Czarne, czerwone, a może białe?
Każda odmiana porzeczki to prawdziwa bomba witaminowa i bogate źródło błonnika oraz przeciwutleniaczy. Jak ją wykorzystać w kuchni radzi Hanna Szymkiewicz, doświadczona mistrzyni kulinarna.
W sezonie gotuję z nich kompoty, kisiele, dodaję do ciast, robię konfitury i nalewkę.
Porzeczki rosną na gronowych łodyżkach i trzeba je umiejętnie obrywać, żeby nie rozgnieść owoców. Najczęściej używam do tego widelca, sczesując do miski lub do garnka jagody. Dzięki temu nie brudzę też sobie palców. Owoce płuczę w wodzie i zaraz wyławiam.
1/2 kg czerwonych porzeczek zalewam litrem wody, dodaję 4-5 łyżek cukru, kilka listków mięty, gwiazdkę anyżu i gotuję, aż owoce popękają. Przecedzam i pozostawiam do ostygnięcia. Schłodzony kompot gasi pragnienie i ma cudowny słodko-cierpki smak.
1/2 kg czarnych porzeczek zalewam szklanką wody, dodaję 4-5 łyżek miodu i gotuję kilka minut. Miksuję, dodaję 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej rozpuszczonej w wodzie, mieszam. Mus przelewam do pucharków i studzę. Dekoruję bitą śmietaną i listkiem mięty.