Grey blending: Fryzjerski hit, który pokochały klientki i gwiazdy
Na fali mody na "srebrną falę" kobiety na całym świecie zaczęły zamawiać u swoich fryzjerów oryginalną koloryzację grey blending. Już dziś wiadomo, że będzie ona jednym z najmocniejszych trendów tego roku. Na czym polega?

Zobacz również:
- Jane Fonda zachwyca w wieku 87 lat. Trudno uwierzyć w jej wiek
- Dobry wybór na lato zamiast klasycznej bieli. Marta Nawrocka nosi do sportowych butów
- Królowa Letizia wyszła i sprawiła, że patrzyli na jej stopy. Tym razem to nie strój przyciągnął uwagę
- Miley Cyrus przed kultowym Carlyle Hotel w Nowym Jorku. Wyszła z auta i się zaczęło.
Przez wiele dekad świat mody i urody cierpiał na chroniczną obsesję na punkcie młodego wyglądu. Najpopularniejsze modelki świata były młode, szczupłe, idealne. W ostatnich latach wiele się jednak zmieniło - na wybiegach zaczęły pojawiać się modelki plus size lub z defektami skóry i urodą odbiegającą od przyjętych przez świat mody norm.
Następnie przyszedł czas na "srebrną falę", czyli trend lansowany przez modelki seniorki, które stały się twarzami produktów luksusowych, popularnych sieciówek, kosmetyków do makijażu, a nawet muzycznych festiwali czy innych atrakcji skierowanych jeszcze niedawno do dużo młodszych odbiorczyń.
"Srebrna fala" sprawiła, że kobiety przestały się wstydzić nie tylko zmarszczek, ale także siwych włosów. Nic dziwnego, że jednym z najmocniejszych, fryzjerskich trendów tego roku jest grey blending. Na czym polega?
Grey blending: Fryzjerski trend, który zastąpi "srebrną falę"?
Metoda grey blending, czyli mieszanie szarości polega na przeplataniu naturalnych, siwych włosów z tymi zafarbowanymi na podobny kolor. Pozwala ona nie tylko odświeżyć wygląd, ale dodaje włosom blasku i sprawia, że wyglądają piękniej i zdrowiej. Łatwiej jest je też ułożyć i wystylizować.
Grey blending przypomina trochę dobrze znany wszystkim baleyage, bo podobnie jak on łączy dwa kolory, dając spektakularny efekt przy jednoczesnym zachowaniu naturalnego koloru włosów. Pasemka nakłada się trzy centymetry od nasady, dzięki czemu łatwo jest utrzymać odpowiedni odcień, a odrosty nie są widoczne.
Grey blending daje też piękny efekt światłocienia i wielowymiarowości we włosach, więc nic dziwnego, że pokochały go kobiety na całym świecie. Fryzjerzy też są na tak!
Zobacz również: Wielki powrót hitu lat 70. Klientki znów pokochały brushing