Czekolada i słońce
Statystyczny Norweg zjada rocznie aż 8 kg czekolady, podczas gdy mieszkaniec Hiszpanii tylko 1,5 kg. W Norwegii jest mniej słońca, a więc i mniej serotoniny, której niedobór powoduje apetyt na słodycze.
Serotonina to substancja uczestnicząca w przekazywaniu informacji między nerwowymi komórkami mózgu. Gdy jej poziom się obniża, odczuwamy wielki apetyt na słodycze. Przyczyn niedoboru serotoniny może być wiele, powodują go np. zmiany w stężeniu niektórych hormonów, niedobór snu, dieta uboga w węglowodany, zbyt mało światła słonecznego.
Braki te dość łatwo uzupełnia się słodyczami, a zwłaszcza czekoladą. Węglowodany, które się w niej znajdują, szybko podnoszą poziom serotoniny, działają uspokajająco, poprawiają samopoczucie. Ale uwaga - takie właściwości ma tylko prawdziwa czekolada. Żadne jej podróbki ani też tzw. produkty czekoladopodobne nie oszukają mózgu, za to na pewno dostarczą nam zbędnych kalorii.
Najlepsze są oczywiście czekolady szlachetne, zawierające dużo kakao, a mało tłuszczu, a z nich najbardziej godna polecenia jest czekolada gorzka. Jeśli więc przychodzi nam ochota na kawałek słodkości, sięgnijmy właśnie po nią, oczywiście w minimalnej ilości. Chociaż latem apetyt na słodycze powinien być mniejszy, bo mocno i dłużej świeci słonce, dostarczające naszym organizmom serotoniny, energii, opalenizny i radości życia.