Reklama

“Najpierw sprawić wrażenie: Ach! Wszystko będzie bardzo piękne. A potem: Upss!”

Pokaz Viktor & Rolf podczas Paris Fashion Week przejdzie do historii za sprawą ogromnej przewrotności i zabawy formą, na które pozwolili sobie projektanci. Media na całym świecie rozpisują się na temat tej kolekcji haute couture.

Pokaz Viktor & Rolf, czyli jak wyprowadzić widownię w pole


Bogato zdobiona, przepastna sala balowa hotelu Intercontinental w samym sercu Paryża. Wyśnione miejsce dla pokazu sukni balowych, które przywodzą na myśl postacie z bajek Disneya. W pierwszych rzędach miłośnicy stylu z całego świata, na wybiegu piękne modelki w wartych krocie błyszczących szpilkach od Louboutina. Ot, typowy, ekskluzywny pokaz. Jednak projektanci Viktor & Rolf postanowili wyrwać gości z ich strefy komfortu i przedstawili zupełnie nową, artystyczną i przewrotną wizję baśniowych sukni.

Zobacz również: Małgorzata Kożuchowska zachwyciła w tygrysim płaszczu! "Super kobieta"

“Podoba nam się pomysł, aby najpierw sprawiać wrażenie: "Ach! Wszystko będzie bardzo piękne"

Reklama

Początek pokazu był typowy, mogliśmy podziwiać trzy balowe kreacje o fasonie klasycznej “princeski". Podkreślające talie gorsety zdobione kokardami, błyszczącymi kryształami i rozłożyste spódnice z tiulu w pastelowych kolorach. 

A potem na wybieg wkroczyła modelka w beżowym gorsecie, której brzoskwiniowa suknia podskakiwała 10 centymetrów przed nią, odcinała się od ciała i sprawiała wrażenie, jakby niosły ją myszy niczym suknię disneyowskiego Kopciuszka. Było to możliwe dzięki specjalnie zaprojektowanej ramie, ukrytej w fałdach kreacji.

“A potem: Upss!"

W dalszej części pokazu zrobiło się jeszcze bardziej nietypowo. Suknie były założone poziomo, w skosie, sprawiały wrażenie, jakby były całkiem obok ciała modelek. Jednak największe wrażenie zrobiła kreacja założona do góry nogami. Modelka w beżowej minispódnicy od pasa (który wyznaczał gorset w kształcie serca) w górę ubrana była w niebieską spódnicę balowej sukni z wieloma warstwami tiulu. Obserwatorzy nie mogli dostrzec twarzy modelki. Ona także nic nie widziała, a poruszała się dzięki instrukcjom wydawanym jej przez słuchawkę. Zdjęcia tej kreacji obiegły internet. Z pewnością suknia i cały pokaz Viktor & Rolf w czasie wiosennego Paris Fashion Week przejdą do historii.

Zobacz również: Tytuł Miss Universe w rękach Amerykanki. Kreacja Rosjanki wzbudziła oburzenie

Mieli dość stereotypowych sukni balowych. Dostosowali je do XXI w.

Cały pokaz najlepiej skomentowali sami twórcy. Rolf Snoeren chichoczą na zapleczu, stwierdził, że ten pokaz to “Absurd zainspirowany stereotypową suknią balową couture, którą dostosowaliśmy do XXI wieku". Projektant wytłumaczył też, jaki cel przyświecał scenariuszowi pokazu: 

Zobacz również: „Piekielna” kreacja Doji Cat z 30 tys. kryształów Swarovskiego

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paris fashion week | pokaz mody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy