O tej porze roku nawet zdrowe, mocne włosy mogą sprawiać nam kłopoty. Pod czapką szybciej się przetłuszczają i tracą połysk. Dlatego powinnyśmy troszczyć się o nie jeszcze bardziej niż latem. Pod czapką Pod ciepłym nakryciem skóra głowy, niestety, wydziela więcej łoju. Dlatego włosy należy myć nawet codziennie. Nie zaszkodzi im to, pod warunkiem, że do pielęgnacji będziemy używali delikatnych szamponów, lekkich, nie obciążających odżywek oraz żeli i pianek. Skuteczne wzmocnienie Gdy włosy są przesuszone i bez połysku, pomoże im kuracja wzmacniająca. Można użyć gotowych masek albo przygotować je w domu. Włosy doskonale odżywi maska z miodu i aloesu. Miąższ z 5 liści aloesu miksujemy z łyżką miodu, 1/3 szklanki ciepłej wody i dwoma łyżkami oliwy. Nakładamy maskę na pół godziny. Suszarka i prostownica Trudno zimą nie używać suszarki, a moda na proste włosy skłania nas też do sięgania po prostownicę. Urządzenia te, niestety, nie działają dobrze na nasze włosy. Wysoka temperatura przesusza je i niszczy. Aby temu zaradzić, należy używać specjalnych preparatów zabezpieczających włosy przed wysuszeniem. Stosuje się je po myciu, przed suszeniem lub prostowaniem włosów. Gdy się elektryzują To prawdziwy koszmar, kiedy po zdjęciu czapki włosy stają dęba i nie pomaga czesanie ani przygładzanie! Aby temu zapobiec, unikajmy noszenia czapek ze sztucznych włókien. Syntetyczne włóczki elektryzują się w czasie pocierania i przyciągają włosy (zwłaszcza cienkie i delikatne). Stosujmy też szampony, które odżywiają włosy od wewnątrz, oraz nawilżające odżywki. Do suszenia używajmy suszarki z systemem jonizacji, a do czesania szczotki, która nie elektryzuje włosów. Cienkie i delikatne Takie włosy szczególnie trudno pielęgnować zimą. Po zdjęciu czapki przylegają bowiem płasko do głowy albo się puszą. Trzeba je często myć łagodnym szamponem (najlepiej z apteki), a do stylizacji używać pianek, dodających objętości. Lepiej też nie nosić obcisłych czapek. Odpowiedniejszy będzie kaptur lub tzw. komin.
