W lesie zawarto układ. Naturalne drony wskazują ofiarę

Współpraca, wyrachowanie, a może wyłącznie czysty egoizm? Bez względu na to, jak zdefiniujemy tę relację, pewne jest, że wilki i kruki czerpią obustronne korzyści z zawartego przez nich „układu”. A gra toczy się o najwyższą stawkę – przeżycie.

Jak wygląda leśna współpraca wilków i kruków?
Jak wygląda leśna współpraca wilków i kruków?123RF/PICSEL

Leśny pakt międzygatunkowy

Kruki to niezwykle inteligentne ptaki, czego dowodzą naukowcy z całego świata, przypatrujący się i analizujący od kilkudziesięciu lat zachowania tych zwierząt. Specjaliści postawili śmiałą tezę, wskazującą na to, że kruki intelektem dorównują 7-letnim dzieciom. W tym celu przeprowadzono szereg testów na ptakach, które angażowały się w rozwiązywanie różnego rodzaju łamigłówek m.in. celem zdobycia pokarmu.

W innych badaniach wykazano, że kruki posiadają zdolność abstrakcyjnego myślenia, w inteligentny sposób używają różnego rodzaju narzędzi do osiągnięcia własnych korzyści, charakteryzują się długotrwałą pamięcią, posiadają wysoko rozwiniętą samokontrolę, zapamiętują twarze ludzi oraz wyróżniają się niezwykłą strategią polowania i współpracy grupowej.

W sytuacji zdobywania pożywienia i związanej z tym strategii kruki ściśle współpracują z wilkami, tworząc niezwykłą relację międzygatunkową, co również potwierdzają liczne badania naukowe. Jaką rolę w takim układzie spełniają kruki? Otóż ptaki wcielają się w nawigatorów, informujących wilki o znajdującej się w pobliżu padlinie lub np. stadzie saren.

Kruki są dla wilków naturalnymi dronami. Nawigują do miejsca, w którym znajduje się potencjalna ofiara
Kruki są dla wilków naturalnymi dronami. Nawigują do miejsca, w którym znajduje się potencjalna ofiara123RF/PICSEL

W tym przypadku kruki, będące dla wilków "naturalnymi dronami", przekazują werbalne sygnały, za którymi podążają te dzikie zwierzęta. Wskazana przez kruki potencjalna ofiara zostaje zneutralizowana przez wilki, a gdy te obficie się najedzą, do konsumpcji przystępują ptaki, które nie potrafią samodzielnie napocząć dziobami truchła i dostać się do jego wnętrzności.

- Dzięki wielu obserwacjom wiadomo już, że wilki w jakimś sensie próbują docenić współpracę z krukami, zostawiając im do jedzenia również dobre kąski, a nie tylko niepotrzebne resztki. To o tyle ciekawe, bo mówimy przecież o zupełnie odrębnych grupach zwierząt - ssakach i ptakach - tłumaczy w rozmowie z Interią Marcin Kostrzyński, dziennikarz, leśnik i autor książek przyrodniczych.

Kostrzyński zwraca również uwagę na mowę kruków i jak zaznacza słowo "mowa" nie pojawia się tutaj przypadkiem, ponieważ naukowcy są przekonani, że z uwagi na bardzo złożony, ale i powtarzalny system dźwięków, ptaki te doskonale się porozumiewają, z kolei wilki nauczyły się rozszyfrowywać, co dany sygnał może dla nich oznaczać.

- Kruki potrafią ostrzegać wilki przed niebezpieczeństwem, ale i wskazywać im drogę do pożywienia. Nie chodzi o werbalne nawoływanie wilków przez kruki z dużej odległości. Te ptaki przylatują do wilków i nawigują je w konkretne miejsce. Pojawiają się również doniesienia, które na tę chwilę trudno potwierdzić, że kruki informują wilki o leżącym gdzieś w lesie, zranionym przez myśliwych danielach czy jeleniach - dodaje Marcin Kostrzyński.

Współpracę między wilkami i krukami zauważano i potwierdzono również w ogrodach zoologicznych. W tym przypadku mowa o dzikich krukach i przebywających z jakichś powodów w zamknięciu wilkach.

- Ta współpraca układa się świetnie. Kruki żyjące na wolności ostrzegają wilki przed zbliżającym się lekarzem weterynarii, którego boją się wszystkie zwierzęta w zoo. Co otrzymują w zamian? Wilki zostawiają im smakowite kawałki mięsa - twierdzi nasz rozmówca.

To z kolei potwierdzałoby założenia naukowców, którzy twierdzą, że kruki doskonale zapamiętują twarze ludzi, zwłaszcza tych, którzy w jakiś sposób mogą stanowić zagrożenie.

O specjalnym traktowaniu kruków przez wilki świadczy również fakt, że te drapieżne ssaki zazwyczaj nie atakują kruków, kiedy te spokojnie oczekują na swoją kolej do pożywienia i gromadząc się wokół ofiary. Obecność kruków jest przez wilki ignorowana, choć te dzikie zwierzęta jak mało które potrafią bronić swojej zdobyczy.

- Wilk odpędziłby każdego konkurenta, kiedy mówimy o jedzeniu. Potrafi przecież pokazać zęby członkowi własnej rodziny, dając wyraz swojego niezadowolenia i sugerując grzeczne czekanie na swoją kolej podczas spożywania ofiary. W przypadku korelacji wilków z krukami i dzielenia się pożywieniem - te drugie są wyjątkowo uprzywilejowane - mówi Marcin Kostrzyński.

Z kolei Gunther Bloch, naukowiec badający zachowania wilków w Parku Narodowym Banff w Kanadzie twierdzi, że współpracy z wilkami uczone są już młode kruki i przeważnie dotyczy ona konkretnej watahy, z którą dorosłe osobniki kruków współdziałają od dawna.

Czy populacja wilków zacznie się kurczyć?
Czy populacja wilków zacznie się kurczyć?123RF/PICSEL

Nadchodzą ciężkie czasy dla wilków?

Jak wynika z informacji przekazanych przez Stowarzyszenie dla Natury "Wilk", powołujące się na raport "Large Carnivore Initiative for Europe IUCN" - na podstawie ekstrapolacji na zasięg stałego występowania gatunku danych dotyczących średnich zagęszczeń populacji wilka w publikacjach naukowych, oceniono liczebność tego gatunku w Polsce, w sezonie 2022/2023, w zakresie 2866-4270 osobników.

Co ciekawe, jeszcze w roku 2019 liczebność tych zwierząt w naszym kraju wynosiła ok. 2 tys. osobników - o czym przekonują autorzy projektu pt. "Pilotażowy monitoring wilka i rysia w Polsce realizowany w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska".

Eksperci ze stowarzyszenia "Wilk" zaznaczają jednak, że: "Pomimo wyraźnego wzrostu, jest to liczebność niska w porównaniu do wielkości populacji innych dzikich zwierząt. Dla przykładu (...) populacja saren liczyła w 2023 r. około 893,2 tys., dzików - 52,9 tys., a jeleni szlachetnych - 282,2 tys." - czytamy na polskiwilk.org.pl.

Kilka dni temu Stały Komitet Konwencji Berneńskiej przegłosował zmianę statusu wilka ze "ściśle chronionego" na "chroniony". Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiali się eksperci, tłumacząc, że nowe przepisy mogą znacząco przyczynić się do zmniejszenia populacji wilków w Europie.

Decyzja o zmianie wspomnianego statusu wejdzie w życie za trzy miesiące, chyba że co najmniej jedna trzecia z sygnatariuszy Konwencji wyrazi sprzeciw. Jeśli nie zgodzi się na to mniej niż jedna trzecia sygnatariuszy, wówczas zmiany zaczną obowiązywać tylko w tych krajach, które je poparły - poinformował serwis Interia Wydarzenia, powołując się na informacje przekazane przez Radę Europy.

Radosław Nawrot, dziennikarz serwisu Interia Zielona w swoim artykule pt. "Rzeź wilków podsycana przez brutalne prawo. Wielka hańba w dziejach Polski" pisze, że jeśli nowe wytyczne wejdą w życie, to: "Używając języka bez zmiękczających zabijanie eufemizmów, dojdzie do ponownego uśmiercania wilków w Europie, która od lat chroni ten gatunek jak oka w głowie. To jeden z najważniejszych gatunków w europejskich lasach, decydujący o losie saren, jeleni, danieli, dzików czy nawet bobrów".

Radosław Nawrot podkreśla, że zmniejszenie populacji wilków na starym Kontynencie będzie bardzo kosztowna dla ekosystemów leśnych.

"Dzisiaj Polska deklaruje, że nie zamierza zmieniać swojej ochrony wilka pod wpływem europejskich tendencji, ale nie zmienia to faktu, że wracają dawne demony i uprzedzenia. >>Antywilcza polityka<<, jak ja określają przyrodnicy, oparta jest na fejkach i uprzedzeniach - dodaje dziennikarz.

Jak wiedeńskie kiełbaski jednoczą ludzi© 2024 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas