Trądzik różowaty: Choroba dorosłych
To przewlekłe i uciążliwe schorzenie skóry twarzy. Dotyka najczęściej osoby o jasnej karnacji, między 40. a 60. rokiem życia.
Olga (58 l.) obmyła zaczerwienioną twarz zimną wodą. Przez kilka sekund czuła ulgę. Potem znów wróciło uczucie pieczenia. Problem zaczął się wiele miesięcy wcześniej. Skóra na nosie oraz policzkach robiła się nagle purpurowa i gorąca, była napięta, szczypała. Uwidaczniały się na niej drobne naczynia krwionośne. Dość szybko zmiany zaczęły obejmować także czoło i brodę, a nawet dekolt.
Stan ten trwał jednak tylko jakiś czas, po czym ustępował. Ale ostatnio objawy już nie znikały. W dodatku na zaczerwienionych połaciach skóry pojawiły się grudki i krostki. Olga próbowała to maskować, lecz z miernym efektem. Doszło do tego, że wstydziła się wyjść z domu.
W końcu zrozpaczona wybrała się do dermatologa. Lekarz dokładnie przyjrzał się twarzy kobiety, po czym zaczął pytać o to, kiedy po raz pierwszy pojawiły się dolegliwości, czy zdiagnozowano u niej zaburzenia endokrynologiczne, nadczynność tarczycy, cukrzycę, chorobę nowotworową, a także czy ktoś w rodzinie miał podobne objawy.
- Nie stwierdzono u mnie żadnej z tych chorób. Ale u taty też nagle wystąpiło zaczerwienienie twarzy, do tego z guzami na nosie - odpowiadała Olga.
- Kiedy objawy się nasilają?
- Najgorzej jest, gdy wyjdę na słońce, wykąpię się w chlorowanej wodzie lub zjem coś ostrego.
- Sądzę, że cierpi pani na trądzik różowaty - oznajmił doktor. - Przyczyny tej choroby nie są do końca znane. Wiadomo, że na jej pojawienie się wpływają predyspozycje genetyczne, nieprawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego, wzmożona reaktywność naczyń krwionośnych skóry twarzy oraz zaburzenia gospodarki hormonalnej. Często na wystąpienie trądziku różowatego rzutuje długotrwały stres, nieprawidłowa dieta, spożywanie alkoholu, przyjmowanie niektórych leków, głównie maści zawierających glikokortykosteroidy i nieprawidłowa pielęgnacja. Schorzenie mogą wywołać również nużeńce, nieprawidłowości w pracy układu pokarmowego, zakażenie Helicobacter pylori.
- Da się to wyleczyć?
- Całkowicie - nie. Celem terapii jest łagodzenie objawów i niedopuszczenie do wytworzenia się blizn oraz rozległych guzowatych tworów. Przepiszę pani antybiotyki do leczenia ogólnego oraz kremy do smarowania - odparł.
Co jeszcze zalecił lekarz?
Wyłączenie z diety potraw ciężkostrawnych, tłustych, pikantnych, fast foodów, mocnej kawy i czekolady. Spożywanie dużej ilości warzyw i owoców, olejów roślinnych, ryb.
Stosowanie dermokosmetyków do pielęgnacji twarzy. Zakazane są kosmetyki z substancjami aktywnymi, a także zabiegi rozgrzewające, tarcie skóry.
Unikanie słońca i używanie kremów z filtrami UV.
Jak wygląda przebieg choroby?
Na początku pojawia się zaczerwienienie na nosie lub policzkach, potem krostki i grudki - często swędzące i piekące. Mogą one prowadzić do rozrostu gruczołów łojowych i powstawania nieestetycznych guzów przyczyniających się nawet do deformacji twarzy.
Szczególną odmianą choroby jest jej postać oczna. Pacjenci cierpią z powodu przewlekłych stanów zapalnych brzegów powiek, spojówek i rogówek, nawracających jęczmieni oraz gradówek, doskwiera im pieczenie oczu, światłowstręt. Dlatego niezbędne są rutynowe kontrole u okulisty.
Kuracja obejmuje stosowanie preparatów miejscowych i leków doustnych. Gdy dojdzie do wytworzenia się guzów, wskazany jest zabieg chirurgiczny (ścinanie nożem elektrycznym) lub laserowy.