Reklama

Wiosenne hiacynty

Kosztują grosze i pachną obietnicą wiosny. Co robić, by cieszyły nas jak najdłużej?

Kwitną na przełomie lutego i marca. Kupując, wybierajmy te zamknięte, z pąkami. Im chłodniej im będzie, tym dłużej będą się rozwijać. Dlatego nie ustawiajmy ich na silnie nasłonecznionym parapecie.

By hiacynty w rozkwicie się nie przewracały, włóżmy małą doniczkę do większej osłonki i obłóżmy mchem. Sprawdzajmy pod nim ziemię. Podłoże musi być stale wilgotne. Roślinę podlewamy dopóki ma zielone liście.

Gdy przekwitnie, nie wyrzucajmy cebulki! Kwiatostan czerpie z niej siłę. Dlatego pozwólmy zregenerować zapasy, które przeznaczyła na kwitnienie, zasilając ją. Używajmy nawozu uniwersalnego w roztworze dwukrotnie słabszym od zalecanego przez producenta.

Reklama

Podlewajmy raz na 10 dni. Gdy liście zaczną żółknąć, przestajemy nawozić i podlewać roślinę. Pozwólmy cebuli zaschnąć. W stanie spoczynku przetrzymajmy ją do września, a nawet października.

Jesienią wysadźmy hiacynty na rabacie. Do zimy powinny wypuścić korzenie. Na zimę okryjmy je korą i gałązkami z iglaków. Następnej wiosny cebule wypuszczą liście i kwiatostany. Jeśli nie mamy ogródka, przezimujmy cebulki w piwnicy, w chłodnym, ciemnym i suchym miejscu.

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy