Sztuka zaraz po wojnie

Do niedawna czas tuż po drugiej wojnie światowej kojarzył się z entuzjazmem ludzi, którzy odbudowują Polskę ze śpiewem na ustach. Jak naprawdę wyglądała powojenna rzeczywistość? Jak odnajdowali się w niej artyści? Odpowiedzi na te pytania proponują autorki wystawy "Zaraz po wojnie", którą można obejrzeć w warszawskiej Zachęcie jeszcze do 10 stycznia.

Fragment okładki czasopisma "Moda i życie praktyczne"
Fragment okładki czasopisma "Moda i życie praktyczne"materiały prasowe

Izabela Grelowska, Styl.pl: Wystawa "Zaraz po wojnie" dotyczy dość krótkiego okresu 1944-1948. Dlaczego takie ramy czasowe?

Joanna Kordjak, kuratorka wystawy: - To burzliwy okres, który w ostatnich latach stał się przedmiotem badań historycznych. Postanowiłyśmy zbadać, co działo się na polu sztuki w tym okresie. Jak artyści odnajdowali się w tej rzeczywistości. Tło, kontekst społeczno-polityczny również jest dla nas ważny. Ramy czasowe wystawy wyznaczyły daty odnoszące się do historii społeczno-politycznej. Początkowa data to ogłoszenie manifestu PKWN i wybuch Powstania Warszawskiego w kilka dni potem, końcowa to Zjazd Zjednoczeniowy i centralizacja władzy. Byłyśmy świadome, że te przyjęte przez nas sztywne granice czasowe nie pokrywają się z dynamiką zjawisk kultury, pozwoliły one jednak zbudować ramę, dzięki której można było się przyjrzeć specyfice sztuki tego czasu.

A jak wyglądało to tło? Przez długi czas lata powojenne były przedstawiane jako czas entuzjazmu i odbudowy...

- Optymistyczny, jednostronny obraz czasu powojennego, który był lansowany przez lata  PRL-u, został odczarowany dzięki wielu badaniom, między innymi Marcina Zaręby. Wiemy już, że wojna nie skończyła się całkowicie w 45. roku, że to, co nastąpiło później, można porównać do wojny domowej. Był to czas entuzjazmu, ale i czas chaosu. Czas naznaczony trwogą, niepewnością i niestabilnością. Czas odwrócenia porządku społecznego. Materiałem, który miał nam posłużyć do odtworzenia ikonosfery tych lat, była prasa. To materiały, które przywołujemy w dużej ilości na naszej wystawie - czy to w formie czasopism, czy wielkoformatowych kolaży, które wykorzystują fotografie prasowe i pokazują specyficzny klimat tamtych lat.

- W prasie znajdziemy również język brutalnej propagandy, naznaczony radykalizmem, operujący takimi strategiami, jakie znamy z propagandy nazistowskiej. Pokazujemy też ukazujące się w ówczesnej prasie fotografie dokumentujące zbrodnie wojenne. Obok tego znajdują się fotografie mody, ziem odzyskanych.  To złożony obraz tamtych czasów i kontekst pracy artystów.

 To był też pierwszy moment spojrzenia na Zagładę.

- Tak. Zofia Wójcicka nazwała ten okres przerwaną żałobą. W drugiej połowie lat 40. nastąpił krótki okres, w którym  ludzie zaczęli się mierzyć z tym doświadczeniem: z traumą wojny i traumą Zagłady. Te tematy stały się tabu dopiero wraz z nadejściem stalinizmu w 1949 roku. Przez 4 lata toczyła się jednak  dyskusja i to dyskusja wielowątkowa. Możliwe były różne narracje. To zostało później brutalnie przerwane. Widzimy to na przykładzie  tego, jak zmieniała się rola i postrzeganie Muzeum Auschwitz-Birkenau. Początkowo miało ono duże znaczenie, również propagandowe, pod koniec lat 40. rola tego miejsca była manipulowana w sposób, który dziś może się wydawać zaskakujący.

 To początki kształtowania się władzy komunistycznej. Jakie postawy zajmowali artyści?

- Bardzo różne.  Byli tacy, którzy zetknęli się już ze stalinizmem na Wschodzie i na własnej skórze odczuli, czym on jest. Byli też z tacy, którzy nie końca zdawali sobie z tego sprawę.  Początkowo presja w dziedzinie kultury nie była tak bardzo odczuwalna , choć ludzie z kręgów artystycznych szybko znaleźli się w centrum zainteresowania władz. Wielu artystów łudziło się jeszcze, że będzie możliwa względna swoboda w dziedzinie kultury, że uda się pogodzić oczekiwania władz i względną wolność w poszukiwaniach artystycznych. Był to czas z jednej strony wielkiej niepewności, z drugiej -  wypracowywania sobie swojej pozycji.

- Byli artyści, którzy wprost opowiedzieli się po stronie władzy i współtworzyli wizualny język propagandy komunistycznej. Byli tacy, jak Stanisław Berman, którzy już przed wojną byli komunistami i tacy, którzy po prostu chcieli się bardzo szybko dostosować do sytuacji.  Niektórymi kierowała naiwna wiara i młodzieńcze zaangażowanie.  Trudno określić, jaka postawa dominowała.

Wystawa dotyczy krótkiego okresu czasu, ale szerokiego zakresu dziedzin sztuki.

- Chciałyśmy pokazać bardzo rożne aspekty życia artystycznego. Nie tylko malarstwo, rzeźbę,  ale też to, co działo się tuż po wojnie w kwestii wzornictwa. Tę ogromną potrzebę stworzenia instytucji służącej promowaniu dobrych wzorów, realizujących wspaniałą ideę taniego i pięknego mebla dla wszystkich promowaną po wojnie przez Wandę Telakowską, która jawi się nam dzisiaj w kontekście powojennych realiów jako projekt utopijny.

- Ponieważ mówimy o czasach odbudowy oczywistym tematem jest architektura i urbanistyka.

 I poświęciły panie trochę miejsca prasie kobiecej.

- Tak, pokazujemy kontrast między fotografiami przedstawiającymi prawdziwe życie na ruinach z obrazem powojennej polskiej kobiety, wyłaniającym się z prasy tego okresu. A prasa pokazywała modę i porady praktyczne, ale też aspiracje. Bo wiadomo, że kreacje od Diora przedstawiane na łamach, odbiegały od tego, co rzeczywiście było dostępne. 

Mieczysław Berman, Apoteoza, 1947 rok, fotomontaż, dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Mieczysław Berman, Apoteoza, 1947 rok, fotomontaż, dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego we Wrocławiumateriały prasowe
Mieczysław Berman, Szabrownicy, 1945, fotomontaż, dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Mieczysław Berman, Szabrownicy, 1945, fotomontaż, dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego we Wrocławiumateriały prasowe
Jadwiga Maziarska, Posąg krążącej siły, 1949 rok, olej, płótno, Muzeum Śląskie w Katowicach
Jadwiga Maziarska, Posąg krążącej siły, 1949 rok, olej, płótno, Muzeum Śląskie w Katowicachmateriały prasowe
Tadeusz Trepkowski, Zgnieciemy szkodników, 1945 rok, plakat, Muzeum Niepodległości w Warszawie
Tadeusz Trepkowski, Zgnieciemy szkodników, 1945 rok, plakat, Muzeum Niepodległości w Warszawiemateriały prasowe
"Nie damy węgla Niemcom. Trzecie pytanie: Tak", 1946 rok, plakat, Muzeum Plakatu w Wilanowie Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie
"Nie damy węgla Niemcom. Trzecie pytanie: Tak", 1946 rok, plakat, Muzeum Plakatu w Wilanowie Oddział Muzeum Narodowego w Warszawiemateriały prasowe
Tadeusz Trepkowski, Po walce - praca, 1945 rok, plakat, Muzeum Narodowe w Poznaniu
Tadeusz Trepkowski, Po walce - praca, 1945 rok, plakat, Muzeum Narodowe w Poznaniumateriały prasowe
Tadeusz Kasprzycki, Fotel-leżanka, 1949 rok, dzięki uprzejmości Instytutu Wzornictwa Przemysłowego
Tadeusz Kasprzycki, Fotel-leżanka, 1949 rok, dzięki uprzejmości Instytutu Wzornictwa Przemysłowegomateriały prasowe
Wieża z wiader, Wystawa Ziem Odzyskanych, Wrocław, 1948 rok
Wieża z wiader, Wystawa Ziem Odzyskanych, Wrocław, 1948 rokmateriały prasowe
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas