Zdecydowana z zasadami

Helen Zille z RPA staje się jedną z najbardziej wpływowych kobiet Afryki.

 
 Getty Images/Flash Press Media
Helen Zille broni praw czarnoskórych  w RPA
 Getty Images/Flash Press Media

Niedawno została szefową największej opozycyjnej partii i premierem jednej z dziewięciu południowoafrykańskich prowincji, a coraz częściej mówi się, że w kolejnych wyborach prezydenckich może być najpoważniejszą kandydatką na to stanowisko.

Przed laty zdobyła sławę jako dziennikarka zaangażowana w walkę z segregacją rasową. To ona napisała, że Steve Biko, czarnoskóry aktywista działający na rzecz zniesienia apartheidu, został zamordowany w więzieniu przez policjantów, a nie zmarł z powodu dobrowolnej głodówki, jak twierdziły ówczesne władze.

Ostatnio zajęła się polityką, bo jej zdaniem „proces wyrównywania szans czarnoskórych obywateli RPA przebiega zbyt wolno”. Liczba zwolenników Zille wciąż rośnie, choć nie należy ona do czarnoskórej większości. Jej rodzice, niemieccy Żydzi, przyjechali do RPA w latach trzydziestych, uciekając przed nazistami.

Ona ma opinię kobiety z zasadami. W przeciwieństwie do wielu innych polityków nigdy nie zarzucano jej też, że wykorzystuje władzę dla prywatnych interesów. Cecha tak rzadka w tych kręgach, że warto ją docenić.

Twój STYL 4/2011

Twój Styl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas