Małe kroki... duża zmiana!
Noworoczne postanowienia dawno odeszły w kąt? Zaczynasz godzić się z faktem, że szybko tracisz motywację do zmiany swoich nawyków na bardziej zdrowe? Nie wszystko stracone. Wystarczy do zmian podejść z głową!
Powiedzmy to otwarcie: aby żyć zdrowo i zachować witalność trzeba w swoim życiu wprowadzić pewne zmiany, a to nie jest ani proste, ani pozbawione strachu. Więcej ruchu, mniejsze porcje, regularne posiłki, mniej słodyczy – wszystkie te zalecenia są słuszne, jednak nasuwają pytanie: jak to osiągnąć i wytrwać w postanowieniach? Zacząć należy od uświadomienia sobie, dlaczego odczuwamy lęk związany ze zmianą nawyków. Obawiamy się, że zmiana spowoduje w naszym życiu rewolucję, której konsekwencji nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Stawiamy sobie ambitny cel, wiemy z jakiego punktu startujemy i… już na starcie przytłacza nas droga, którą do jego osiągnięcia musimy pokonać. O zmianie nawyków żywieniowych myślimy jako o „odmawianiu sobie”, „ograniczeniu” i boimy się, że na wprowadzeniu w stylu życia zmian nie zyskamy, a stracimy. Impas i strach przed nieznanym przełamać można zmieniając nastawienie do zmiany – pomyślmy o niej nie jako o rewolucji, a o samodoskonaleniu poprzez szereg drobnych działań.
Kropla drąży skałę – wypróbuj metodę małych kroków
U podstaw takiego sposobu myślenia, który zmiany traktuje jako element wewnętrznego ubogacenia, leży, wywodząca się z kultury japońskiej, filozofia kaizen – wykorzystywana powszechnie przez coachów i psychologów. Zakłada ona ciągłe doskonalenie się poprzez wprowadzanie w życie stopniowych, systematycznych, małych zmian. Metoda małych kroków wyłącza lękową reakcję mózgu, stymuluje racjonalne myślenie i kreatywność. Wymaga niewielkich nakładów czasu i pieniędzy, a w zamian pozwala mózgowi na wytworzenie nowych, trwałych nawyków.
Warto zastanowić się nad najmniejszym działaniem, które przybliży nas chociaż odrobinę do tego, co chcemy osiągnąć. Postawmy na jakość, a nie na szybkość. Każdej zmianie trzeba dać czas, dlatego nie jest ważne, jak szybko robimy postępy i czy efekty są idealne – ważne, że o zmianie przestajemy mówić, stojąc w miejscu, tylko drobnymi krokami ruszamy w kierunku celu.
Proces zmiany nawyków w drodze po zdrowie i życiową witalność każdy z nas powinien ustalić indywidualnie, dzieląc go na kilka etapów:
- obierz cel;
- ustal kroki, najmniejsze niepodzielne zadania, które zapewnią realizację planu;
- ustal własny harmonogram realizacji;
- zacznij działać od razu, nie odkładaj momentu startu.
Małe kroki w drodze po zdrowie i odporność
- Zadanie: przygotowywanie zdrowszych posiłków
Wypracowanie zdrowych nawyków żywieniowych rozpocznij od… przejrzenia lodówki. Nie musisz od razu rezygnować ze wszystkich smakołyków, które lubisz i bez których nie jesteś sobie w stanie wyobrazić ulubionych posiłków. Zacznij od wybrania jednej ulubionej przekąski, którą zamienisz na koktajl lub owoc. Jedziesz na zakupy? Wybierz jeden produkt, który lubisz i zamień go na podobny, ale o ograniczonej zawartości tłuszczu. Szykujesz niedzielny obiad? Zamiast smażenia mięsa na tłuszczu – upiecz je w piekarniku. Kiedy poczujesz się gotowy – wprowadź kolejne drobne zmiany: jeden mięsny obiad w tygodniu zamień na bogatą w kwasy omega 3 rybę. - Zadanie: wygospodarowanie czasu na aktywność fizyczną
Nie staraj się w obecnym planie dnia poszukać dodatkowej godziny na nordic walking lub bieganie. Wprowadzanie do rytmu dnia ćwiczeń lub spacerów zacznij od nastawienia budzika o 1-2 minuty wcześniej niż zwykle. Po kilku dniach przestaw go o kolejną 1-2 minuty. Po 2 tygodniach wydłużysz poranek o czas, który możesz spożytkować na wykonanie 30 powtórzeń jednego ćwiczenia. W kolejnych dniach dołożysz kolejne powtórzenia albo kolejne 5 minut na inną formę ruchu. Daj sobie czas. Jeśli uznasz, że wygospodarowanie kolejnej minuty dziś jest za trudne – nie rób nic na siłę. Trzymaj się drobnych postanowień – ani się obejrzysz, jak poranny mini-trening wejdzie Ci w krew i przestaniesz wyobrażać sobie poranek bez ruchu. - Zadanie: zahartowanie organizmu
Plan poprawy odporności organizmu, która ustrzeże nas przed infekcjami i zapewni siłę do wprowadzania w życie drobnych zmian warto rozpocząć… w łazience! Hartowanie organizmu zacznij od zamiany jednej gorącej kąpieli w tygodniu na naprzemienny natrysk. Polewaj ciało ciepłą wodą (przez 20-30 sekund), a potem chłodną (2-3 sekundy). Nie zrażaj się tym, że za pierwszym czy drugim razem udało Ci się tylko raz wytrzymać pod strumieniem chłodnej wody. Następnym razem spróbuj zwiększyć liczbę momentów, gdy zmienisz wodę z ciepłej, na chłodną. Pamiętaj, aby zakończyć hartowanie organizmu wodą o temperaturze ciała. Jeśli chłodny prysznic to dla Ciebie zbyt wiele – pracę nad odpornością zacznij od dwóch łyżek kompozycji ekstraktu z owoców głogu, żelaza oraz witamin z grupy B.
Chcesz poznać więcej porad na temat drobnych sposobów na zdrowie i witalność? Zajrzyj na www.biovital.pl.