Reklama

W nowej roli

Top modelka, żona, matka, jedna z dziesięciu najpiękniejszych kobiet świata - Natalia Vodianova.

Nam opowiada o swojej najnowszej pasji - projektowaniu bielizny.

PANI: jak to się zaczęło?

Natalia Vodianova: Marka Etam zwróciła się do mnie z propozycją zaprojektowania kolekcji bielizny. Pomysł przypadł mi do gustu, bo pozwalał wykorzystać moje 8-letnie doświadczenie. Jako modelka mam okazję pracować z najlepszymi projektantami.A ponadto uwielbiam rysować!

Osobiście pracowałaś nad tą kolekcją?

- Nie firmowałabym czegoś, na co nie miałam wpływu. Współpracuję z Etam od trzech sezonów. Z projektantką Marią Gargallo wybieramy materiały, rysujemy modele. Bo co dwie głowy, to nie jedna!

Reklama

Skąd czerpałaś inspiracje?

- Zachwycają mnie gwiazdy kina lat 50. i 60. Jane Fonda,Marilyn Monroe, Romy Schneider to aktorki obdarzone urodą i osobowością. Każda wylansowała własny styl. Moja kolekcja jest hołdem dla ich kobiecości i elegancji.

Opisz swoją kolekcję.

- Bielizna pozwala na fantazję. Elegancka sugeruje, a nie pokazuje. Musi być sexy, ale i przyjemna do noszenia. Lubię materiały, które pieszczą ciało: jedwab, koronkę, satynę.

Co sądzi o twoim nowym emploi twój mąż Justin Portman?

- Jest zachwycony, nawet pomagał mi w pracy! Był "królikiem", na którym testowałam jej siłę uwodzenia. To oczywiście żart. Justin jest wspaniałym mężem. Zawsze mnie wspiera, choć czasem nie jest to dla niego łatwe, zwłaszcza jeśli paparazzi nazywają go Mister Natalia.

Rozmawiała Magdalena Banach

PANI 5/2010

Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy