Modny makijaż na Wielkanoc. Cztery trendy, które zachwycą przy świątecznym stole
Wiosna w końcu rusza z miejsca, a razem z nią ochota na coś świeżego. Jeśli myślisz, że trendy są tylko dla nastolatek z TikToka, to pozwól, że cię zaskoczę – najlepszy moment, żeby zaszaleć z makijażem, jest dokładnie teraz. Tej Wielkanocy zamiast klasyki, która nikogo nie rusza, sięgnij po coś, co naprawdę robi efekt. Ale bez presji – tu chodzi o zabawę, nie perfekcję.

Spis treści:
Mocha mousse make-up
Wyobraź sobie piankę z mlecznej kawy przetłumaczoną na makijaż: miękki, aksamitny, z nutą dekadencji. To nie jest typowy brązowy smokey eye - tu chodzi o subtelne przejścia ciepłych, kawowych odcieni, które wtapiają się w skórę jak mus. Cienie w odcieniach mokki, karmelu i mlecznej czekolady nakładane palcami zamiast pędzlem tworzą efekt „blurred glam” - miękki, ale efektowny.
Pastelowa grafika - nie taka słodka, jak się wydaje
Pastelowe eyelinery wracają, ale w 2025 nie są już tylko „urocze”. Teraz to odważna gra kontrastem: pistacja i lila malowane w geometryczne kreski, czasem tylko w zewnętrznym kąciku oka. Inspiracja? Makijaż na pokazie Marni - minimalizm z pazurem. Jeśli boisz się kolorów, zacznij od jednego akcentu - np. różowego eyelinera na dolnej powiece. Resztę twarzy zostaw surową, z lekko tylko wyrównaną cerą. To trik makijażystów: im mniej się dzieje na twarzy, tym bardziej skupiasz uwagę na oczach.
Metalic eyes - błysk w nowej odsłonie
Metaliczne cienie wracają, ale zapomnij o ciężkim glamie z lat 2000. Neo-metalic to nowoczesna wersja błysku - bardziej subtelna, ale z charakterem. Chodzi o taflowy połysk, który wygląda jak mokry jedwab na powiece. Hitem są chłodne odcienie: stalowy błękit, perłowa lawenda, przydymione srebro. Nakładane palcem, bez precyzyjnego blendowania - mają wyglądać lekko, prawie niedbale, ale efektownie.
"Glass blush" - róż jak tafla szkła
W tym sezonie róż nie ma być matowy. On ma błyszczeć. I to nie jak highlighter, ale jak... szkło. "Glass blush" to hit wizażystów z Korei - kremowy róż z efektem „wet look”, nakładany wysoko na kości policzkowe, niemal pod oczy, i wtłaczany gąbeczką. Efekt? Świeżość, która wygląda, jakbyś właśnie wyszła z sesji jogi na Bali. Jeśli nie chcesz kupować kolejnego kosmetyku, użyj balsamu do ust zmieszanego z różem w kremie.

Bleached lips - makijaż ust dla odważnych
To najdziwniejszy (i zarazem najbardziej intrygujący) trend tej wiosny. Usta w kolorze skóry, lekko „wybielone” korektorem i przykryte satynowym błyszczykiem. Bleached lips były hitem u Acne Studios i u Ferragamo. Są kontrowersyjne, ale bardzo modne. Dobrze wyglądają w parze z mocniejszym okiem - np. wspomnianym mocha make-upem. Zdecydowanie nie jest to makijaż dla każdego, ale jeśli lubisz się wyróżniać, to warto spróbować!