Tak gwiazdy walczą z cellulitem

Salma Hayek, Kim Kardashian i Demi Moore to gwiazdy, którym udało się skutecznie rozprawić z cellulitem. Dowiedz się, na czym polega tajemnica ich kształtnych figur i stań się piękna jak one.

Kim Kardashian
Kim KardashianGetty Images

Cellulit jest efektem niewłaściwego rozmieszczenia tkanki tłuszczowej w tkance podskórnej. Nie oszczędza nikogo, nawet gwiazd, które chętnie sięgają po nieinwazyjne zabiegi medycyny estetycznej.

- Cellulit przestał być tematem tabu. Gwiazdy kina, muzyki i telewizji coraz częściej o nim mówią i dzielą się ze swoimi fanami metodami, które zadziałały. Co ciekawe, te zabiegi - nie dość, że skuteczne, to dostępne są dla każdej kobiety - mówi Dorota Kliszewska z kliniki DermaMed we Wrocławiu, który specjalizuje się w zabiegach modelowania sylwetki i redukcji cellulitu.  

Figura Salmy Hayek w zasięgu ręki

Salma Hayek zachwyca wyglądem na czerwonym dywanie. Meksykańska aktorka imponuje nie tylko pięknymi kreacjami światowych projektantów mody, ale również idealną figurą. W jednym z wywiadów wyznała, że nie jest doskonała, a jednym z problemów, z którym walczy, jest cellulit. Gwiazda przyznała, że korzystała z metody Venus Legacy. Kuracja łączy dobroczynne właściwości fal radiowych oraz pola magnetycznego. Metoda zmniejsza objętość tkanki tłuszczowej, poprawia krążenie w okolicy poddawanej zabiegowi, a dzięki skróceniu włókien kolagenowych oraz wzroście jego syntezy - poprawia napięcie skóry.

- Zabieg jest bezpieczny i bezbolesny. Wielu pacjentów porównuje go do masażu gorącymi kamieniami. Temperatura podczas zabiegu dostosowywana jest indywidualnie do każdego pacjenta. Całość trwa około 30-40 minut. Efekty są widoczne natychmiast po zabiegu. Uzyskanie trwałych rezultatów zwalczenia cellulitu wymaga przeprowadzenia serii zabiegów - mówi Dorota Kliszewska.

Być jak Kim Kardashian

Kim Kardashian i cellulit? Dla osób, które obserwują losy amerykańskiej celebrytki, takie połączenie może wydawać się nieprawdopodobne. Okazuje się jednak, że gwiazda telewizji nie zawdzięcza swojego wyglądu wyłącznie genom. W jednym z odcinków swojego programu stanęła przed kamerą i poddała zabiegowi VelaShape. Kuracja pozwoliła jej zredukować obwód ciała, a także poprawić napięcie i strukturę skóry. Zabieg opiera się na czterech różnych źródłach energii: podczerwieni (podgrzewa tkankę tłuszczową), podciśnieniu (poprawia krążenie krwi), masażu mechanicznym (poprawia drenaż limfatyczny) oraz prądzie RF (ujędrnia skórę).

- Vela Shape to idealny sposób na zredukowanie tkanki tłuszczowej oraz zmniejszenie cellulitu bez ryzyka, bólu i wyrzeczeń. Jest uniwersalnym urządzeniem, które pozwala wykonywać zabiegi właściwie na całym ciele. Najczęściej wybierane przez pacjentki obszary to brzuch, uda, biodra, ramiona i łydki, czyli miejsca, które trudno "wypracować" za pomocą ćwiczeń i diety - dodaje fizjoterapeutka. 

Sposób Demi Moore

Aktorka Demi Moore jest znana nie tylko z talentu, ale również z niebywałej urody. Świadczą o tym liczne rankingi, w których została uwzględniona, a przy tym magazyn ,,People" uznał ją za jedną z 50 najpiękniejszych kobiet świata. Podobnie jak Salma Hayek i Kim Kardashian, amerykańska aktorka zmaga się z cellulitem. Skorzystała z technologii VelaSmooth. Na czym polega zabieg? Urządzenie rozgrzewa tkankę tłuszczową, łącząc światło z prądem, a dzięki energii mechanicznej bezboleśnie rozciąga włókna. W rezultacie możliwe staje się zredukowanie cellulitu, zwiększenie jędrności i elastyczności skóry. Dodatkową zaletą zabiegu jest poprawa krążenia oraz redukcja napięcia mięśniowego. Kompleksowa kuracja składa się z 10-18 zabiegów.

- Pacjentki obserwują redukcję cellulitu nawet do 65%. W badaniach klinicznych wygląd skóry poprawił się bez zmiany stylu życia, diety oraz ćwiczeń. Warto jednak pamiętać, że najlepsze efekty uzyskujemy łącząc ze sobą wszystkie te elementy - wyjaśnia Dorota Kliszewska.

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas