Kwaśny sekret
Cały świat oszalał na punkcie pielęgnacji cery kwasami. Sprawdź dlaczego i... też zostań ich fanką!
Głęboko oczyszczają cerę, zmniejszają widoczność porów, wygładzają drobne zmarszczki... Lista zalet kwasów jest naprawdę imponująca! Nic dziwnego, że substancje te na dobre zagościły w klinikach dermatologii estetycznej.
Pierwsze poznały się na nich amerykańskie celebrytki, które przed ważnym wydarzeniem poddawały się zabiegom upiększającym. Efekty były zdumiewające - zadowolone były nawet te panie, które miały spore kłopoty z cerą. Nic dziwnego, że wkrótce amerykańskie firmy kosmetyczne podchwyciły temat i zaczęły produkować luksusowe kosmetyki zawierające odpowiednie stężenie kwasów.
Zależnie od użytej substancji, preparaty te rozświetlały cerę, złuszczały martwy naskórek, likwidowały przebarwienia, a nawet spłycały drobne zmarszczki! Kilka lat temu ta kosmetyczna rewolucja dotarła i do nas. Dziś drogeryjne półki aż uginają się pod kosmetykami, które w swym składzie zawierają kwasy. Ale na czym właściwie opiera się ich działanie? Który preparat może być dla ciebie wymarzonym kosmetykiem, a który lepiej odłożyć z powrotem na sklepową półkę?
Kwasy owocowe
Wielka przygoda dermatologii estetycznej z kwasami zaczęła się od substancji, które pochodzą z soków owocowych. Dziś skrót AHA ( czyli alfahydroksykwasy) jest rozpoznawalny przez niemal każdą kobietę. A wszystko dzięki zdumiewającym efektom, jakie przynosi stosowanie tych substancji.
Kwasy AHA działają wyłącznie na powierzchni naskórka, nie docierają do głębszych partii skóry. Dlatego w ekspresowym tempie odświeżą nawet poszarzałą i zaniedbaną cerę. Kwas owocowy najchętniej jest używany jako składnik peelingu czy maski.
Delikatnie złuszczy wtedy martwe komórki, bez ryzyka podrażnienia, które mogłoby być wywołane przez preparaty o mocniejszym działaniu. Dzięki temu zabiegi z kwasami AHA mogą być stosowane nawet przez osoby z cerą wrażliwą i suchą.
Podobne działanie przynosi ta substancja zawarta w kremie. Kosmetyk działa wtedy dwutorowo: jak delikatny peeling pomaga pozbyć się martwego naskórka, a jednocześnie nawilża cerę i usprawnia pracę komórek.
Warto jednak wiedzieć, że używając kosmetyków z kwasami AHA musimy uważać na słońce - nie tylko unikać jego promieni, ale także stosować kosmetyki z wysokim filtrem ochronnym, o optymalnej dawce 30- 50 SPF. W przeciwnym razie na naszej buzi pojawić się mogą przebarwienia...
Kwas salicylowy
Pochodzi z kory wierzby i w przeciwieństwie do AHA przenika w głąb skóry. Na czym polega jego działanie? Przede wszystkim kwas salicylowy rozpuszcza tzw. cement międzykomórkowy przyczyniając się do większej elastyczności między komórkami naskórka. Dzięki niemu nasza cera wygląda na bardziej elastyczną i jędrną. Poza tym, kwas ten działa oczyszczająco jest więc nieodzownym składnikiem preparatów dla cery trądzikowej i tłustej.
Kwas z kory wierzbowej jest najczęściej składnikiem toników i żeli, które doraźnie oczyszczą cerę oraz kremów, które zmatowią skórę poprzez redukcję sebum. Po takie produkty sięgają najchętniej dorosłe panie, które mają problemy z cerą. Bez trudu sporządzisz własny preparat, jeśli tylko kupisz przez internet kwas w proszku oraz komponenty. Sporządzony w ten sposób olejek lub tonik wspaniale odświeży twoją cerę.
Kwas glikolowy
Jest otrzymywany najczęściej z trzciny cukrowej. To preparat, który doskonale znają fanki zabiegów odmładzających. W czym tkwi jego sekret? Przede wszystkim cząsteczki tego kwasu są bardzo małe i dzięki temu łatwo przenikają w głąb skóry. Tam intensywnie działają, w zależności od przeznaczenia kosmetyku.
Kwas glikolowy najczęściej jest stosowany przy produkcji kremów na dzień i na noc. W tym pierwszym przypadku kwas z trzciny cukrowej działa jak terapia odmładzająca: przyda się zwłaszcza po lecie, gdy cera jest przesuszona, pozbawiona blasku, szorstka.
Kwas glikolowy zawarty w kosmetykach przeznaczonych do stosowania na noc dodatkowo wzmacnia działanie innych substancji i ułatwia ich wchłanianie.
Kwas glikolowy ma wiele fanek na internetowych forach poświęconych urodzie. Musimy jednak pamiętać, że zbyt silne stężenie kwasu może uczynić więcej złego niż dobrego. Jeśli więc kusi cię, by spróbować działania tego preparatu na własnej skórze, najlepiej będzie, gdy skonsultujesz się z kosmetyczką, która pomoże ci dobrać preparat o odpowiednim stężeniu.
Kwas z gorzkich migdałów
Jest stosunkowo łagodnym preparatem, który rzadko pozostawia przebarwienia. Dlatego mogą go stosować nawet te panie, które mają cerę naczynkową. Ponieważ jednak do przemysłu kosmetycznego trafił stosunkowo niedawno, występuje on w mniejszej ilości kosmetyków niż inne kwasy. Niewielkie stężenie tego kwasu zawierają bardzo skuteczne kremy peelingujące ( do 10 proc.) najlepiej stosować je na noc - idealnie wówczas wygładzą skórę i poprawią jej kondycję.
Na zabiegi z kwasem o znacznie wyższym stężeniu (nawet 45 proc.) można skusić się w gabinecie wyspecjalizowanego salonu kosmetycznego. Taki preparat - niczym eliksir młodości - wygładzi nawet drobne zmarszczki!
Ceny kosmetyków z kwasami sięgają 10-300 zł. Zabiegi w salonie kosmetycznym to wartość kilkudziesięciu, kilkuset złotych. Dlatego tak wiele pań próbuje terapii kwasami nabywając je w internecie. Otrzymane w ten sposób mazidła, toniki czy emulsje są o wiele tańsze, a równie skuteczne. Zanim jednak użyjesz kwasu po raz pierwszy lepiej wykonaj próbę: nałóż preparat a miejsce mało widoczne. Jeśli poczujesz pieczenie i swędzenie - szybko zmyj kwas wodą!
Podczas stosowania kwasów możemy jeszcze spotkać się z inną niemiłą reakcją - łuszczeniem skóry. W takim wypadku nie ma jednak powodu do paniki. To tylko wstępny etap pielęgnacji. Odczekaj kilka dni i... ciesz się piękniejszą cerą, którą zobaczysz w lustrze!
Joanna Bielas