Najwięcej witaminy mają…
Po naturalną witaminę C sięgaj wiosną codziennie.
O witaminie C przypominamy sobie zazwyczaj, gdy jesteśmy przeziębieni, dokucza nam kaszel, katar. Najczęściej przyjmujemy ją w postaci musującego płynu lub tabletki. Gdy jednocześnie z wit. C bierzemy także kwas acetylosalicylowy (zawiera go aspiryna, polopiryna) - nasz organizm niewiele skorzysta.
Moc warzyw i owoców
Najlepiej przyswajamy tę witaminę z pożywienia, nie zaś w postaci syntetycznej, przyjmowanej tylko podczas infekcji. By wspomagała układ odpornościowy, musimy dostarczać ją systematycznie. Jej najlepszym naturalnym źródłem są owoce i warzywa. Witamina C jest nietrwała - szkodzi jej wysoka temperatura, długie gotowanie, tlen, suszenie, solenie. Ale warto się trudzić, bo pozyskiwana z pożywienia znacznie lepiej się wchłania, pomaga także w przyswajaniu żelaza. Więcej wit. C potrzebują palący, zestresowani i mieszkańcy wielkich miast.
Pietruszka
Zielone listki pietruszki są bogate w witaminę C. Jednak, by jak najwięcej dostarczyć jej organizmowi, natki nie można płukać, kroić metalowym nożem, a po odcięciu od korzenia pozostawić na słońcu. Najlepiej lekko porwać ją dłońmi i dodać do niezbyt gorącej zupy. Tak, jak robiły to nasze babcie.
Aronia
Czarna porzeczka i jej siostra aronia są prawdziwą skarbnicą tej witaminy. Mogą jej zawierać od 180 mg do 400 mg. Najwięcej mają jej świeże owoce, ale w konfiturach i sokach też jest obecna. Dobrym jej źródłem są mrożone porzeczki i aronie. Z rozmrożonych owoców przygotuj koktajl lub przetarte owoce dodaj do deseru. Owoców po rozmrożeniu nie płucz i nie gotuj.
Cytrusy
Cytryna, pomarańcza, mandarynka i grejpfrut - cytrusy są świetnym źródłem naturalnej witaminy C. Jeśli lubisz soki cytrusowe, nie kupuj gotowych i pasteryzowanych, lecz wyciskaj je ze świeżych owoców. Dzieciom wystarczy szklaneczka soku ze świeżo wyciśniętych słodkich pomarańczy.
Brokuły
Brukselkę i brokuły najlepiej jest krótko gotować na parze, zachowają wtedy najwięcej cennej witaminy. Przygotowując z tych warzyw np. zupę, nie gotuj ich godzinami w wywarze, lecz dodaj ugotowane osobno na parze do zupy tuż przed podaniem - nasz organizm skorzysta wtedy z nich najwięcej.
Więcej w serwisie:
