mleko nie może ich zawierać (podobnie na płatkach kukurydzianych "bez glutenu" - kukurydza jest produktem bezglutenowym). Albo pusty slogan na butelce wody mineralnej: "doskonale gasi pragnienie" - równie dobrze można by wyeksponować na opakowaniu, że to woda w postaci płynnej i służy do picia.

Groźne czy bezpieczne "E": Jeżeli w składzie produktu spożywczego znajdziemy tajemnicze "E", nie należy z góry zakładać, że to produkt napakowany chemią. Nie każde bowiem "E" oznacza, że substancja jest produkowana chemicznie (i np. może być groźna dla alergików). Część z tych symboli odnosi się do substancji pochodzenia naturalnego. Np. E-300 to kwas askorbinowy (czyli... witamina C), dodawany jako przeciwutleniacz, wydłużający przydatność do spożycia łatwo psujących się produktów, np. soków. Prawdą jednak jest, że im dłuższa lista składników, tym produkt bardziej przetworzony i daleki od natury.

Termin przydatności

Data minimalnej trwałości to nie to samo co termin przydatności do spożycia. Data minimalnej trwałości dotyczy okresu, do którego prawidłowo transportowany i przechowywany produkt spożywczy zachowuje wszystkie swoje właściwości. Na jego opakowaniu znajdziemy więc napis: "najlepiej spożyć przed...". Natomiast termin przydatności, określany wyrażeniem: "należy spożyć przed...", oznacza, że po danym dniu towar nie nadaje się już do spożycia.

Kupując towar niezapakowany,np. wędliny, mamy prawo poprosić sprzedawcę o podanie ich terminu przydatności do spożycia (musi być na opakowaniu zbiorczym). Sugerowanie się samym wyglądem wędliny może być mylące - sklepowe lady są tak oświetlane, by leżący za nimi towar wyglądał świeżo oraz apetycznie.

Koszyk z zakupami

Robiąc zakupy, chcesz mieć pewność, że wydajesz pieniądze na towar dobrej jakości, o przewidywalnym składzie. Jak zyskać tę pewność?

Masło: Szukaj napisu "Masło" na opakowaniu. Produkt masłopodobny, będący tłuszczowym miksem i o zawartości tłuszczu mniejszej niż 82 proc. prawnie "masłem" nie może być nazwany. Nie daj się zwieść sloganom: "Osełkowe", "Bieszczadzkie" (a w domyśle - masło, które masłem nie jest). Pewien producent na opakowaniu towaru niebędącego masłem napisał "EXTRA smak" ("smak" maleńką czcionką). Po co? Najpewniej po to, by klient myślał, że kupuje masło extra.

Wędliny na wagę: Proś sprzedawcę o podanie składu szynki czy polędwicy, którą kupujesz na wagę. Jeśli na etykiecie widnieje: "produkt wysoko wydajny", czytaj to jako: "napakowany wypełniaczami". I zrezygnuj z zakupu.

Chleb: Uczciwi piekarze podają skład chleba. Idealnie, gdy obejmuje on: mąkę, naturalny zakwas, wodę i sól. Obecność karmelu oznacza, że chleb został zafarbowany na "razowy". Pamiętaj: nazwy: "chleb dziadka Michała", "tradycyjny", "ze wsi" nie świadczą o jakości pieczywa.

Żywność light: Napis na produkcie: "light" (lekki) nic nie znaczy. W Polsce nie ma przepisów określających, co jest light. To dowolnie ustala producent. Podobnie napis: "30 proc. mniej kalorii" - może i mniej, ale nie wiadomo od czego, skoro producent nie podaje odnośnika.

Jak reklamować

Reklamując nieświeżą, zepsutą żywność, musisz przedstawić paragon oraz... pamiętać o terminach.

Żywność paczkowaną można reklamować w terminie trzech dni od chwili otwarcia, natomiast produkty spożywcze sprzedawane luzem - trzy dni od momentu zakupu. Wszelkie towary kupione w promocji również podlegają reklamacji (wbrew temu, co czasami twierdzą sprzedawcy). Wyjątek stanowi towar przeceniony ze względu na wadę, o której wiedzieliśmy w chwili zakupu.

Życie na gorąco
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas