Usta w kolorze miłości

Matowe usta w tym sezonie robią furorę nie tylko w świecie wielkiej mody, na pokazach wielkich kreatorów. Taki efekt coraz bardziej podoba się nie tylko wizażystom, ale także zwykłym kobietom, które po matowe szminki sięgają robiąc codzienny makijaż. Warto pamiętać jednak, że na takie szminki raczej nie powinny decydować się panie, które mają wąskie usta. Matowe szminki mogą je jeszcze bardziej optycznie pomniejszać. Usta, na które nakłada się takie pomadki, muszą być idealnie gładkie i doskonale nawilżone. To ważne, bo matowe szminki zawierają substancje, które nadają im większą trwałość, ale jednocześnie dodatkowo wysuszają naskórek - w efekcie cały makijaż może stracić urok.

Błyszczące pomadki powinny wybierać panie, które mają małe, wąskie usta. Nie tylko nadają im piękny kolor, ale także optycznie je powiększają, przez co usta wydają się pełniejsze, bardziej powabne! Jeśli zdecydujesz się na taki makijaż, do wyboru masz nie tylko pomadki, ale także błyszczyki i szminki w płynie. Wizażyści polecają, by dodatkowo nałożyć odrobinę rozświetlacza w kremie na łuk kupidyna, czyli linię, jaką tworzy górna warga z mniej lub bardziej wydatnym "wcięciem" pośrodku. Dzięki temu usta wydają się jeszcze pełniejsze.

Nawet najlepsza pomadka w najmodniejszym kolorze nie będzie wyglądała dobrze, jeśli usta będą popękane, spierzchnięte, wysuszone. Co drugi dzień zrób peeling. W drogeriach możesz kupić kosmetyki przeznaczone specjalnie do delikatnego złuszczania naskórka ust (Eveline). Ale taki peeling możesz też przygotować sama. Wystarczy zmieszać odrobinę scukrzonego miodu z brązowym cukrem.

Mieszanką masuj wargi przez około 2 minuty, po czym możesz peeling zjeść. Następnie nałóż na okolice ust pomadkę ochronną, balsam lub specjalistyczny krem. Możesz też posmarować wargi gęstym miodem. Taki zabieg najlepiej przeprowadzić wieczorem przed snem.