Wypadanie włosów. Nie tylko ozdrowieńcy mają ten problem

Lidia Ostólska, Styl.pl: Włosy często są porównywane do papierka lakmusowego, który odzwierciedla stan naszego organizmu, ich wypadanie ma szerokie podłoże.

dr n. med. Małgorzata Marcinkiewicz: - O stanie zdrowia włosów, świadczy ich kondycja, dlatego porównanie się ich do papierka lakmusowego jest zrozumiałe. Pełni on funkcje identyfikatora naszego organizmu. Wypadanie włosów może być konsekwencją między innymi: zaburzeń hormonalnych, długotrwałą ekspozycją na bodziec stresogenny, nadczynnością bądź niedoczynnością tarczycy, zatruciem toksynami oraz chorobami skóry takimi jak grzybica lub inne. W przypadku problemu z wypadaniem włosów należy udać się do specjalisty np. dermatologa, który dokładnie określi źródło i przyczyny powstania choroby. Podjęcie odpowiedniego leczenia jest kluczowe, zazwyczaj pozwala przywrócić w pełni pożądaną kondycję włosów.

Meszki włosowe są szczególnie wrażliwe. Co należy robić, aby te korzenie włosów wzmocnić?

- Jedynym ze sprawdzonych przeze mnie sposobów na poprawę kondycji skóry i mieszków włosowych jest mezoterapia mikroigłowa głowy. Za pomocą mikronakłuć, wprowadza się pod skórę małe dawki substancji leczniczych takich jak: mikroelementy, aminokwasy, witaminy, składniki odżywcze i kwas hialuronowy. W rezultacie stymuluje się fibroblasty do produkcji kolagenu, elastyny oraz poprawia mikrokrążenie skóry głowy.

Cykl wzrostu włosa odbywa się fazami. Czy wypadania włosów nie mylimy z utratą martwych łodyg?

- Włos nie jest strukturą, która żyje, więc na dobrą sprawę w rzeczywistości nie ma czegoś takiego, jak martwe łodygi. Tutaj należy wyjaśnić, że łodyga włosa to część wystająca ponad powierzchnię skóry. Składa się z osłonki i warstwy korowej, która co istotne zbudowana jest z komórek keratynowych. To właśnie one, odpowiedzialne są za odporność na zrywanie czy wyginanie pasm.

- Kolejność wzrostu włosa odbywa się w trzech fazach: anagenu, katagenu i telogenu. Warto jednak zauważyć, że każdy pojedynczy włos ma swój własny cykl wzrostu, śmierci i wypadania. Wszystko odbywa się w czasie asynchronicznym. Dzięki temu nie jesteśmy narażeni na okresowe wyłysienia, a nowe włosy stale się pojawiają.

Niewłaściwa pielęgnacja skóry może być przyczyną utraty włosów? Jeżeli tak, to jakie błędy popełniamy?

- Myślę, że każdy marzy o zdrowych, pięknych włosach. Niestety wiele osób popełnia podstawowe błędy podczas codziennej pielęgnacji. Pierwsze, o czym należy pamiętać, to prawidłowa aplikacja szamponu i odżywki. Preparatów nie powinniśmy nakładać bezpośrednio na skórę. Najpierw nanosimy produkt na zwilżone dłonie, a następnie wmasowujemy w głowę. Taki masaż nie tylko pozwoli się odprężyć, ale również działa stymulująco na cebulki włosów. Pozostałości szamponu czy odżywki zaleca się spłukiwać w letniej wodzie.

- Kolejnym błędem jest spanie w mokrych włosach. Podczas snu, zmieniamy pozycję przynajmniej kilka razy, przez co nasze pasma wycierają się, są bardziej narażone na łamanie i gniecenie. Suszenie włosów również nie wpływa na nie pozytywnie. Narażone są one wtedy na negatywne działanie wysokiej temperatury. Jeśli sytuacja nie wymaga od nas ich szybkiego wysuszenia, powinniśmy pozwolić pasmom schnąć w sposób naturalny. Jeżeli nie jest to możliwe, należy ustawić chłodny nawiew suszarki i zacząć suszenie od nasady w odstępie co najmniej 30 centymetrów.

Stres nie służy włosom. W jakich momentach naszego życia musimy pogodzić się utratą włosów?

- Stres to czynnik, który w dużej mierze może wpływać na wypadanie włosów, szczególnie gdy osoba narażona jest na bodziec stresowy przez dłuższy okres czasu. Nie jest to jednak tak, że tracimy całkowicie włosy. Oczywiście wszystko jest kwestią indywidualną i zależy od wielu czynników.

- Warto wiedzieć, że skutki stresu o dużym nasileniu pojawiają się na naszej skórze po mniej więcej trzech miesiącach. Ciąża jest tego dobrym przykładem. Często zdarza się, że kondycja włosów po porodzie ulega widocznemu pogorszeniu. Może wtedy dojść do telogenowej utraty włosów, na skutek wyrównania hormonów i wejścia w fazę telogenu.

Okazuje się, że są fryzury, które przyczyniają się do łysienia. Od lat Polki chętnie spinają włosy w formie koka na czubku głowy. To ma wpływ na kruchość i łamliwość?

- To prawda. Zgłaszają się do mnie pacjenci np. z łysieniem z pociągania, swojego czasu media mówiły, że cierpi na nie Kim Kardashian. Osoby, które decydują się na warkoczyki przylegające do skóry głowy, muszą liczyć się z tym, że skutkiem ubocznym może być łysienie.

- Podobna sytuacja jest z przedłużaniem włosów, tego typu działania są ogromnym obciążeniem dla naszych kosmków. Pomimo promowanej lekkości, ich noszenie w konsekwencji może doprowadzić do przewlekłego wypadania włosów oraz łysienia.

Fryzjerzy żalą się, że pacjentki, które przeszły Covid mają coraz rzadsze włosy. Czy ten skutek uboczny jest nieodwracalny, czy organizm potrzebuje czasu na regenerację?

- Osoby, z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 są narażone na poważne osłabienie organizmu. Coraz częściej zgłaszają się do kliniki, którą prowadzę ozdrowieńcy, zauważający u siebie utratę dużej ilości włosów. Nie musi oznaczać to coś groźnego, jednak w wielu przypadkach prowadzi do łysienia telogenowego.

- Skraca się wówczas faza wzrostu włosa i ilość włosów telogonowych, czyli tych, które naturalnie wypadają. Warto jednak wiedzieć, że jeżeli zastosujemy odpowiednie metody leczenia, to doprowadzą one do pełnego odrostu włosów.

Wiosną wiele osób decyduje się na restrykcyjne, oczyszczające diety. One też mogą przyczynić się do wypadania włosów? Na co należy zwrócić uwagę?

- To, co spożywamy, ma ogromny wpływ na nasz wygląd, na kondycję skóry i włosów, ale również na samopoczucie. Oczyszczanie organizmu powinno być chwilowe, odpowiednio zaplanowane i najlepiej prowadzone pod okiem specjalisty w tym zakresie. Diety z niską wartością energetyczną, niedostosowaną do stanu zdrowia i pozbawioną niezbędnych składników, nie wpływają dobrze na nasze ciało, a również na włosy.

- Jeśli codzienne menu nie będzie dobrane pod indywidualne potrzeby i nastąpi niedobór pokarmowy, może przyczynić się to do uszczerbku na zdrowiu oraz skutkować późniejszym wypadaniem włosów. Należy więc zadbać o to, aby dostarczać organizmowi potrzebną ilość tłuszczów, aminokwasów, składników mineralnych i niezbędnych witamin. W czasie trwania kuracji natomiast warto ograniczyć liczbę wypijanych litrów kawy oraz unikać przetworzonej żywności i białego cukru.

Jaki wpływ na łodygi włosów ma przyjmowanie leków? I na które medykamenty należy szczególnie uważać?

- Przyjmowanie leków może przyczynić się do wypadania włosów w trakcie ich stosowania. O skutkach ubocznych warto porozmawiać z lekarzem i zapoznać się z ulotką dołączoną do lekarstwa. Szczególną uwagę należy zwrócić na preparaty: hormonalne, przeciwmiażdżycowe, przeciwzakrzepowe, przeciwłuszczycowe, przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe, przeciwnowotworowe oraz przeciwdepresyjne. To one najczęściej mogą powodować destrukcję łodygi włosa, a w konsekwencji do wypadania.

Które witaminy pomagają, a które szkodzą włosom. Wiele osób ma wątpliwości związane z witaminą A...

- Witamina A ma dobry wpływ na włosy. Poprawia metabolizm cebulek oraz komórek rogowych nabłonka skóry głowy. Jej niedobór powoduje, że włosy są suche, łamliwe, a w konsekwencji czego zaczynają wypadać. Równie istotna jest witamina B12, zwana cyjanokobalaminą lub kobalaminą.

- Występuje ona w organizmach żywych, a więc zawiera bezpośrednie wiązanie metal-węgiel. Osoby niespożywające mięsa powinny zadbać o to, aby dostarczać tę witaminę do organizmu, gdyż jej brak może prowadzić do wypadania włosów oraz łysienia telogenowego.

Wizyta u dermatologa kończy się z reguły przepisaniem witamin i zaleceniami robienia płukanek z pokrzyw. Co z innymi metodami leczenia?

- Witaminy i płukanki zazwyczaj zalecają kosmetolodzy, którzy de facto nie mogą wypisywać leków, stąd takie rozwiązania. I dobrze, bo to działanie w trosce o dobro pacjenta. Należy jednak wiedzieć, że wskazane metody mogą przynieść chwilową poprawę, bo stan zapalny zostanie wyciszony, ale nie wyleczony. Jeśli chcemy pozbyć się źródła choroby, należy udać się do dermatologa i poddać się badaniu trichoskopowemu.

- Lekarz stawia diagnozę oraz rozpisuje plan leczenia na podstawie wyników, oraz szczegółowego wywiadu i faktycznego stanu zdrowia pacjenta. Nie ma jednej dobrej metody, wszystkie działania trzeba dopasować do obrazu medycznego. To kluczowe dla podjęcia następnych kroków i dobraniu odpowiedniej farmakoterapii. Jeżeli problem łysienia jest telogenowy bądź androgenowy istotne jest sprawdzenie, czy pacjent ma zaburzenia hormonalne, niedokrwistość albo niedobór mikroelementów.

Czy pandemia wygaśnie? Genetycy wzięli pod lupę COVID-19 i zbadali migrację ścieków

Zobacz także: