Zakończyły się Krakowskie Reminiscencje Teatralne

Aktualizacja

Zakończyła się 36. edycja Krakowskich Reminiscencji Teatralnych. Przez tydzień widzowie mieli okazję zobaczyć spektakle z całej Europy prezentujące rozmaite nurty teatru współczesnego. Organizatorzy zadbali także o ciekawe spotkania, dyskusje i projekty specjalne, które stanowiły doskonałe dopełnienie dla sztuk zaproszonych przedstawień.

article cover

Ponad 20 – tyle spektakli, wystaw, spotkań z artystami i innych wydarzeń towarzyszących mogła w ciągu siedmiu dni festiwalowych doświadczyć publiczność Festiwalu KRT. Pośród nich znalazło się dziewięć tytułów przedstawień dramatycznych oraz pięć teatru tańca współczesnego. Do Krakowa na tydzień zjechało się blisko 220 artystów z 15 krajów świata. Obejrzało ich niemal cztery tysiące widzów w dziesięciu wspaniałych przestrzeniach festiwalowych. Patrząc na te statystki nie dziwi fakt, że tegoroczna edycja była jednym z projektów specjalnych programu kulturalnego polskiej prezydencji w Radzie UE.

Premierowo

Spośród bogatego repertuaru KRT należy z pewnością wspomnieć trzy doskonałe premiery, które odbyły się w ciągu tego tygodnia. Pierwszą z nich był projekt Wojtka Ziemilskiego – „Prolog”, który stanowił połączenie spektaklu i instalacji performatywnej. Największą wartością tego niezwykłego wydarzenia był fakt, że angażował bardzo intensywnie publiczność, która na 45 minut stawała się uczestnikami gry prowadzonej przez głos „Prologu”. Projekt cieszył się ogromną popularnością, dlatego w ciągu trzech dni został zagrany aż 18 razy!

Kolejną, zupełnie odmienną w charakterze premierą, był spektakl moskiewskiej grupy Teatr.doc „Dwóch w twoim domu”, reprezentujący nurt teatru dokumentalnego. Na deskach Teatru Nowego pokazano historię aresztu domowego Uładzimira Niaklajeu – kontrkandydata Łukaszenki w wyborach prezydenckich. Aktorzy przedstawili dramatyczne wydarzenia w sposób okraszony szczyptą humoru, dzięki czemu sztuka była przystępna w odbiorze, pomimo ciężkiego ładunku emocjonalnego, jaki ze sobą niosła.

Ostatnią z tegorocznych reminiscencyjnych premier była widowiskowa „Ameryka” Jana Klaty, którą po raz pierwszy zaprezentowano polskiej publiczności w Operze Krakowskiej. Aktorzy z niemieckiego Schauspielhaus Bochum w dynamiczny i zaskakujący sposób pokazali interpretację niedokończonego dzieła Franza Kafki, które porzucił na rzecz słynnego „Procesu”. W spektaklu użyto wiele wątków zaczerpniętych z komiksowej popkultury amerykańskiej, którą Klata przedstawił w plastikowy sposób. Stanowiło to wyśmienity pretekst do głębszej refleksji na temat bogatego dziedzictwa kultury europejskiej.

Tanecznie

Poza doskonałymi premierami teatru dramatycznego, publiczności KRT po raz pierwszy w historii festiwalu przedstawiono blok poświęcony teatrowi tańca współczesnego. Widzowie mogli wybierać spośród pięciu tytułów, zarówno tych uhonorowanych licznymi nagrodami, jak i jeszcze nie tak znanych, choć nie mniej interesujących. Zdecydowanie najciekawszym doświadczeniem dla festiwalowej publiczności było porównanie dwóch interpretacji najwybitniejszego dzieła Igora Strawińskiego – „Święto wiosny”. Pierwsza z nich, pod tym samym tytułem, w reżyserii Janusza Orlika, to produkcja w której wzięli udział międzynarodowi, wybitni twórcy taneczni: Dom Czapski i Nicholas Keegan. Trzech doskonale zbudowanych, półnagich tancerzy zaprezentowało niezwykle dynamiczny pokaz gibkości. Spektakl nawiązywał do rosyjskiego klasyka i pozwolił publiczności na spotkanie z muzyką mistrza Strawińskiego. Jednak taniec nie był tylko środkiem wyrazu, lecz celem samym w sobie. Twórcy położyli nacisk na formalną stronę spektaklu, dla której oderwanie od treści stanowiło zasadniczy walor.

Autorzy drugiego spektaklu zupełnie inaczej potraktowali tę inspirację. „Le Sacre” Teatru Dada von Bzdülöw odszedł bowiem od oryginału libretta, opierając się na rzekomym pierwowzorze „Święta wiosny”, odrzuconym przez samego Diagilewa. Dzieło Leszka Bzdyla i Katarzyny Chmielewskiej, z muzyką Mikołaja Trzaski, emanowało erotyzmem i namiętnością tańca. Jednocześnie spektakl pozostawał w tonie „pół żartem pół serio”, łącząc elementy dramatyczne z ironią w charakterystyczny dla Dada von Bzdülöw sposób.

Wielkie nazwiska

Na Krakowskich Reminiscencjach Teatralnych w tym roku nie zabrakło również światowej sławy nazwisk. Jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń była z pewnością wizyta brytyjskiego Forced Entertainment. - Można powiedzieć, że moją listę artystów marzeń na KRT już zrealizowałam. Dopełnia się ona właśnie w tym roku za sprawą Forced Entertainment i Tima Etchellsa – mówi Magda Grudzińska, dyrektor festiwalu. – Próbowałam ich zaprosić do Krakowa od przeszło 5 lat. Nie było łatwo, ale w końcu się udało i to w bardzo szerokim zakresie, bo mieliśmy aż dwa spektakle tej grupy, a Tim Etchells przygotował specjalnie na nasze zamówienie wystawę  – dodaje. I właśnie na te przedstawienia widzowie czekali niemal z wypiekami na twarzy. Legendarna „Quizoola!” porwała publiczność do tego stopnia, że nagrodzono ją gremialnym standing ovation. Spektakl, w którym dwójka aktorów udziela improwizowanych odpowiedzi na 2000 pytań, pokazywany jest już od przeszło 15 lat, ale nic nie stracił ze swej świeżości. Drugą gałąź twórczości Forced Entertainment odsłonił „The Thrill of It All”. Aktorzy wcielili się w nim w role nieudanych artystów estradowych, rozpaczliwie próbujących zabawić publiczność. Podczas groteskowego przedstawienia widzowie zebrani w Teatrze Łaźnia Nowa faktycznie bawili się do łez.

Wśród wielkich nazwisk tegorocznej edycji nie zabrakło Alvisa Hermanisa, który na KRT gościł już po raz czwarty. Łotewski reżyser przedstawił tym razem „Obłomowa”, który rozpostarł przed widzami artystyczne piękno starej, rosyjskiej estetyki scenicznej. Spektakl starał się uświadomić widzom bezsensowność codziennej gonitwy, racząc ich jednocześnie doskonałym i bardzo współczesnym aktorstwem. Pytanie głównego bohatera „Kiedyż więc mamy żyć?” odbijało się echem w sercach widzów jeszcze długo. „Obłomow”, podobnie jak zamykające festiwal przedstawienie, znalazł się na KRT w ramach Sezonu Kultury Nadrenii Północnej-Westfalii Tam’Tam. Projekt szwedzko-fińskiej kooperacji zespołu Institutet i grupy Nya Rampen „Conte d’Amour” zamykał wczoraj festiwal w CK Rotunda. Spektakl nagrodzony Grand Prix  Festiwalu Teatralnego „Impulse” w NRW ukazał ciemną stronę miłości, wynaturzonej i zamkniętej w odizolowanym świecie domowej piwnicy. Bardzo kontrowersyjne przedstawienie zebrało ogromne owacje, co oznacza, że polska publiczność zaczyna otwierać się także na mocne propozycje artystyczne, dotykające tematów tabu.

36. edycja KRT Festival już za nami. Co przygotują i kogo sprowadzą dla nas organizatorzy podczas następnej edycji? Dowiemy się już za  mniej niż rok, kiedy znów teatralny festiwal opanuje Kraków.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas