Reklama

Smakują i trują, czyli... o grzybach

Są pyszne, a ich zbieranie to zajęcie niezwykle przyjemne. Jednocześnie ta "kulinarna rozrywka" niesie ryzyko nawet dla doświadczonego grzybiarza. Nie trzeba koniecznie zjeść muchomora, by ryzykować zdrowiem.

Zaszkodziły czy nie?

Pierwszym sygnałem zatrucia grzybami są dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego. O różnym nasileniu. Inne objawy, charakterystyczne dla konkretnego gatunku, pojawiają się później. Uszkodzenie narządów wewnętrznych, zazwyczaj wątroby, powoduje: muchomor sromotnikowy, jadowity i wiosenny, czubajeczki, hełmówki, piestrzenica kasztanowata i zasłonak rudy (uszkadza nerki), gąska zielona (mięśnie) i olszówka - krowiak podwinięty (powoduje hemolizę, tj. rozpad erytrocytów).

Objawy psycho- i neurologiczne - pobudzenie psychoruchowe z euforią lub depresją, lęki, omamy słuchowe i halucynacje wzrokowe - towarzyszą zatruciom muchomorem czerwonym i plamistym, strzępiakiem, lejkówką, czernidlakiem i piestrzenicą kasztanowatą. Dolegliwości ograniczone do objawów żołądkowo-jelitowych są charakterystyczne dla zatruć m.in. borowikiem grubotrzonowym, szatańskim i ponurym, gołąbkiem wymiotnym i kruchym, gąskami, maślankami, mleczajami, pieczarką żółtawą, muchomorem cytrynowym.

Reklama

Przyczyną najcięższych zatruć jest muchomor sromotnikowy zawierający dwa rodzaje toksyn: fallotoksyny (w trzonie) i amatotoksyny (w kapeluszu). Są one termostabilne, co oznacza, że grzyb pozostaje trujący mimo wielokrotnego wygotowywania. Fallotoksyny działają w obrębie nabłonka jelit i wywołują objawy gastryczne. Amatotoksyny blokują w organizmie wytwarzanie enzymu potrzebnego do syntezy białek. Efektem jest rozpad hepatocytów, tj. komórek wątroby, i jej martwica. Śmiertelną dawkę amatotoksyn zawiera 20-25 g grzyba.

Objawy zatrucia muchomorem sromotnikowym mogą pojawić się 8 do 24 godzin po jego zjedzeniu. Po nudnościach, wymiotach, bólu brzucha, wodnistej biegunce i odwodnieniu z utratą elektrolitów następuje kwasica (zakwaszenie organizmu) i wstrząs hipowolemiczny - zagrażający życiu spadek ciśnienia wskutek utraty płynów. Uszkodzone zostają wątroba i nerki.

Nie zwlekaj...

Co robić, jeśli samopoczucie zdecydowanie nam się pogarsza, a niedawno jedliśmy grzyby? Na pewno tego nie lekceważyć. Niepokój powinny budzić zwłaszcza dolegliwości gastryczne ujawniające się po 8 lub więcej godzinach od posiłku. Mogą być początkiem zatrucia z ciężkimi powikłaniami narządowymi. Nie wolno wyrzucać wtedy resztek potrawy! A jeśli wymiotowaliśmy, zachować trzeba wymiociny - powinny zostać przekazane do badania w laboratorium szpitalnym lub Sanepidu. A przede wszystkim należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza POZ lub szpitala!

Lekarz oceni, czy nasze problemy zdrowotne rzeczywiście spowodowały grzyby. Zapyta, jakie grzyby, w jakiej postaci, gdzie zebrane i kiedy zjedzone. Czy u kogoś jeszcze wystąpiły dolegliwości? Wyjątkowo groźna jest sytuacja, gdy po ustąpieniu biegunki pacjent nie podejmie leczenia lub na własne żądanie wypisze się ze szpitala. Żółtaczka, zaburzenia krzepnięcia krwi i inne objawy niewydolności wątroby i nerek mogą ujawnić się od trzeciej doby po zatruciu!

...liczy się czas

Leczenie rozpoczyna się od płukania żołądka i wywołania wymiotów. Tyle że ma to sens w pierwszej godzinie od zjedzenia grzybów. Później płukanie żołądka nie usunie już toksyn, pozwoli jedynie na uzyskanie popłuczyn pomocnych do identyfikacji grzyba. Przy podejrzeniu zatrucia muchomorem sromotnikowym - ze względu na zagrożenie życia - pacjent musi trafić do szpitala, gdzie oznacza się zawartość toksyn w jego krwi lub moczu i monitoruje się czynności wątroby.

Leczenie polega na podawaniu węgla aktywowanego, wyrównywaniu kroplówkami zaburzeń równowagi wodno-elektrolitowej i kwasowo- zasadowej oraz glikemii. Zależnie od rodzaju toksyn, usuwa się je takimi metodami, jak forsowana diureza (dożylne podawanie dużych ilości płynów izotonicznych - toksyny wydalane są z moczem), hemodializa (zastosowanie sztucznej nerki) lub hemoperfuzja (przepuszczanie krwi przez węgiel aktywowany). Te zabiegi stosuje się jednak w pierwszej dobie od zatrucia, a pacjent - niestety - nie zawsze jest już wtedy w szpitalu. Choremu podaje się leki, takie jak silibinina, penicylina krystaliczna, fosfolipidy, sterydy, n-acetylocysteina, a przy objawach neurologicznych - leki uspokajające (benzodiazepiny) i przeciwdrgawkowe.

Jeśli uszkodzona wątroba nie metabolizuje toksyn, które uszkadzają ważne dla życia układy i narządy, krew oczyszcza się dializą albuminową. Przy niewydolności organu konieczny jest przeszczep.

Jak ustrzec się przed zatruciem?

Zbierajmy tylko te grzyby, które znamy. Nie ufajmy przypadkowym doradcom, ulicznym sprzedawcom. Przy identyfikacji grzybów korzystajmy z atlasów i pomocy grzyboznawców w stacjach Sanepidu.

I jadalne szkodzą

Zwykło się mówić, że trujące są grzyby, które pod kapeluszem mają blaszki, a jadalne - u których ta struktura przypomina gąbkę. Nie zawsze! Poza tym zatruć można się też grzybami jadalnymi, jeśli są źle przyrządzone i źle (poza lodówką) przechowywane. Przyczyną kłopotów ze zdrowiem bywają też grzyby stare, nadgniłe albo takie, które wyrosły w miejscu skażonym chemicznie. W ogóle grzyby są ciężkostrawne. Nie powinny ich jeść dzieci, osoby starsze i z chorobami układu pokarmowego.

Czy warto je jeść

Ostatnio sporo mówi się o działaniu antymiażdżycowym i antynowotworowym grzybów. Tyle że dotyczy to gatunków u nas rzadkich lub kupowanych w sklepie. Co zawierają grzyby zbierane przez nas w lesie? W większości wodę (87 proc), trochę białka, tłuszczu i węglowodanów. To, ile mają wapnia, żelaza, magnezu, fosforu, potasu, witaminy C i z grupy B, zależy od miejsca, w jakim rosły.

Zobacz także:


Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy