W rytmie reiki
Wielu ludzi szuka sposobu na życie. Na poprawę samopoczucia, zdrowia, wreszcie - na uszlachetnienie siebie i swej egzystencji. Reiki jest jedną z takich metod. Popularność tego systemu rośnie w Polsce od kilkunastu lat.
Reiki jest systemem uzdrawiania za pomocą energii życiowej, rozpowszechnionym na początku XX w. przez Japończyka Mikao Usui. Usui opisał techniki i zalecenia w kwestii posługiwania się reiki w podręczniku “Usui ReiKi Hikkei". W 1911 r. założył stowarzyszenie Usui Reiki Ryoho Gakkai i otworzył klinikę w Tokio, gdzie nauczał reiki i poddał inicjacji ponad 2 tys. osób.
Inicjowany przez Usui mistrz Chujiro Hayashi inicjował z kolei na mistrzynię Hawayo Takate, która rozpropagowała reiki w świecie Zachodu. Według wielu źródeł, reiki uprawiano jednak zanim je ponownie odkrył Usui. Miał to być zbiór praktyk, który stosowali tybetańscy lamowie i mistrzowie buddyzmu. Niektórzy jednak sądzą, że reiki jest jakąś podejrzaną dalekowschodnią religią, jakąś sektą.
- Reiki to korzystanie z energii, która nas otacza i przenika - wyjaśnia Anna Olszta z Bydgoszczy, należąca do rosnącej w Polsce rzeszy reikowców. - Reiki nie ma niczego wspólnego z religią. Można zajmować się reiki i być katolikiem, czy muzułmaninem, a nawet niewierzącym.
Czym więc jest reiki?
- Dla mnie to sposób na życie, to filozofia życiowa - wyjaśnia Anna Olszta. - W założeniu reiki, jest to miłość bezwarunkowa. Bardzo upraszczając sprawę, kocham człowieka nie dlatego, że jest piękny, ale dlatego, że jest człowiekiem. Dzięki reiki nauczyłam się inaczej patrzeć na ludzi. Zawsze byłam optymistką, co ułatwiło mi zaakceptowanie tego, co proponuje reiki.
Co takiego zmienia się w człowieku pod wpływem reiki?
- Odkrywamy, na przykład, że coś, co dotychczas uznawaliśmy za wielki problem, jest sprawą do załatwienia - śmieje się pani Ania. - Bo problem nas przygniata, ale już jakaś tam sprawa - nie. Przecież każdą sprawę można załatwić! Zmiana dotyczy też naszej oceny innych ludzi. Na przykład ktoś, kogo wcześniej uznawaliśmy za wroga, staje się dla nas... materiałem do refleksji.
Czy reikowcy to ludzie doskonali?
- Praktykując reiki, człowiek dąży do stanu idealnego, jest to jednak długotrwały proces - mówi Olszta. - Dlatego przez większość swego życia mamy wiele zalet, ale też, dla przeciwwagi, posiadamy inne cechy, których nie będę nazywać wadami, bo to zbyt jednoznaczne. Należy pamiętać, że również te “inne cechy" tworzą osobowość człowieka.
Reiki to energia przenikająca wszystko i wszystkich. Jednak przeciętny człowiek nie ma ani możliwości, ani umiejętności posługiwania się nią, zwykle nie jest nawet w stanie odczuć jej przepływu. Umiejętności posługiwania się reiki nabywa się w trakcie kursów, seminariów i przechodząc inicjację.
System reiki bazuje na podobnych założeniach, co ajurweda czy tradycyjna chińska medycyna. Uznaje, że zdrowie oznacza harmonię zarówno w ciele, umyśle i duszy człowieka, jak też równowagę panującą w jego otoczeniu.
- Wprowadzając zasady reiki, delikatnie, powolutku, w swoje życie, kilkanaście lat temu odkryłam, że to działa - wspomina pani Anna. - Wypróbowałam najpierw na sobie. Działało. Początkowo, tłumaczyłam skutek autosugestią. Spróbowałam więc reiki na swoich dzieciach. Znów działało. No, to sobie pomyślałam: Skutek więzów krwi! Pewności nabrałam dopiero wtedy, gdy zaczęły pojawiać się skutki zastosowania zasad reiki wobec obcych mi ludzi. Przekonałam się, że reiki działa pozytywnie na zachowania i zdrowie ludzi, na zwierzęta, na rośliny. A także na sytuacje, które mają się wydarzyć.
Reiki - ponieważ i tu przykłada się ręce, aby poprawić przepływ uniwersalnej energii życiowej - kojarzona jest z bioenergioterapią. I rzeczywiście, techniki reiki są wykorzystywane do poprawy stanu zdrowia.
System reiki bazuje na podobnych założeniach, co ajurweda czy tradycyjna chińska medycyna. Uznaje, że zdrowie oznacza harmonię zarówno w ciele, umyśle i duszy człowieka, jak też równowagę panującą w jego otoczeniu. Choroby powstają, gdy brak harmonii lub jest ona zakłócona. Według reiki, uniwersalna energia życiowa usuwa te zaburzenia, pobudzając organizm do wyzdrowienia.
Leczniczy seans polega na tym, że osoba praktykująca reiki pobiera z otoczenia energię przez czakram korony, a przekazuje ją choremu przez czakry pomocnicze dłoni. W tym czasie osoba poddawana zabiegowi może odczuwać przepływ energii - ciepło, zimno lub mrowienie.
Czy za pomocą reiki można kogoś od ręki uzdrowić albo zmienić jego życie na lepsze?
- To praca z energią, to proces - wyjaśnia Anna Olszta. - Nie da się czegoś osiągnąć, ot tak, jakby pstryknąć palcami. Za to w dłuższym okresie można ze swoim i cudzym życiem zrobić prawdziwe cuda.
Tadeusz Oszubski
Więcej w serwisie
Ucisk, który leczy
Na stres - joga!