Kto źle sypia i dlaczego

Ponad 35 proc. ludzi na świecie cierpi na zaburzenia snu. Te statystyki dotyczą też Polaków. Przyczyn tego problemu wymienia się wiele, a jedną z najczęstszych jest brak korelacji między zmianami oficjalnego zegara, a zegarem biologicznym człowieka.

Kobieta czy mężczyzna? Kto potrzebuje więcej snu?
Kobieta czy mężczyzna? Kto potrzebuje więcej snu? 123RF/PICSEL

Zespół szkockich naukowców z uniwersytetu w Edynburgu, kierowany przez dr Geralda Lincolna z instytutu biologii reprodukcyjnej zidentyfikował region mózgu odpowiadający za koordynację “rocznego zegara biologicznego". Zegar ten umożliwia przystosowanie ludzkiego organizmu do zmieniających się pór roku i wpływa na długość oraz porę snu.

- Nasze odkrycie może pomóc w zrozumienie mechanizmu tzw. depresji sezonowej i zaburzeń snu - wyjaśnia dr Lincoln.

Wg ekspertów z Szkocji, roczny zegar biologiczny człowieka co roku jest “resetowany" na początku lata, gdy zwiększona ilość światła hamuje wewnętrzną produkcję melatoniny.
Efektem braku snu jest pogorszenie pamięci, chroniczne zmęczenie i rozmaite kłopoty ze zdrowiem. Osoby cierpiące na bezsenność cztery razy częściej ulegają wypadkom. Organizm nie odpoczywa, nie regeneruje się, co niekorzystnie odbija się na stanie fizycznym i psychicznym człowieka. Zwiększa się zapadalność na schorzenia układu krążenia, oddechowego, pokarmowego, moczowego i mięśniowo-szkieletowego.

Badania nad skutkami społecznymi i gospodarczymi wywołanymi masowym niewyspaniem przeprowadzili naukowcy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Japońskiego w Tokio. Wg ich ustaleń, 37 proc. Japończyków ma tak poważne zaburzenia snu, że wydajność ich pracy jest niższa o  40 proc. Problemy ze snem skutkują też wzrostem wypadków przy pracy. W sumie, niewyspani pracownicy powodują w japońskiej gospodarce straty w wysokości aż 30 mld dolarów rocznie.

Naukowcy twierdzą, że to spokojny sen gwarantuje dłuższe życie kobietom, które żyją statystycznie dłużej niż mężczyźni. Naukowcy z Pennsylvania State University pod kierownictwem dra Alexandrosa Vgontzasa udowodnili, że brak snu wpływa na poziom hormonów, a tym samym sprzyja powstawaniu szkodliwych substancji w organizmie człowieka.

Amerykańscy eksperci ustalili, że przy jednakowym czasie zasypiania, u kobiet faza głębokiego snu trwa 70 minut, a u mężczyzn tylko 40. Co prawda u wszystkich badanych, niezależnie od płci, podwyższył się poziom cytokin, czyli substancji związanych z reakcją zapalną, jednak u mężczyzn dodatkowo zauważono zwiększenie stężenia czynnika martwicy nowotworu TNF, który wpływa na rozwój cukrzycy i otyłość. Zdaniem dra Vgontzasa, kobiety lepiej radzą sobie ze spaniem, ponieważ są do tego wytrenowane - to one zwykle wstają w nocy do płaczących dzieci.

Trzeba uważać na to ile się śpi, bo także zbyt długi sen może być niekorzystny dla zdrowia. Udowodniła to grupa amerykańskich lekarzy z University of California w San Diego oraz American Cancer Society, kierowana przez dr Daniela F. Kripke. Dowiedli oni, że 7 godzin snu jest najkorzystniejsze dla zdrowia.

Amerykańscy specjaliści z San Diego przez 6 lat badali wpływ nadmiaru i niedoboru snu na zdrowie człowieka. Okazało się, że wśród osób, które spały 6 do 7 godzin na dobę, odnotowano mniejszy odsetek zgonów niż wśród tych, co spali 8 godzin lub dłużej. Problem ten dotyczył znacznie częściej mężczyzn, niż kobiet. Lekarze brali pod uwagę również nawyki senne swoich pacjentów, dietę, aktywność fizyczną, problemy zdrowotne, oraz palenie papierosów.

- Nasze wyniki wskazują, że 6 do 7 godzin snu na dobę w zupełności wystarcza organizmowi i ze zdrowotnego punktu widzenia nie ma potrzeby spać dłużej - stwierdza dr Daniel F. Kripke.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas