Upięcie pod kontrolą
Do układania koka przystąp! Dlaczego? Bo to fryzura elegancka, praktyczna i występująca licznie w zimowych pokazach. Lepszy będzie związany nisko czy upięty wysoko? Wybór zależy... od figury i stylizacji.
Na dole kontra na górze
W kokach hiszpańskich, czyli upiętych na karku, najlepiej wyglądają osoby szczupłe z długą szyją, takie uczesanie optycznie ją skróci i poszerzy. Nie pasuje do kołnierzy, ale jest idealne do głębokich dekoltów i odsłoniętych pleców. W wersji wieczorowej najlepiej wygląda kok upięty pośrodku. Na co dzień może być asymetryczny, nieco z boku. Jak go zrobić? Zacznij od wygładzenia włosów. Nałóż piankę lub lakier, zwiąż włosy w kucyk (nie za mocno!), wytapiruj go lekko, spryskaj sprejem powiększającym objętość, upnij koczek wsuwkami, najlepiej zakończonymi półokrągło. Na koniec rozluźnij go palcami, wyjmij pojedyncze kosmyki, to doda fryzurze lekkości i luzu.
Koczki baletnicy na szczycie głowy pasują do każdego kształtu twarzy i można je nosić niezależnie od wieku. Optycznie wysmuklają sylwetkę, bo dodają centymetrów. Klasyczny kok ma formę kulki, elegancko wygląda z gładką grzywką. Nowoczesny, to kucyk zwinięty w precelek. Może być upięty asymetrycznie, lekko potargany. Takim upięciom nie przeszkadza golf. Do puszystych kołnierzy lepszy jest większy kok à la lata 60. Jak go zrobić? Włosy trzeba z tyłu na górze mocno wytapirować, końce podpiąć spinkami wsuwanymi na krzyż (jedna na drugą). Uwaga, specjalne gąbki do wypełniania koka zwiększą jego objętość i trwałość.
Maciej Wróblewski, stylista fryzur
Twój Styl 12/2012