Nie jesteś czyimś terapeutą. W tych sytuacjach powinna zapalić ci się czerwona lampka
Czy masz w gronie najbliższych osobę, która przerzuca na ciebie swoje problemy? Czy czasem podczas spotkania z przyjaciółką masz wrażenie, że słuchasz monologu, a chcąc pomóc i wesprzeć "ściągasz" z niej trudy na swoje barki? To może być emotional dumping. Sprawdź, jak go rozpoznać i jak się wyrwać z toksycznej pułapki.

Czym jest emotional dumping?
To zjawisko nie jest niczym nowym. Częściej znamy je jako obarczanie kogoś swoimi problemami, zrzucaniem ciężaru swoich trosk na innych lub jednostronnym, intensywnym "żaleniu się" bez zainteresowania i przestrzeni dla drugiej osoby. To właśnie emotional dumping. Jeśli spotkało lub spotyka cię regularnie "przejmowanie" problemów przyjaciółki, która "potrzebuje się wygadać", albo jesteś postawiona w sytuacji bez wyjścia przez sąsiadkę/mamę/męża/znajomego, narażasz się na poważne konsekwencje, bo takie z pozoru "uprzejme wysłuchanie" w rzeczywistości może cię obciążyć mentalnie i narazić na poważne problemy.
Warto zaznaczyć, że dzielenie się z zaufaną osobą swoimi emocjami nie jest niczym złym, wręcz stanowi podstawę przyjaźni, związku i rodzinnych relacji. O ile takie "wygadanie się" działa w dwie strony po równo i obydwie osoby czerpią z tego dla siebie ulgę i wsparcie, nie ma w tym nic złego. Sytuacja zaczyna być niebezpieczna w momencie, gdy jedna z osób staje się "naczyniem", w które wlewane są troski, niepokoje i żale. To właśnie wtedy mamy do czynienia z emotional dumpingiem.
Jak rozpoznać emotional dumping?
Jeśli nie jesteś pewna, czy ktoś obciąża cię nadmiernie swoimi troskami i emocjami, zwróć uwagę na te aspekty:
- Gdy nadchodzi czas spotkania z tą osobą, odczuwasz niepokój.
- Potrzebujesz czasu dla siebie i chwili wytchnienia po spotkaniu/rozmowie.
- Starasz się unikać rozmów z tą osobą.
- Czujesz się mniej ważna podczas kontaktu z tą osobą.
- Po rozmowie odczuwasz negatywne emocje: smutek, rozdrażnienie, wyczerpanie.
- Odczuwasz napięcie i nerwobóle w ciele.
- Długo nie możesz "wyrzucić z głowy" tego, co powiedziała ci ta osoba.
Dlaczego ludzie obarczają cię swoimi problemami?

Jeśli jesteś osobą, której często zwierzają się ze swoich problemów znajomi, koleżanki z pracy, przyjaciele, prawdopodobnie wynika to ze schematów, których wyuczyłaś się już w dzieciństwie. Osoby wychowywane na "posłuszne, grzeczne i słuchające poleceń" to doskonałe "pojemniki" na emocje innych. W związku z tym, że nie są w stanie obronić swoich granic, zasygnalizować, że być może przerzucanie tak wielkiej ilości emocji jest dla nich zbyt ciężkie, za trudne, niekomfortowe i obciążające, stają się ofiarami, które pod przykrywką bliskości i nawiązywania głębokich relacji, są czymś w rodzaju "milczących terapeutów". Z takiej "rozmowy" tylko jedna strona wychodzi lżejsza i z dobrym samopoczuciem. Druga czuje się przytłoczona, zmęczona i obarczona.
Jak poradzić sobie z emotional dumpingiem i postawić granice?

Aby wyjść z roli biernego słuchacza i "naczynia na czyjeś emocje", warto zacząć rozpoznawać swój "stan zamrożenia", w który wpadamy, gdy ktoś zaczyna przerzucać na nas swoje problemy. To ten moment, w którym przybieramy zatroskaną pozę, przestajemy się odzywać, aktywnie słuchamy, potakując i staramy się "wchłonąć" jak najwięcej bólu i trosk bliskiej osoby. Wtedy warto powiedzieć "stop". Jeśli dzwoni lub chce umówić się na spotkanie z tobą ktoś, po kim spodziewasz się emotional dumpingu, nigdy nie rób tego, gdy jesteś zestresowana lub zmęczona. To dodatkowo wpłynie negatywnie na i tak słaby stan emocjonalny. Porozmawiaj z osobą obciążającą cię swoimi troskami i nazwij swoje emocje: "Nie mam zasobów na to, by przejmować od ciebie to wszystko". Lub łagodniej, zaznaczając powoli granice: "Mogę cię wysłuchać jedynie przez kwadrans, potem mam swoje sprawy, których muszę dopilnować". Dzięki temu damy znać, że jesteśmy kimś więcej niż "terapeutą": mamy swoje życie, obowiązki i problemy.
Pamiętamy, że bliskość, relacja, przyjaźń nigdy nie jest jednostronna. Jeśli czujesz, że nie ma w tej rozmowie przestrzeni na ciebie, że twoje sprawy są mniej ważne, że w większości waszych spotkań chodzi wyłącznie o tę drugą osobę, nie ignoruj tego. Nie, nie jesteś egoistką, twój umysł i ciało podpowiadają ci po prostu, że możesz być wykorzystywana. Warto wsłuchać się w siebie i dać dojść do głosu naszej podświadomości. Bardzo często lekki ból brzucha przed spotkaniem albo niechęć i westchnięcie przed odebraniem telefonu od tej jednej osoby są sygnałami, że ta relacja, zamiast nas cieszyć i rozwijać - zaczyna nas męczyć. A to nigdy nie zwiastuje dla nas nic dobrego.