Prymulki. Ożywią kuchenny parapet
Te wdzięczne kwiaty doniczkowe wniosą do domu powiew wiosny i cieszyć będą przez kilka miesięcy.
Mogą być białe, żółte, pomarańczowe, różowe, fioletowe i czerwone. Bywają też odmiany o kwiatach dwubarwnych. Rozweselą pusty kuchenny parapet, a gdy tylko zrobi się cieplej, możemy ozdobić nimi taras czy balkon.
Kupując prymulki, wybieramy rośliny w pełni kwitnienia, mające jednak sporo nierozwiniętych pąków. Sprawdzamy, czy kwiaty są zdrowe i równomiernie wybarwione, czy pod liśćmi ani na nierozwiniętych pąkach nie widać śladów szarej pleśni.
Aby prymulki jak najdłużej cieszyły nasze oczy, ustawiamy je na widnym, ale niezbyt nasłonecznionym parapecie, najlepiej wschodnim. Z dala od grzejników, blisko okna. Im w mieszkaniu chłodniej, tym prymulki dłużej będą kwitły.
Podlewamy je regularnie, 1-2 razy w tygodniu, najlepiej na podstawkę. Podłoże powinno być stale lekko wilgotne, ale nie mokre. Raz przesuszona prymulka zwiędnie i już jej nie odratujemy. Przekwitnięte kwiaty usuwamy, aby nie rozwijały się na nich choroby grzybowe.
Kiedy minie ryzyko przymrozków, prymulki przesadzamy do skrzynek balkonowych - na niezbyt słonecznym stanowisku będą kwitły nawet do lata.
Zobacz również: