Domy, aż do nieba. Polskie bloki-giganty

article cover
123RF/PICSEL

Domy, aż do nieba. Polskie bloki-giganty

Falowiec robi wrażenie nawet z oddali!
Falowiec robi wrażenie nawet z oddali!Andrzej BogaczAgencja FORUM
Falowiec „Pofalowane betonowe morze. Czysty modernizm. Porzucona wśród trawy rzeźba. A może 860-metrowy moloch z przytłaczająco niskimi sufitami, klaustrofobicznymi mieszkaniami, kapryśną windą dojeżdżającą na wybrane piętra oraz idealne miejsce dla samobójców?” – tak zaczyna się opis książki Moniki Milewskiej „Latawiec z betonu”. Akcja, zbierającej świetne recenzje powieści, rozgrywa się w falowcu – gigantycznym bloku, ulokowanym na gdańskim osiedlu Przymorze Wielkie. Budynek ma 10 pięter, 4 segmenty po 4 klatki i 1792 mieszkania, mieszczące nawet 6 tys. lokatorów. Jego długość - 860 metrów – jest tak imponująca, że w okolicy bloku wytworzył się specyficzny mikroklimat: po północnej stronie obiektu dłużej utrzymuje się śnieg, na południu zaś, letnie upały są szczególnie dotkliwe. Iście śródziemnomorskie warunki, panujące w tym obszarze, sprawiły, że niektórzy lokatorzy próbowali ponoć uprawiać na galeriach winogrona. Przydomowa winnica to niejedyna związana z falowcem legenda. Według innej, budynek widać z orbity okołoziemskiej, zgodnie z jeszcze inną, były czasy, gdy mieszkańcy na galeriach hodowali krowy.
Falowiec „Pofalowane betonowe morze. Czysty modernizm. Porzucona wśród trawy rzeźba. A może 860-metrowy moloch z przytłaczająco niskimi sufitami, klaustrofobicznymi mieszkaniami, kapryśną windą dojeżdżającą na wybrane piętra oraz idealne miejsce dla samobójców?” – tak zaczyna się opis książki Moniki Milewskiej „Latawiec z betonu”. Akcja, zbierającej świetne recenzje powieści, rozgrywa się w falowcu – gigantycznym bloku, ulokowanym na gdańskim osiedlu Przymorze Wielkie. Budynek ma 10 pięter, 4 segmenty po 4 klatki i 1792 mieszkania, mieszczące nawet 6 tys. lokatorów. Jego długość - 860 metrów – jest tak imponująca, że w okolicy bloku wytworzył się specyficzny mikroklimat: po północnej stronie obiektu dłużej utrzymuje się śnieg, na południu zaś, letnie upały są szczególnie dotkliwe. Iście śródziemnomorskie warunki, panujące w tym obszarze, sprawiły, że niektórzy lokatorzy próbowali ponoć uprawiać na galeriach winogrona. Przydomowa winnica to niejedyna związana z falowcem legenda. Według innej, budynek widać z orbity okołoziemskiej, zgodnie z jeszcze inną, były czasy, gdy mieszkańcy na galeriach hodowali krowy. Andrzej BogaczAgencja FORUM
Bliska Wola Tower Gigant. Olbrzym. Kolos. Wielkolud. W przypadku inwestycji Bliska Wola Tower długo można by tak wyliczać. Obiekt, który powstaje (niedawno osiągnął pełną wysokość) u zbiegu ulic Kasprzaka i Prymasa Tysiąclecia, na miejscu dawnej fabryki, prawdopodobnie będzie największym budynkiem mieszkalnym w Polsce. Blok składa się z trzech połączonych wież, z których najwyższa ma 92 metry wysokości i 28 kondygnacji, wewnątrz zaplanowano zaś 1500 lokali. Oprócz mieszkań o standardowym metrażu, w bloku znajdą się również modne mikroapartamenty. Nie zabraknie też przestrzeni dla sklepów, biur i lokali usługowych. Mieszkania mają być dość wysokie (ok. 2,8m), a doświetlać je będą panoramiczne okna. Przykryta szkłem fasada, powinna chronić mieszkańców przed ulicznym hałasem. Obok wież powstaną mniejsze bloki, wznoszone przez tego samego dewelopera. Docelowo ma w nich zamieszkać ok. dziesięć tysięcy osób. Osiedle najprawdopodobniej zostanie oddane do użytku w 2021 rok. Inwestycja, w zamyśle, będzie nie tylko sypialnią, ale małym miasteczkiem: na jej terenie znajdzie się skwer, przedszkole, boisko i place zabaw. Założenie, pretendujące do miana „największego domu w Polsce”, robi wrażenie, choć wydaje się być budowlą trochę nie z tego świata. Patrząc na pnące się do chmur kondygnacje, szczelnie wypełnione lokalami, trudno uniknąć skojarzeń z mrówkowcami dalekiej Azji.
Bliska Wola Tower Gigant. Olbrzym. Kolos. Wielkolud. W przypadku inwestycji Bliska Wola Tower długo można by tak wyliczać. Obiekt, który powstaje (niedawno osiągnął pełną wysokość) u zbiegu ulic Kasprzaka i Prymasa Tysiąclecia, na miejscu dawnej fabryki, prawdopodobnie będzie największym budynkiem mieszkalnym w Polsce. Blok składa się z trzech połączonych wież, z których najwyższa ma 92 metry wysokości i 28 kondygnacji, wewnątrz zaplanowano zaś 1500 lokali. Oprócz mieszkań o standardowym metrażu, w bloku znajdą się również modne mikroapartamenty. Nie zabraknie też przestrzeni dla sklepów, biur i lokali usługowych. Mieszkania mają być dość wysokie (ok. 2,8m), a doświetlać je będą panoramiczne okna. Przykryta szkłem fasada, powinna chronić mieszkańców przed ulicznym hałasem. Obok wież powstaną mniejsze bloki, wznoszone przez tego samego dewelopera. Docelowo ma w nich zamieszkać ok. dziesięć tysięcy osób. Osiedle najprawdopodobniej zostanie oddane do użytku w 2021 rok. Inwestycja, w zamyśle, będzie nie tylko sypialnią, ale małym miasteczkiem: na jej terenie znajdzie się skwer, przedszkole, boisko i place zabaw. Założenie, pretendujące do miana „największego domu w Polsce”, robi wrażenie, choć wydaje się być budowlą trochę nie z tego świata. Patrząc na pnące się do chmur kondygnacje, szczelnie wypełnione lokalami, trudno uniknąć skojarzeń z mrówkowcami dalekiej Azji. 123RF/PICSEL
Pekin Pozostając przy dalekowschodnich skojarzeniach – mianem Pekinu zwykło się określać kompleks 23 połączonych galeriami bloków, stojących na warszawskim osiedlu Przyczółek Grochowski. Budynek ma łączną długość 1,8 km i jest zlokalizowany w kwartale ulic Ostrzyckiej, Motorowej, Żymirskiego, Kwarcianej, Bracławskiej i Opinogórskiej. Kolos nie ciągnie się jednak jednolitą, prostą linią – jest załamany w 22 miejscach. Obiekt dysponuje łącznie 1800 mieszkaniami o powierzchni 85 000 m², w których może mieszkać około 7000 osób.
Pekin Pozostając przy dalekowschodnich skojarzeniach – mianem Pekinu zwykło się określać kompleks 23 połączonych galeriami bloków, stojących na warszawskim osiedlu Przyczółek Grochowski. Budynek ma łączną długość 1,8 km i jest zlokalizowany w kwartale ulic Ostrzyckiej, Motorowej, Żymirskiego, Kwarcianej, Bracławskiej i Opinogórskiej. Kolos nie ciągnie się jednak jednolitą, prostą linią – jest załamany w 22 miejscach. Obiekt dysponuje łącznie 1800 mieszkaniami o powierzchni 85 000 m², w których może mieszkać około 7000 osób. Maciej BiedrzyckiAgencja FORUM
Charakterystyczne dla budynku galerie to rozwiązanie podyktowane nie estetyką, a funkcjonalnością. W zamyśle projektantów – Zofii i Oskara Hansenów, zewnętrzne pasaże miały umożliwić poruszanie się po budynku, bez konieczności wychodzenia na zewnątrz i np. moknięcia na deszczu. Dodatkowo, umożliwiały korzystanie z nielicznych wind, umieszczonych w kilku miejscach budynku. Mieszkańcy mogli wsiąść do windy w dowolnym miejscu, a potem galeriami udać się do swojego mieszkania. Na galeriach miały również pojawić się metalowe koszyki na kółkach – każda z gospodyń, wracając z zakupów, mogła przepakować sprawunki do takiego pojazdu i wygodnie dowieźć je do swojego mieszkania. Koncepcji nie udało się jednak zrealizować. Mieszkańcy Przyczółka Grochowskiego do dyspozycji mieli również przedszkole, szkołę i tereny zielone. Gdyby uwzględnić wspomniane załamania budynku, Pekin jest prawdopodobnie najdłuższym blokiem mieszkalnym w Polsce i drugim w Europie.
Charakterystyczne dla budynku galerie to rozwiązanie podyktowane nie estetyką, a funkcjonalnością. W zamyśle projektantów – Zofii i Oskara Hansenów, zewnętrzne pasaże miały umożliwić poruszanie się po budynku, bez konieczności wychodzenia na zewnątrz i np. moknięcia na deszczu. Dodatkowo, umożliwiały korzystanie z nielicznych wind, umieszczonych w kilku miejscach budynku. Mieszkańcy mogli wsiąść do windy w dowolnym miejscu, a potem galeriami udać się do swojego mieszkania. Na galeriach miały również pojawić się metalowe koszyki na kółkach – każda z gospodyń, wracając z zakupów, mogła przepakować sprawunki do takiego pojazdu i wygodnie dowieźć je do swojego mieszkania. Koncepcji nie udało się jednak zrealizować. Mieszkańcy Przyczółka Grochowskiego do dyspozycji mieli również przedszkole, szkołę i tereny zielone. Gdyby uwzględnić wspomniane załamania budynku, Pekin jest prawdopodobnie najdłuższym blokiem mieszkalnym w Polsce i drugim w Europie. Konrad Zelazowski/agefotostock/East NewsEast News
Superjednostka Królowa Górnego Śląska. 187 metrów długości, 51 metrów wysokości, 764 mieszkania – liczby robią wrażenie. Wrażenie robi też monumentalny kształt. Nic dziwnego, że w 1967 roku prezydent Francji Charles de Gaulle, będąc z oficjalną wizytą w Polsce, podczas spaceru po Katowicach porównał Superjednostkę do jednostki marsylskiej autorstwa Le Corbusiera. Były to miłe słowa, jednak Superjednostka jest o wiele uboższą realizacją niż legendarna budowla Le Corbusiera. Mimo początkowych planów, na dachu nie powstał zielony taras, zrezygnowano z pomysłu umieszczenia przedszkola na najwyższych kondygnacjach, a elementy estetyzujące zostały mocno ograniczone. Nie do końca udane okazały się też zastosowane w budynku rozwiązania techniczne: mieszkańcy narzekali na ślepe kuchnie, zatrzymujące się tylko co kilka pięter windy i niedostatek miejsc parkingowych. Chwalono za to tzw. ściany grzewcze – alternatywę dla trudnodostępnych w PRL wysokociśnieniowych kaloryferów. Po transformacji ustrojowej dla Superjednostki nastały ciężkie czasy. W jej sąsiedztwie zaczęły wyrastać nowe, wysokie budynki, zasłaniające mieszkańcom widok z okna. Przestrzenie, dotychczas zarezerwowane dla pieszych, zostały zaanektowane na parkingi. W samym bloku zaś działać zaczęły ponoć agencje towarzyskie i to w imponującej liczbie. Teraz jednak Superjednostka wydaje się wracać do łask. Poświęca się jej projekty artystyczne i publikacje, powstał nawet dedykowany obiektowi film. Nie brakuje też pasjonatów architektury, którzy na własnej skórze chcą sprawdzić, jak żyje się w legendarnym bloku.
Superjednostka Królowa Górnego Śląska. 187 metrów długości, 51 metrów wysokości, 764 mieszkania – liczby robią wrażenie. Wrażenie robi też monumentalny kształt. Nic dziwnego, że w 1967 roku prezydent Francji Charles de Gaulle, będąc z oficjalną wizytą w Polsce, podczas spaceru po Katowicach porównał Superjednostkę do jednostki marsylskiej autorstwa Le Corbusiera. Były to miłe słowa, jednak Superjednostka jest o wiele uboższą realizacją niż legendarna budowla Le Corbusiera. Mimo początkowych planów, na dachu nie powstał zielony taras, zrezygnowano z pomysłu umieszczenia przedszkola na najwyższych kondygnacjach, a elementy estetyzujące zostały mocno ograniczone. Nie do końca udane okazały się też zastosowane w budynku rozwiązania techniczne: mieszkańcy narzekali na ślepe kuchnie, zatrzymujące się tylko co kilka pięter windy i niedostatek miejsc parkingowych. Chwalono za to tzw. ściany grzewcze – alternatywę dla trudnodostępnych w PRL wysokociśnieniowych kaloryferów. Po transformacji ustrojowej dla Superjednostki nastały ciężkie czasy. W jej sąsiedztwie zaczęły wyrastać nowe, wysokie budynki, zasłaniające mieszkańcom widok z okna. Przestrzenie, dotychczas zarezerwowane dla pieszych, zostały zaanektowane na parkingi. W samym bloku zaś działać zaczęły ponoć agencje towarzyskie i to w imponującej liczbie. Teraz jednak Superjednostka wydaje się wracać do łask. Poświęca się jej projekty artystyczne i publikacje, powstał nawet dedykowany obiektowi film. Nie brakuje też pasjonatów architektury, którzy na własnej skórze chcą sprawdzić, jak żyje się w legendarnym bloku. Adrian Slazok/REPORTERReporter
Jak zorganizować życie w takim gigancie? Do większości mieszkań w falowcu można dostać się – podobnie jak w Pekinie – z ciągnących się wzdłuż fasady galerii. Równolegle do budynku biegnie również linia autobusowa (żeby dotrzeć z jednego krańca falowca na drugi, trzeba przejechać trzy przystanki), a korespondencję mieszkańcom roznosi aż czterech listonoszy. Ci ciekawe, w Gdańsku stoi osiem bloków w typie falowca. Jednak ten przy ul. Obrońców Wybrzeża jest rekordowy.
Jak zorganizować życie w takim gigancie? Do większości mieszkań w falowcu można dostać się – podobnie jak w Pekinie – z ciągnących się wzdłuż fasady galerii. Równolegle do budynku biegnie również linia autobusowa (żeby dotrzeć z jednego krańca falowca na drugi, trzeba przejechać trzy przystanki), a korespondencję mieszkańcom roznosi aż czterech listonoszy. Ci ciekawe, w Gdańsku stoi osiem bloków w typie falowca. Jednak ten przy ul. Obrońców Wybrzeża jest rekordowy. Wojciech Strozyk/REPORTERReporter
Zaraz po oddaniu, budynek budził zachwyt dziennikarzy. Szybko jednak okazało się, że znajdujące się w jego wnętrzu mieszkania, są niewielkie i mało funkcjonalne. Dodatkowy mankament stanowił dobiegający z ulicy hałas. Kilka lat temu budynek skończył 50. lat. Z tej okazji zafundowano mu mural. Oczywiście z podobizną jamnika.
Zaraz po oddaniu, budynek budził zachwyt dziennikarzy. Szybko jednak okazało się, że znajdujące się w jego wnętrzu mieszkania, są niewielkie i mało funkcjonalne. Dodatkowy mankament stanowił dobiegający z ulicy hałas. Kilka lat temu budynek skończył 50. lat. Z tej okazji zafundowano mu mural. Oczywiście z podobizną jamnika. Piotr Molecki/East NewsEast News
Jamnik Gdyby stworzyć zestawienie najdłuższych budynków w Warszawie, drugie miejsce, zaraz za Pekinem, zajmowałby Jamnik. Budynek, ulokowany przy ul. Kijowskiej 11, ma i inne pieszczotliwe miana: Tasiemiec, Długas, Deska, Mrówkowiec… Budynek ma 508 metrów długości i 43 klatki schodowe, w których łącznie znajduje się 1200 mieszkań. Co ciekawe, blok, znajdujący się w pobliżu Dworca Wschodniego, początkowo miał pełnić również funkcję… parawanu. Osłaniał zaniedbane budynki na Szmulkach, przed wzrokiem przyjeżdżających na dworzec turystów.
Jamnik Gdyby stworzyć zestawienie najdłuższych budynków w Warszawie, drugie miejsce, zaraz za Pekinem, zajmowałby Jamnik. Budynek, ulokowany przy ul. Kijowskiej 11, ma i inne pieszczotliwe miana: Tasiemiec, Długas, Deska, Mrówkowiec… Budynek ma 508 metrów długości i 43 klatki schodowe, w których łącznie znajduje się 1200 mieszkań. Co ciekawe, blok, znajdujący się w pobliżu Dworca Wschodniego, początkowo miał pełnić również funkcję… parawanu. Osłaniał zaniedbane budynki na Szmulkach, przed wzrokiem przyjeżdżających na dworzec turystów. Piotr Molecki/East NewsEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?