Czy skiełkowane ziarna można przechowywać?

Kiełki powinny być zjedzone od razu, zaraz po wykiełkowaniu. Często w sklepach pakowane są w woreczki plastikowe czy pudełka, niestety ten sposób przechowywania jest niebezpieczny dla naszego zdrowia.

Czy wiesz, w jaki sposób można przechowywać kiełki?
Czy wiesz, w jaki sposób można przechowywać kiełki?123RF/PICSEL

Przeczytaj fragment książki "Kiełki. Naturalny energetyk" lekarek: Jadwigi Kempisty i Urszuli Chorzępy, które od lat propagują ideę zdrowego odżywiania:

Nie po to kiełkujemy w domu ziarno, żeby je przechowywać w lodówce, w woreczku plastikowym czy w pudełeczku. Jemy skiełkowane ziarno świeże!

Olbrzymim nieporozumieniem jest zamykanie skiełkowanego ziarna w plastikowym woreczku, w pudełeczku z tworzywa sztucznego i jeszcze do tego - ustawianie go na półce ze zdrową żywnością. To skandal!

Skiełkowane ziarno to organizm żyjący. Przewspaniała odżywka dla człowieka, dla zwierzątka, ale również dla wszystkich mikroorganizmów, jak bakterie, roztocza i tak dalej, a więc zarówno dla Salmonelli, Shigelli, jak i dla grzybów, i wszelkiego rodzaju robactwa. A przede wszystkim, w tak przechowywanych skiełkowanych ziarnach co godzina zmniejsza się wartość odżywcza.

Najbardziej przykrą prawdą jest to, że w opakowaniu plastikowym, co dotyczy nie tylko skiełkowanego ziarna, ale każdego produktu spożywczego, jak kasze, płatki owsiane, chleb, wytwarzają się pleśnie.

Ziarna kiełkować najlepiej samemu
Ziarna kiełkować najlepiej samemu123RF/PICSEL

Wszystko możemy strawić, możemy również nie zareagować na bakterie, natomiast pleśnie - czy to w owocach, czy w jarzynach, czy w suchych pokarmach - zawsze są olbrzymią trucizną!

Wszelkie drewniane naczynia, deseczki, drewniane łyżki, drewniane siateczki w łazienkach to źródło grzybów i pleśni w naszym domu. Boazerie drewniane w kuchni to plantacja mikroorganizmów niekorzystnych dla człowieka. Nie każdy człowiek wie, że mydło - to, którego używamy do umycia - pozostawione na mydelniczce to źródło rozwoju bakterii typu pałeczek i laseczek, a przecież do tych ostatnich należy ta pospolita w naszym kraju salmonella.

Używajmy mydła płynnego w pojemnikach dozujących. Uważajmy na pleśnie - i to nie tylko w odniesieniu do naszych skiełkowanych ziarenek!

Przy zakupie ziarna do kiełkowania zawsze zgłaszamy, że jest ono potrzebne do kiełkowania i pytamy, czy nadaje się ono do tego. Najlepiej kupować ziarno z półek ze zdrową żywnością. W sklepach nasiennych najczęściej spotykamy ziarna hormonizowane. Jedynie rzodkiewka zamknięta w torebce do siania nadaje się do kiełkowania, bo tylko ona nie jest preparowana.

Na kolejnej stronie dowiesz się, dlaczego unikać kiełków zakonserwowanych w słoiczkach i puszkach >>>

Drewniane łyżki to źródło pleśni i grzybów w naszym domu
Drewniane łyżki to źródło pleśni i grzybów w naszym domu123RF/PICSEL

Najlepiej byłoby jednak kupić ziarno prosto od rolnika, ziarno z danego roku biologicznego. Uwaga! Najodpowiedniejsza pszenica do kiełkowania to pszenica jara. Ogólnie rzecz biorąc, ziarna "okrągłe" są lepsze od ziaren wydłużonych. (...)

Błędem byłoby nie przeciwstawiać się biznesowi i nie wspomnieć o wielkim błędzie wytworzonym właśnie przez biznes. Wysuszone kiełki, zamknięte w torebce, to jedynie błonnik. Ale nie tylko. W 90 proc. to Salmonella. Przykrym jest fakt, że te znajdujące się na polskich półkach wysuszone kiełki pszenicy zostały dopuszczone do spożycia bez zgody odpowiedzialnych czynników. I nie można tych czynników znaleźć.

I tu krótkie usprawiedliwienie. Robiąc od czasu do czasu ogólne uwagi o jedzeniu, sposobach przechowywania i przygotowywania pokarmów, odbiegam nieco od zasadniczego tematu, ale zmusza mnie do tego codzienność. Wróćmy ponownie do samych ziaren. Na półkach sklepowych pojawiają się skiełkowane ziarna nie tylko w plastikowych woreczkach, pudełeczkach, czy pod postacią wysuszoną, ale również zakonserwowane w słoiczkach i puszkach.

Wyglądem zewnętrznym zapraszają do jedzenia. Uwaga! Wartość odżywcza pokarmu zaklęta w puszce to jak królewicz zaklęty w żabę. Tyle tylko, że po otwarciu puszki pokarm już nigdy nie będzie wartościowy. Wszystkie pokarmy w puszkach tracą wartość odżywczą w przeszło 70 proc.. Oznacza to, że jemy pokarm pusty, nie tylko przysparzając pracy naszemu organizmowi, ale również niepotrzebnie obciążając organizm naszą wagą.

Pokarm przechowywany w słoikach traci na wartości odżywczej od 20 do 34 proc.. Ponadto wszystkie puszki zamykane są przez fotokomórkę, a przecież to promieniowanie, co chyba nie wymaga tłumaczenia. Należałoby jeszcze wspomnieć, że zarówno w puszkach, jak i w słoikach stosuje się konserwanty.

Reasumując, należałoby powiedzieć, że "zaklęte" pożywienie powinno być używane tylko w "zaklętym kręgu", to znaczy w czasie wojny, klęsk żywiołowych itp.

"Kiełki. Naturalny energetyk" to pierwsze wydanie książki lekarek: Jadwigi Kempisty i Urszuli Chorzępy, które od lat propagują ideę zdrowego odżywiania m.in. w bestsellerowej pozycji "Leczenie żywieniem". W kilkunastu rozdziałach tej książki poznajemy historię kiełkowania, poradnik jak prawidłowo kiełkować ziarna, dowiadujemy się również o składzie biochemicznym poszczególnych ziaren takich jak: lucerna, soja, fasola mung, rzodkiewka, soczewica, len, sezam, gryka, a także otrzymujemy wskazówki konkretnego stosowania wykiełkowanych roślin na konkretne dolegliwości i choroby (alergie, choroby tarczycy, kłopoty ze snem).

Okładka książki "Kiełki naturalny energetyk  J. Kempisty i U. Chorzępy
Okładka książki "Kiełki naturalny energetyk J. Kempisty i U. Chorzępymateriały prasowe
Fragment książki
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas