Reklama

W latach 80. to był hit. Teraz wraca do wnętrz!

Nie trzeba mieć żadnych narzędzi – wystarczy jedynie trochę sznurka – i już można tworzyć prawdziwe cudeńka. Nic dziwnego, że makrama, sztuka wywodząca się jeszcze ze starożytności, przetrwała tysiąclecia, a dziś ponownie zyskuje popularność!

W latach 80., kiedy sklepowe półki świeciły pustkami, dekorowanie wnętrz było nie lada wyzwaniem. Ale potrzeba piękna, oryginalności i kreatywność brały górę nad niedoborami rynkowymi. Kwietniki lub kilimki wykonane w technice makramy można było zobaczyć niemal w każdym domu. Nic dziwnego - do ich wykonania wystarczał sznurek lub włóczka. Nie trzeba było mieć nawet szydełka czy drutów. Umiejętność wiązania węzłów przekazywana była pocztą pantoflową i szybko zyskiwała na popularności.

Wiązanie makramy ma w sobie jakąś magię. Uspokaja, pozwala się wyciszyć, a jednocześnie pobudza siły twórcze. Może dlatego popularność techniki, którą posługiwano się w Babilonii i Asyrii nie gaśnie do dziś?

Reklama

 W latach 80. wiązali wszyscy. Stateczne gospodynie domowe chętnie umieszczały paprotki w podwieszanych makramowych kwietnikach, młodzież wymieniała się bransoletkami przyjaźni wiązanymi z muliny, a artystyczne dusze wyżywały się kreując fantazyjne kilimy.

Kiedy półki sklepowe na powrót zapełniły się towarem, a życie straciło nieco leniwy rytm czasów PRL-u, makrama straciła na popularności, a nawet zaczęła być kojarzona z kiczem. Poniekąd nie bez powodu, bo poziom artystyczny wyrobów był mocno zróżnicowany.

Kiedy fascynacja dekoracjami prosto z fabrycznej taśmy nieco ostygła, rękodzieło znów powróciło do łask. A wraz z nim oczywiście makrama. Tym razem w nowej bardziej wysmakowanej odsłonie. W internecie bez problemu można znaleźć tutoriale i inspiracje. Wiele z nich ma wysoki poziom artystyczny.

Wiążą pasjonaci. Makrama nie jest już odpowiedzią na niedobory rynkowe. To raczej sposób na wyrażenie swojej twórczej natury. I choć kilimy, kwietniki i biżuteria wciąż są popularnymi makramowymi tematami, twórcy zaskakują nowymi pomysłami. W tej technice wykonywane są torebki, żyrandole, koszulki na słoiki a nawet hamaki dla kotów!

Zainteresowanie makramą cały czas rośnie. Czas pandemii pokazał, że wprawdzie podróże i sporty ekstremalne są super, ale zawsze warto jest mieć też hobby, które można wykonywać w zaciszu swojego domu.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy