Małgorzata Bela: Ideał kobiecości
Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek. Stawała przed obiektywami najwybitniejszych fotografów świata mody. Do dziś pojawia się na okładkach prestiżowych magazynów. Wyróżnia ją przede wszystkim naturalna i szlachetna uroda. O sobie jednak najchętniej mówi: po prostu mama. Pomimo ogromnego sukcesu jaki odniosła, w Polsce wciąż jest mało rozpoznawalna. Kim jest jedna z najpiękniejszych kobiet świata, Małgorzata Bela?
Bela urodziła się i wychowała w Krakowie. Dziś ma 38 lat i liczne sukcesy na swoim koncie zawodowym. Współpracowała z najbardziej prestiżowymi domami mody (Versace, Valentino), brała udział w pokazach najlepszych projektantów (Chanel, Dior, Prada, Givenchy). Jej sesje zdjęciowe wykonywane przez najwybitniejszych fotografów dla najbardziej znanych magazynów mody zna cały świat. Gdyby jednak nie pewne szczególne wydarzenie, Małgosi być może nie poznałby nikt.
Za wysoka na aktorkę
Był koniec lat 90. Bela zaczynała wówczas filologię angielską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Miała za sobą szkołę muzyczną drugiego stopnia w klasie fortepianu. O dobre wykształcenie dbali przede wszystkim rodzice, którzy chcieli, aby ich córka miała solidny i poważny zawód. Gdy opowiadała im, że chciałaby zostać aktorką, mama od razu ją strofowała, przypominając że jest za wysoka i nic z tego nie będzie.
Dopiero Dariusz Kumosa, założyciel agencji Model Plus, zauważył ją wśród gości na pokazie Krzysztofa Kolbergera w warszawskim Teatrze Wielkim. Od tego momentu wszystko w życiu Małgosi wywróciło się do góry nogami.
Krótko po spotkaniu z Kumosą agencja wysłała Belę do Nowego Jorku, jednej ze stolic światowej mody. Ten pobyt zaowocował angażem do paryskiego tygodnia mody, gdzie zaprezentowała kolekcję Commes Des Garcons na wiosnę/lato 1999. Jeszcze w tym samym sezonie wystąpiła na pokazach Givenchy, Marca Jacobsa, Balenciagi i Yohji Yamamoto. Jej kariera zaczynała nabierać tempa. Kilka miesięcy później, na tygodniach mody jesień/zima 1999, awansowała do pierwszej ligi wybiegowych modelek, występując w 45 pokazach! Równocześnie pojawiła się też na okładkach "Vogue Italia" i francuskiego wydania "Numero". Wzięła udział w kampaniach Versace i Gucci Rush, co z kolei zaowocowało prestiżową okładką "Vogue Paris" oraz kolejnymi sesjami dla włoskiego i niemieckiego wydania magazynu.
Bida z Polski i tona makijażu
Kariera Małgosi rozpoczęła się w zawrotnym tempie. Paradoksalnie ona sama absolutnie nie widziała się w tej roli, wręcz przeciwnie - wydawało jej się, że kompletnie się do tego nie nadaje. "Cały czas podejrzewałam, że to jakaś pomyłka. Nie uważałam się za ładną" - powtarzała w wywiadach. Początków kariery również nie wspomina z radością.
"Bida z Polski, fatalnie ubrana, źle uczesana, z toną makijażu na twarzy. Trafiłam na odpowiednie osoby, które potrafiły spojrzeć na mnie inaczej. Ich nie interesowało, jak wyglądam na castingu, tylko jak będę wyglądała na sesji" - opowiada swoją historię.
Bela na wybiegu pojawiła się dość późno, bo w wieku 21 lat. Przeciętna modelka swoją karierę zaczyna kilka lat wcześniej. Ale dla Małgosi wiek wcale nie był przeszkodą. Branża modowa do dziś zachwyca się jej niebanalną i oryginalną urodą. Mimo to Małgosia w Polsce wciąż jest mało znana, co jednak nie jest dla niej problemem. Do popularności podchodzi z dużym dystansem. Nie myśli o rozgłosie, nie chce być na okładkach wszystkich kolorowych czasopism.
"Gdybym pracowała w Polsce, popularność pewnie by mi pomogła. Ale tutaj nie mieszkam i nie pracuję, więc nie muszę być znana i biegać z imprezy na imprezę. Popularność mnie nie pociąga, wręcz przeciwnie. Uważam, że jeśli człowiek daje przyzwolenie, żeby sprzedać część siebie, staje się niewolnikiem własnego wizerunku. W którymś momencie zaczyna żyć tak, żeby do niego pasować. Z założenia jest w tym nieprawda" - wyjaśnia w wywiadach.
Modelka, która została aktorką
Małgosia twardo stąpa po ziemi. Błysk fleszy, paparazzi i czerwone dywany to zdecydowanie nie jej świat. Dlatego gdy osiągnęła międzynarodową sławę, porzuciła wybiegi i sesje zdjęciowe, spychając modę na bok. W planach miała zupełnie inne zajęcie - chciała spełnić swoje marzenia z dzieciństwa i zostać aktorką.
Tak jak w przypadku kariery modelki, wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko. W 2003 roku rozpoczęła studia w prestiżowej szkole Actors Studio w Nowym Jorku, a rok później mogliśmy ją zobaczyć na wielkim ekranie. Polscy widzowie Małgosię Belę kojarzą przede wszystkim z głośnym filmem "Karol. Człowiek, który został Papieżem". Bela wcieliła się tam w Hanię Tuszyńską, przyjaciółkę Wojtyły, granego przez Piotra Adamczyka. Na swoim koncie ma jeszcze kilka innych filmów, m.in.: "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Marka Koterskiego czy "Ono" Małgorzaty Szumowskiej. Za tę ostatnią Bela otrzymała nagrodę na festiwalu w Kijowie.
"Najpierw jestem mamą"
Liczne podróże, sesje zdjęciowe na całym świecie, wywiady i pokazy mody - nic z tych rzeczy nie przeszkodziło Małgosi, aby wyjść za mąż i urodzić dziecko. Dziś jest mamą 11-letniego Józia.
"Syn chodzi do dwujęzycznej, angielsko-francuskiej szkoły, a w domu mówimy po polsku. Szczęściarz już na starcie będzie znał trzy języki. Przy nim odkrywam nową siebie. Uwielbiam spędzać z nim czas" - opowiada. Na pytanie o to, co w jej życiu jest najważniejsze, bez wahania odpowiada: "Najpierw jestem mamą, potem modelką i na końcu aktorką".
Dziś Małgorzata Bela to wciąż odnosząca sukcesy modelka. Po kilkuletniej przerwie w modelingu, wróciła na wybiegi, co tylko ugruntowało jej pozycję w branży. Pieniądze oraz kariera nie przysłoniły jej życiowych celów. Jak zapewnia, nie ma w niej nic z rozkapryszonej księżniczki.
Jest piękna, utalentowana i pracowita. Na pytanie o ideał kobiecości, śmiało można odpowiedzieć: Małgorzata Bela. Trudno się dziwić, że to właśnie ją słynny dom mody Salvatore Ferragamo wybrał ambasadorką najnowszego zapachu marki - Emozione.