Kiedy boisz się dentysty, masz więcej ubytków
Ludzie, którzy cierpią z powodu panicznego strachu przed stomatologiem, mają więcej ubytków. Wolą wyrwać zęba niż go leczyć.
Pacjenci boją się wizyty u dentysty z wielu powodów. Niekiedy to jest kwestia bólu towarzyszącego zabiegom, czasami przeszkadza im dźwięk wydawany przez wiertło. Ze zwykłym strachem można sobie poradzić, na przykład podając przed zabiegiem znieczulenie, które sprawi, że zabieg będzie bezbolesny lub wkładając zatyczki do uszu, pozwalające na odcięcie hałasu.
Niektórzy ludzie czują jednak coś więcej niż zwykły strach przed dentystą - wyodrębniono jednostkę chorobową zwaną dentofobią. Badania amerykańskie sugerują, że doświadcza jej około 11-12 proc. badanych. Z kolei polskie badania Marcina Krufczyka opublikowane w "Magazynie Stomatologicznym" w 2011 roku, dowodzą, że paraliżujący strach przed wizytą u stomatologia odczuwa 13 proc. mężczyzn i ponad 14 proc. kobiet. Między innymi dlatego, aż 10 proc. panów w ogóle nie chodzi do stomatologia. (Ponad dwukrotnie więcej niż pań.)
Strach przed dentystą rzutuje na jakość życia
Jakie są konsekwencje dentofobii postanowili sprawdzić brytyjscy naukowcy pod kierunkiem dr. Ellie Heidari z Kings’s Collage London Dental Institute. - Ta fobia może mieć duży wpływ na jakość życia danej osoby, w tym jej fizjologiczny, psychologiczny, społeczny oraz emocjonalny dobrostan - mówi dr. Heidari. Naukowcy posłużyli się danymi z badań ankietowych, w których wzięło udział 10 900 dorosłych Brytyjczyków. U 1367 (ok. 12,5 proc.) zidentyfikowano dentofobię.
Okazało się, że w przypadku takich pacjentów prawdopodobieństwo posiadania co najmniej jednego zęba z ubytkiem jest o 42 proc. większe niż u osób bez fobii. Ponad 30 proc. częściej ubytki notuje się u ludzi w wieku 25-34 lata i po 75 roku życia, w porównaniu do grupy 16-24 lata. W przypadku perspektywy długotrwałego leczenia, dentofobicy będą starali się maksymalnie skrócić czas terapii, lub po prostu usunąć zęba, żeby zaoszczędzić sobie stresu. Ogólnie, będą mieli więc więcej ubytków, albo wyrwanych zębów niż reszta pacjentów.
- Z moich badań i obserwacji wynika, że strach nie ma płci, teksty w stylu "jesteś mężczyzną - musisz wytrzymać" to nie ta epoka i przyprawiają o śmiech również pacjentów. Bez względu na płeć, strach odczuwamy tak samo, choćby ze względu na jednakową percepcję bólu, która na poziomie statystycznym, może zależeć od wielu czynników, nie związanym z płcią, a raczej z doświadczeniami z przeszłości, podejściem lekarza, otoczeniem w jakim przebywamy, ogólnym stanem zdrowia itp. - mówi stomatolog Marcin Krufczyk.
Według niego, podobnie jak inni ludzie, Polacy boją wizyty u dentysty z powodu bólu, którego doświadczyli w trakcie wcześniejszych stomatologicznych procedur, lekarza mającego złe podejście do pacjenta, zasłyszanych negatywnych opinii od znajomych lub też zwyczajnie wstydzą się swojego uzębienia.
- Smucący jest także fakt, że 2 proc. Polaków w ogóle nie posiada szczoteczki do higieny jamy ustnej, ponad 90 proc. ma próchnicę, a 64 proc. nie słyszało o poprawnych metodach szczotkowania, w tym także o konieczności doboru twardości włosia szczoteczki do swoich potrzeb - dodaje Krufczyk.
I choć choroby jamy ustnej rzadko bezpośrednio zagrażają życiu, niewątpliwie mają wpływ na zdrowie i samopoczucie pacjenta. Jak wykazały badania zespołu dr. Heidari osoby z dentofobią, częściej niż inne są smutne, zmęczone, lękliwe, a nawet wyczerpane. Generalnie oceniają swoje zdrowie jako kiepskie. Ich samoocena jest niska. Informacje te potwierdza także Krufczyk.
Pesymiści zawsze w nerwach
- Osoby chorujące na dentofobię to zwykle pesymiści. Na samą myśl o nadchodzącej wizycie czują zdenerwowanie o różnym nasileniu, ból brzucha, nawet nudności, nie mają apetytu. Rośnie im ciśnienie, tętno, pocą się. Niejednokrotnie w wieku 30 lat mają jeszcze zęby mleczne, albo liczne zgorzelinowe korzenie, ropnie z obrzękami widocznymi na twarzy, stanowiącymi zagrożenie dla całego organizmu, dające poważne ryzyko sepsy - mówi stomatolog.
Na szczęście z panicznym strachem przed wizytą u dentysty można dziś skutecznie walczyć. I jest to wyzwanie dla każdego lekarza. - Najważniejsze jest indywidualne podejście do pacjenta, pokazanie, że nowoczesna stomatologia nie jest już taka jak kiedyś. Dysponujemy szybką diagnostyką RTG, bezbolesnymi znieczuleniami, także takimi w sprayu czy owocowymi żelami znieczulającymi dla dzieci oraz masą nowinek technologicznych rodem z filmów sf - mówi Krufczyk.
Z dentofobią należy walczyć nie tylko dlatego, ze diametralnie obniża jakość życia. Rzutuje także na życie społeczne. Większość z nas woli przebywać z ludźmi o zdrowym uśmiechu, a na zęby jako pierwszorzędną cechę potencjalnego partnera spogląda aż 60 proc osób.
Anna Piotrowska