Choroby, które wciąż wywołują strach

Niebezpieczeństwo możne czaić się w źle przechowywanej żywności, na klamkach drzwi otwieranych w galeriach handlowych przez tysiące osób lub ludzkim oku. Poza skupiskami ludzkimi wcale nie jest bezpieczniej. Choroby wirusowe i autoimmunologiczne to tykająca bomba. Niektóre towarzyszą człowiekowi od czasów średniowiecza. Inne są wywoływane m.in. przez stres. Mutujące wirusy i bakterie, które trudno okiełznać, spędzają sen z powiek naukowcom...

Getty Images

Choroby, które wciąż wywołują strach

Za nasilanie tej choroby odpowiada głównie stres i poczucie wykluczenia. Objawy tego autoimmunologicznego schorzenia potrafią nasilić się z dnia na dzień. 

We wszystkich krajach wśród czynników związanych ze stylem życia, na które łuszczyca ma największy wpływ, wymieniono: życie emocjonalne, funkcjonowanie fizyczne, intymność seksualną.

Powszechnie panuje opinia, że łuszczycą można się zarazić. Bez obaw, podanie ręki choremu niczym nam nie grozi, bowiem nie jest to choroba zakaźna.
Łuszczyca

To przewlekła choroba zapalna układu odpornościowego, która powoduje nieprawidłowy wzrost komórek skóry. 

Widoczna jest przede wszystkim na skórze, ale choruje cały organizm. U około 20-30 proc. chorych rozwija się łuszczycowe zapalenia stawów. 

Tylko jego wczesne rozpoznanie i leczenie pozwala uniknąć uszkodzeń oraz niepełnosprawności związanej ze schorzeniem.
W Europie są dostępne szczepionki, jednak w Afryce i w Azji wirus polio mutuje, to cichy zabójca, który wciąż zbiera żniwo. 

Okres zakażenia wirusem trwa nawet do trzech tygodni. Początkowo występuje paraliż, który w krótkim okresie czasu może doprowadzić do kalectwa, a nawet do śmierci.
Choroba Heinego-Medina 

Wciąż atakuje. Stoi za nią wirus polio, którym zakażamy się drogą pokarmową lub wziewną. Niebezpieczne jest to, że choroba  w pierwszej fazie w 95 proc. przebiega bezobjawowo. 

1960 roku w Stanach Zjednoczonych wybuchła epidemia. Wówczas pacjentów z kliniki w  Rhode Island umieszczano w specjalnym respiratorze. Osoby zarażone wówczas wirusem polio były dotknięte porażeniem mięśni, szczególnie przepony. Żelazne płuco, bo tak mówiono o urządzeniu stworzonym przez Phillipa Drinkera i Louis Shaw, służyło  resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
+5
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas