Bób. Jak go hodować i przechowywać?
Własna hodowla strączków zawsze była dla nas oczywistością. Są stosunkowo łatwe w uprawie i zwykle dają obfity plon. W dodatku są roślinami miłymi dla oka i w czasie kwitnienia wypuszczają urocze kwiatuszki - tak zachęcają do uprawy warzyw strączkowych, i nie tylko, Johannesa Watterbacka i Theres Lunden, autorzy książki "Zbierz, przechowaj, zjedz", której fragment prezentujemy.
Bób to niesamowita roślina. Ma grube, twarde i wściekle zielone strąki, w których rozwijają się duże, lekko spłaszczone nasiona. Są gotowe do zbioru od połowy do końca lata.
Jeśli zasiejesz bób nieco przed czasem, zbierzesz plon wcześniej, a jeśli zrobisz to później, pora zbiorów też się przesunie. Czasem wysiewamy go już w kwietniu i zbieramy w lipcu, lecz zdarza się nam również przenieść wysiew na okolice letniego przesilenia, dzięki czemu cieszymy się świeżym bobem nawet we wrześniu.
Zbiory bobu można przeprowadzić na dwa sposoby. Jeśli chcesz zjeść młode nasiona, zerwij strąki, kiedy wciąż są zielone. Jeżeli wolisz ususzyć bób, zostaw go w ogrodzie tak długo, jak się da, aż strąki ściemnieją i wyschną. Świeże strąki, które my lubimy najbardziej, mają około 15 cm długości i 3 cm szerokości. Nasiona mają wówczas około 2 cm.
Te, które się kryją w mniejszych strąkach, są mniejsze, ale równie dobre w smaku. Ucinamy strąk tuż przy łodydze; przyda się do tego mały sekator. Zbieramy tylko tyle, ile potrzebujemy w danej chwili. Reszcie pozwalamy trochę podrosnąć. Jeden krzaczek bobu może wyprodukować 1-5 strąków w jednym miejscu, więc jeśli któryś z nich zerwiesz, wkrótce pewnie zastąpi go nowy. Z czasem strąki pozostawione na roślinie ciemnieją i pokrywają się brązowawymi plamkami. Przytrafia się to nawet tkwiącym pod łupiną nasionom.
Jeśli ten proces już się rozpoczął, a ty wciąż chcesz się cieszyć świeżym bobem, musisz przyśpieszyć zbiór. Strąki, które zostawisz na krzaczkach, po jakimś czasie wyschną i całkiem zbrązowieją. Można je zebrać i dosuszyć w domu. Suszony bób świetnie się nadaje do gotowania. A jeśli nasiona są zdrowe i pochodzą z dobrej gatunkowo rośliny, możesz ich użyć do wysiewu w następnym sezonie. Na samym czubku krzaczków bobu często zbiera się kolonia mszyc. Przytnij go, żeby zatrzymać inwazję szkodników. Dzięki temu strąki dojrzeją nieco szybciej.
Strąki bobu mogą spokojnie rosnąć i dojrzewać, aż zdecydujesz się je zebrać. Jednak im bliżej jesieni, tym bardziej brązowieją i schną. Nie zmienia to ich smaku, ale sprawia, że wyglądają mniej apetycznie.
W temperaturze pokojowej: Zebrane, nieotwarte strąki bobu można przechowywać przez kilka dni w domu, w temperaturze pokojowej lub w suchym miejscu na zewnątrz.
W lodówce: Strąki wytrzymają w lodówce przez tydzień. Wyłuskane nasiona szybko wysychają, ale zamknięte w foliowej torebce mogą leżeć w chłodzie przez kilka dni.
W zamrażarce: Bób świetnie znosi mrożenie. Wyłuskaj nasiona ze strąków i obgotuj w lekko osolonej wodzie. Wystarczy zblanszować je przez 1-2 minuty i będą gotowe do zamrożenia. Zapakowane do foliowych woreczków lub pojemników wytrzymają w zamrażarce nawet rok. Aby się nadawały do zjedzenia, trzeba je wrzucić na lekko osoloną wodę lub dodać do gotującej się zupy. Nadają się do jedzenia, gdy zmiękną.
Suszenie: Łatwo ususzyć bób. Wystarczy rozsypać nasiona na płaskiej powierzchni, na przykład na blasze do pieczenia. Potem muszą poleżeć w temperaturze pokojowej przez mniej więcej tydzień. Obracaj je raz po raz. Wysuszony bób przechowuj w papierowej torebce lub szczelnie zakręconym słoiku. Zanim będzie się nadawał do przyrządzenia, trzeba go namoczyć. Wsyp ziarna do naczynia, zalej zimną wodą i odstaw na mniej więcej 10 godzin. Następnie zmień wodę (2 miarki wody na 1 miarkę bobu), posól ją i gotuj bób do miękkości na średnim ogniu przez 1-1½ godziny. Jeśli użyłeś do wysiewu wysokiej jakości nasion, możesz zachować ich część na przyszłoroczną uprawę.
Na kolejnej stronie znajdziesz przepisy na przygotowanie bobu>>>
Pierwsze nasiona bobu zjadamy na surowo, czasem dorzucamy je do sałatki. Późniejsze przeważnie gotujemy i dodajemy do różnych dań. Bób ugotowany w lekko osolonej wodzie smakuje znakomicie z dodatkiem masła i soli morskiej w płatkach. Jeśli podsmażysz go na oleju rzepakowym, doprawisz solą ziołową i sokiem z cytryny, świetnie się sprawdzi jako dodatek do innych potraw.
Doskonale smakuje w zupach i daniach jednogarnkowych, jeśli pogotuje się przez jakiś czas z pozostałymi składnikami. A dorzucony na blachę pieczonych warzyw korzeniowych (bób wymaga nieco krótszego pieczenia niż one) zrobi się chrupiący i nabierze cudownie orzechowego smaku.
Pierwszy zebrany bób najchętniej zjadamy właśnie w takiej formie: podsmażony, z nutką cytryny, czosnku i soli ziołowej. To proste i nieziemsko smaczne danie.
Przygotowanie:
Obierz i drobno posiekaj czosnek.
Podgrzej na patelni odrobinę oleju. Dodaj bób oraz czosnek i smaż, ciągle mieszając.
Kiedy bób się lekko zrumieni i zacznie pękać na nim cieniutka skórka, wlej sok z cytryny. Zamieszaj jeszcze parę razy, dopraw solą i od razu zjedz!
To bogata w białko przekąska, idealna do maczania w ulubionym warzywnym dipie lub do pałaszowania w piątkowy wieczór. Smakuje oszałamiająco!
Namocz bób przez mniej więcej 10 godzin.
Odlej wodę, obierz nasiona ze skórki i przełam każde na pół. Odstaw na chwilę do wyschnięcia.
Rozgrzej olej do około 180°C w garnku z grubym dnem, wrzuć 10-20 połówek bobu na jeden raz i smaż, aż się zarumienią. Wyjmij je łyżką cedzakową i odsącz nadmiar tłuszczu na papierowym ręczniku.
Nalej trochę sosu sojowego do butelki ze spryskiwaczem i skrop usmażony bób po kilka razy z każdej strony. Zamiast spreju możesz użyć pędzelka.
Fragment książki "Zbierz, przechowaj, zjedz" autorstwa Johannesa Watterbacka i Theres Lunden. To bogaty przewodnik po smakach i zapachach darów natury, które łatwo można wyhodować, zakonserwować i zmienić w ekscytujące kulinarne doznania. Wydawnictwo: Znak Koncept.
Zobacz także: