Tego nie zakładaj na Wielkanoc. Będziesz wyglądać jak ciotka-klotka

Motyw kwiatów wraca co roku jak karp na Wigilię. Ale jest różnica między subtelnym nadrukiem a babcinym wzorem. Problemem nie są kwiaty same w sobie, tylko ich natężenie, kolorystyka i fason, na którym się znajdują. Jeśli zakładasz trapezową sukienkę z dużą falbaną i lawiną róż, do tego łączysz ją z cielistymi rajstopami i balerinami - przepadłaś. Nie wyglądasz "kobieco". Wyglądasz jak katalog z 2009 roku. Zamiast tego: postaw na jeden wyrazisty kwiatowy detal - np. apaszkę, bluzkę z printem na jednym rękawie, spódnicę w wersji midi z drobnym wzorem i prostym t-shirtem. Kluczem jest proporcja.

To koszmar, który wraca do nas jak bumerang przy każdej rodzinnej okazji. Bolerko. Małe, często z syntetycznego materiału, z za krótkim rękawem i bez żadnej funkcji poza "żeby nie było widać ramion". Ten element ubioru nie robi dla sylwetki absolutnie nic - ani jej nie wydłuża, ani nie wysmukla. A już na pewno nie wygląda nowocześnie. Zamiast tego: narzuć na sukienkę oversize’ową marynarkę. Albo długi kardigan z dobrej przędzy.

Zobacz także: Torebki na wiosnę-lato 2025, które wyglądają luksusowo, ale nie kosztują fortuny

Tak, wiemy, są wygodne. Tak, wiemy, "ładnie wyrównują koloryt". Ale błyszczące rajstopy w kolorze "natural tan 20 DEN" potrafią zrujnować nawet najlepszy outfit i wyglądają po prostu bardzo nienaturalnie. Co zamiast tego? Gołe nogi, jeśli pogoda pozwala. Albo czarne cienkie rajstopy (możesz postawić też na czekoladowy brąz). Albo z wzorem - groszki, linie, mikrosiatka. Coś, co pokazuje, że masz styl, a nie, że boisz się zimna.

Pastelowe kolory same w sobie nie są złe. Błękit, cytryna, pudrowy róż - wszystko to może wyglądać świetnie. Ale pastelowy total look, składający się z sukienki, płaszcza, torebki i butów w tym samym odcieniu, to prosta droga do tego, by wyglądać jak wielkanocna dekoracja z witryny.

Zobacz także: Zielony - kolor wiosny 2025. Jak nosić go z klasą po pięćdziesiątce?
Nasza porada? Łącz pastele z czymś surowym - np. szpilki w cukierkowym różu i szara, męska marynarka. Albo jasnożółta sukienka i czarne dodatki. Nie bój się zestawień, które na pierwszy rzut oka nie są "spójne". One właśnie robią robotę.

Duże czerwone lub bordowe korale to biżuteria, która - przy całym szacunku - powinna pozostać elementem ludowego stroju, a nie dodatkiem do współczesnej stylizacji. Jeśli do sukienki zakładasz masywne paciorki, to nie pomoże ci już nawet najlepszy krój. Co zamiast tego: biżuteria minimalistyczna albo przeciwnie - wyrazista, ale nowoczesna. Długie kolczyki, łańcuszki noszone warstwowo, geometryczne formy.