Siedem pytań o... znamiona
Czym jest znamię, jaka zmiana skórna powinna wzbudzić naszą czujność i co zrobić, gdy już ją zauważymy? Koniecznie sprawdź, a może uratujesz sobie i bliskim życie.
1. Co to jest znamię?
Podręcznikowo to zmiany na skórze zbudowane z komórek różnego pochodzenia, np. naczyniowego. Ale zazwyczaj mamy na myśli znamiona barwnikowe utworzone z melanocytów, bo właśnie z nich może rozwinąć się czerniak, jeden z najbardziej złośliwych nowotworów. Musimy zachować czujność, gdyż od szybkości naszej reakcji zależy zdrowie, a nawet życie.
2. Jakie zmiany na skórze powinny wzbudzić naszą czujność?
Przede wszystkim te zmieniające się. Chodzi o ich rozmiar, kształt, strukturę. Niepokojące cechy to: powiększanie się znamienia, niesymetryczny kształt, nierównomierne ubarwienie, poszarpany brzeg.
Obserwując skórę, przyglądajmy się znamionom, które mamy od lat, ale szczególną uwagę zwracajmy na nowo powstające, zwłaszcza gdy dynamicznie się przeobrażają. Okazało się bowiem, że tylko 20 proc. czerniaków rozwija się we wcześniej istniejących znamionach, a aż 80 proc. z nich to od początku nowotwory złośliwe.
3. Co robić, gdy zauważymy takie znamię?
Niezwłocznie trzeba się udać do dermatologa lub onkologa. Specjalista obejrzy je pod dermatoskopem, czyli urządzeniem, które odpowiednio powiększa i oświetla badaną okolicę. Jeśli lekarz uzna znamię za podejrzane, zaleci resekcję. Wycięte tkanki należy poddać badaniu histopatologicznemu, które da ostateczną odpowiedź na pytanie, czy usunięty fragment jest czerniakiem, czy może ma charakter łagodny.
4. Lato to podobno zły moment na usuwanie znamion.
Czy nie lepiej poczekać z tym do jesieni? Jeżeli znamię się powiększa, zmienia barwę lub podkrwawia, nie wolno czekać. Pośpiech może uratować życie. Czerniak jest prawie w stu procentach wyleczalny tylko wówczas, gdy zostanie wykryty we wczesnym stadium, kiedy nie zdoła przeniknąć do głębszych warstw skóry położonych pod naskórkiem. Jeśli się przedostanie, zazwyczaj szybko powoduje przerzuty do innych narządów.
Trudność polega na tym, że w odróżnieniu od wielu innych nowotworów, które można wyleczyć chemioterapią lub radioterapią, czerniak bardzo słabo reaguje na te metody. Pozostaje leczenie chirurgiczne i oczekiwanie dalszego rozwoju immunoterapii.
5. Jak traktować zmiany, które specjalista oglądał i uznał za łagodne?
Czy w takiej sytuacji należy unikać słońca? Znamiona chronimy przed słońcem tak samo jak resztę skóry. Pacjenci pytają często, czy powinni je grubiej smarować kosmetykami z filtrem. Otóż nie! Takie postępowanie może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego.
Całkowicie odcinając fragment skóry od wpływu promieniowania ultrafioletowego, powodujemy, że nie powstaje w nim melanina, czyli barwnik odpowiedzialny za ochronę DNA w komórkach skóry przed mutacjami nowotworowymi. Jeśli taki pozbawiony melaniny fragment skóry ulegnie przypadkowej ekspozycji na słońce, to ryzyko oparzenia będzie bardzo duże, a każde oparzenie przyczynia się do zapoczątkowania procesu nowotworowego.
6. Kto powinien szczególnie mieć się na baczności przed czerniakiem?
Osoby, których krewni mieli tę chorobę, muszą liczyć się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania. Także te o jasnym fototypie skóry (zwykle jasnowłosi z niebieskimi oczami), które zawsze opalają się na czerwono. Ich skóra zamiast aktywnej formy melaniny wytwarza formę nieaktywną - feomelaninę, która nie chroni DNA przed szkodliwym wpływem promieniowania UV. Takie osoby powinny unikać słońca albo dokładnie smarować ciało preparatami o najwyższym stopniu ochrony.
7. Jak chronić skórę przed słońcem, by nie prowokować powstawania zmian nowotworowych?
Należy unikać oparzeń słonecznych, czyli sytuacji, kiedy pod wpływem słońca skóra zaczerwienia się i piecze. Lepiej nie plażować pomiędzy godz. 10 a 15, gdy nasłonecznienie jest największe, i zawsze, jeśli mamy kontakt ze słońcem, używać preparatów z filtrem UV. Stopień ochrony musi być dostosowany do warunków. Jeżeli przemieszczamy się pomiędzy domem a biurem, wystarczy krem do pielęgnacji lub fluid z filtrem 20.
Wakacje nad polskim morzem przy kapryśnej aurze wymagają SPF 30. Ale jeśli wychodzimy na plażę np. w Egipcie, użyjmy SPF 50 i pamiętajmy, że aplikację trzeba powtórzyć po dłuższej kąpieli w morzu czy basenie. Każda osoba spędzająca urlop w tropikach powinna zużywać co najmniej jedno opakowanie kosmetyku z filtrem na tydzień.
Informacji udzieliła dr. med. Ewa Żabińska, dermatolog, gabinet Czas Kobiety w Krakowie
Pani 07/2017