II półfinał Eurowizji 2024 pełen kontrowersji. Nie tylko stroje wzbudziły emocje
W Malmö odbył się drugi półfinał Konkursu Piosenki Eurowizja 2024. Na scenie zobaczyliśmy wokalistów z 16 państw. Podobnie jak w pierwszym półfinale, także tym razem nie zabrakło kontrowersji wokół strojów.
Spis treści:
Eurowizja 2024: Reprezentantka Czech bez stanika?
Po oficjalnych próbach przed Konkursem Piosenki Eurowizja 2024 za najbardziej kontrowersyjny strój sceniczny uznawano kombinezon reprezentantki Czech. Urodzona w Moskwie, a wychowana w Republice Czeskiej Aiko podczas występów poprzedzających drugi półfinał Eurowizji występowała w czarnym kombinezonie, którego górna część wykonana była z przeźroczystego materiału. Część obserwatorów uznała, że piosenkarka eksponuje w nim swój niemal nagi biust. Choć kobieta miała na sobie cielisty biustonosz, z daleka był on niewidoczny. Najwyraźniej czeska ekipa postanowiła uciąć wszelkie spekulacje i podczas występu w półfinale Aiko pod czarnym kombinezonem nosiła czerwony stanik.
Zobacz również: Nie da się przejść obok niego obojętnie. Śpiewa o Polsce, teraz zachwycił widzów Eurowizji!
Męskie stringi symbolem Eurowizji w 2024 roku ?
Podczas drugiego półfinału Eurowizji 2024 publiczność podziwiała występy na żywo kolejnych trzech krajów z tak zwanej wielkiej piątki, które nie muszą brać udział w eliminacjach. Na scenie pojawili się reprezentanci: Francji, Hiszpanii i Włoch.
Hiszpańskiej wokalistce znanej jako Zorra na scenie towarzyszyło dwóch tancerzy. W pewnym momencie występu panowie zdarli z siebie ubrania i dokończyli występ w gorsetach, stringach i wysokich butach na szpilkach. Ich kostiumy z pewnością zapadną w pamięć eurowizyjnej publiczności, podobnie jak strój reprezentanta Szwajcarii — Nemo.
Szwajcar postanowił włożyć na Eurowizję bladoróżową spódniczkę i koronkowe rajstopy oraz pierzastą, pomarańczowo-różową górę.
Zobacz również: Sierocki gorzko o porażce Luny. Podał powód
Izrael wygwizdany czy oklaskiwany?
Duże kontrowersje wzbudza także występ Eden Golan, jej matka jest Ukrainką, ojciec Łotyszem, karierę zaczynała w Rosji, natomiast później przeprowadziła się do Izraela. Jednak w jej przypadku powodem nie był strój. Podczas prób, gdy wokalistka pojawiła się na scenie, znaczna część publiczność zaczęła buczeć. W trakcie drugiego półfinału widzowie przed telewizorami i komputerami usłyszeli oklaski. W sieci pojawiły się przepuszczenia, że zostały one dodane przez organizatorów. W tym przypadku prawda leży pośrodku, część publiczność zareagowała na pojawienie się reprezentantki Izraela oklaskami, ale byli również tacy, którzy dawali wyraz swojemu niezadowoleniu, odnosząc się do aktualnej sytuacji politycznej.
“Najlepsze otwarcie w historii"
Prowadzące podobnie, jak w pierwszym półfinale, także i tym razem nie zawiodły — zarówno stylizacjami, jak i poziomem żartów. Malin Åkerman pojawiła się w lateksowej minisukience w żółtym kolorze z różowymi elementami. Natomiast Petra Mede włożyła długą czerwoną suknię z rozciętymi rękawami, które spływały niczym peleryna.
Jednak to nie stylizacje wprawiły fanów Eurowizji w największy zachwyt. Konkurs rozpoczął się od klipu parodiującego zwycięski występ Loreen z ubiegłego roku. Prowadzące w kabinach niczym w solarium przybrały pozy podobne do tych, które rozpoczynały występ szwedzkiej wokalistki, a wieka kabin unosiły się podobnie jak płyta nad Loreen. W sekcji komentarzy publiczność dała wyraz aprobaty dla tego konceptu, można było w nich przeczytać między innym, że było to "najlepsze otwarcie w historii".
Jak się okazało, żartobliwy początek była jedynie zapowiedzią, tego co wydarzyło się na scenie później. Prowadzące zaprezentowały pamiątkowe gadżety z Eurowizji 2024 i dodały, że Szwedzi przygotowali także specjalne pamiątki dla Finów, po czym Malin pokazała publiczność męskie stringi z napisem "Eurowizyjny konkurs rzemienia", co było oczywistym nawiązaniem do budzącego wiele kontrowersji występu reprezentantów Finlandii z pierwszego półfinału. Na koniec usłyszeliśmy piosenkę, w której Szwedzi przepraszają, że kolejny raz wygrali Eurowizję i obiecują, że już więcej tego nie zrobią “może tylko jeden raz, aby pokonać Irlandię". Irlandczycy i Szwedzi mają na swoim koncie obecnie po siedem zwycięstw, toteż kolejna wygrana dawałaby Szwecji pierwsze miejsce w rankingu najczęściej wygrywający Eurowizję państw.
Wyniki drugiego półfinału Konkursu Piosenki Eurowizja 2024
Decyzją publiczności do finału Konkursu Piosenki Eurowizja 2024, który odbędzie się w sobotę 11 maja, zakwalifikowały się: Szwajcaria, Łotwa, Estonia, Grecja, Izrael, Gruzja, Norwegia, Armenia, Holandia, Austria.
Zobacz również: Gdy pojawiła się na scenie publiczność Eurowizji 2024 oszalała. Artyści nie dostali takich braw