Odmładza, dodaje spektakularnej objętości i modeluje rysy twarzy. Lixie to fryzura, o której marzą kobiety

Pod tą tajemniczą nazwą kryje się niezwykle prosta, lecz efektowna koncepcja. Lixie to bowiem mariaż dwóch kultowych fryzur, czerpiący inspirację z angielskich słów "long" (długi) i "pixie", co doskonale oddaje jego charakter. W praktyce oznacza to dłuższą, bardziej nonszalancką i kobiecą wersję klasycznego cięcia na chłopczycę, której sekret tkwi w idealnie dobranych proporcjach. Włosy z tyłu pozostają krótsze i mocno wycieniowane, podczas gdy pasma z przodu swobodnie opadają, często sięgając aż do linii żuchwy. To właśnie ta przemyślana asymetria tworzy naturalny, lekki i niezwykle twarzowy efekt, który pasuje do wielu typów urody. Jedną z największych zalet lixie jest jej zdumiewająca uniwersalność, a styliści są zgodni, że to cięcie pasuje niemal każdej kobiecie, niezależnie od wieku czy kształtu twarzy.

Lista zalet fryzury lixie jest długa i bardzo przekonująca, ponieważ to nie tylko chwilowy trend, ale także niezwykle funkcjonalne i upiększające cięcie. Przede wszystkim, lixie działa jak najlepszy konturing, fenomenalnie podkreślając kości policzkowe i linię szczęki, co optycznie wysmukla całą twarz. Co więcej, subtelnie odsłonięta szyja dodaje sylwetce lekkości i elegancji godnej francuskiej it-girl. To także prawdziwy ratunek dla posiadaczek cienkich i delikatnych kosmyków, ponieważ dzięki umiejętnemu cieniowaniu i warstwom, włosów wydaje się znacznie więcej. Z drugiej strony, jeśli twoje włosy są ciężkie i trudne do ułożenia, lixie nada im pożądanej lekkości i sprawi, że codzienna stylizacja stanie się prawdziwą przyjemnością. Jest to więc idealny kompromis dla kobiet pragnących odważnej zmiany, ale bez radykalnego poświęcania długości.

Jej ogromną zaletą jest również wszechstronność, która przejawia się w niezliczonych możliwościach stylizacyjnych, pozwalając dopasować fryzurę do okazji. Jeśli marzysz o szykownym wyglądzie, wystarczy, że po umyciu włosów użyjesz produktu wygładzającego i wysuszysz je na płaskiej szczotce. Z kolei dla zwolenniczek artystycznego nieładu idealnym rozwiązaniem będzie wgniecenie w wilgotne pasma pianki lub sprayu z solą morską i wysuszenie ich dyfuzorem. Dłuższe pasma z przodu dają szerokie pole do popisu, ponieważ można je zaczesać na bok, podkręcić lub unieść u nasady, za każdym razem tworząc nieco inny charakter stylizacji.

Zdecydowanie tak, ponieważ to cięcie jest wręcz stworzone, by dodać objętości tam, gdzie jej najbardziej brakuje. Jego głównym zadaniem jest optyczne zagęszczenie pasm, co osiąga się poprzez specjalną technikę strzyżenia. Krótsze warstwy na czubku głowy skutecznie unoszą włosy u nasady, tworząc iluzję imponującej gęstości i pełni. Stopniowanie sprawia, że fryzura nabiera trójwymiarowości i lekkości, a włosy wydają się być w ciągłym, dynamicznym ruchu. Kluczem do sukcesu jest znalezienie dobrego fryzjera, który dopasuje cięcie do struktury twoich włosów, oraz stosowanie lekkich kosmetyków, takich jak pianki i pudry, które nie obciążą delikatnych pasm.